Szanse według Betsite.pl |
37% | 30% | 33% |
Zapowiedź meczu: Górnik Łęczna vs GKS Bełchatów. Typy, zakłady i kursy na Górnik Łęczna - GKS Bełchatów.
To już ostatnia seria gier w polskiej T-Mobile Ekstraklasie. W Łęcznej być może zagrają ze sobą obaj spadkowicze. „Być może”, ponieważ jednego już znamy i są to podopieczni Kamila Kieresia, a sporo wskazuje na to, że mogą to być również zawodnicy na co dzień trenowani przez Jurija Szatałowa. „Brunatni” w dwóch ostatnich meczach ani razu nie wykorzystali atutu własnego terenu i przegrali z Zawiszą Bydgoszcz, a wczoraj tylko zremisowali z Koroną Kielce. Tym samym piłkarze ze stadionu przy ulicy Sportowej nie mają już żadnych szans na zachowanie ligowego bytu. O utrzymanie powalczą zaś podopieczni Jurija Szatałowa, którzy cały czas mają los w swoich rękach. Jeśli bowiem łęcznianie pokonają na stadionie przy Alei Jana Pawła II GKS Bełchatów, to w przyszłym sezonie znowu zagrają w T-Mobile Ekstraklasie. Kłopot w tym, że podopieczni Jurija Szatałowa w trzech ostatnich meczach „domowych” zanotowali ... same porażki! Co więcej - zawodnicy tego klubu czekają na kolejną „domową” wiktorię już od ... 9 marca 2015 roku. Wtedy to podopieczni Jurija Szatałowa pokonali na swoim terenie Cracovię 2-1. Czy zatem łęcznianie będą w stanie przełamać się i pokonać drugiego beniaminka, tym samym gwarantując już sobie utrzymanie? Trzeba przyznać, że życie piłkarzy bywa przewrotne. Mniej więcej rok temu gracze jednych i drugich cieszyli się z awansu do T-Mobile Ekstraklasy, a w piątek mogą razem płakać nad swoim losem z powodu definitywnego spadku. Ekipa z Łęcznej przez cały sezon grała dość stabilnie. W środku stawki trzymały tę drużynę punkty zdobywane u siebie. Ostatnio jednak nawet na własnym boisku łęcznianom po prostu nie idzie. Z kolei bełchatowianie zaczęli te rozgrywki wspaniale i długo utrzymywali się w samym czubi tabeli. W 2015 roku „Brunatni” spisują się jednak fatalnie. W 17 ligowych potyczkach ta drużyna zanotowała bowiem ... tylko dwie wiktorie! Poza tym odniosła trzy remisy i 12 przegranych. Z takimi statystykami nie dało się uratować ligi. Kilka zdań trzeba poświęcić Kamilowi Kieresiowi. W kampanii 2012/13 ten trener rozpoczął pracę w ekipie z Bełchatowa, by potem za słabe wyniki zostać zwolnionym. Co ciekawe włodarze w końcówce przywrócili go na stanowisko pierwszego szkoleniowca. Ostatecznie jednak „Brunatnym” nie udało się uratować ligi. Kamil Kiereś został jednak w klubie i po roku awansował z „Brunatnymi” do T-Mobile Ekstraklasy. W ligowej kampanii 2014/15 sytuacja poniekąd się powtórzyła. Znowu Kamil Kiereś rozpoczął sezon jako trener GKS-u. W tym roku został zwolniony - choć niektórzy też twierdzą, że sam zasugerował włodarzom beniaminka ten ruch - by ... na cztery kolejki przed końcem wrócić znowu na stanowisko pierwszego trenera. Czy to do końca jest normalne? Generalnie takie postępowania na dłuższą metę zawsze muszą okazać się nieskuteczne i tak właśnie było w przypadku „Brunatnych”. Marek Zub - który na chwilę zastąpił Kamila Kieresia - od początku nie do końca był zainteresowany tą posadą. Koniec końców osiągał z „Brunatnymi” fatalne wyniki i włodarze wrócili po „sprawdzonego” szkoleniowca, który znowu im nie odmówił. Ligi uratować się nie udało, choć kto wie, jak ta sprawa potoczyłaby się, gdy Kamil Kiereś w spokoju mógł przepracować cały ten sezon. Wczoraj jego podopieczni byli naprawdę blisko podniesienia się z kolan i pokonania Korony Kielce. Finalnie się nie udało i „Brunatni” spadają z ligi. Na jak długo? Pewnie na dłużej, niż miało to miejsce poprzednim razem. Zewsząd słychać, że z finansowania tego klubu ma się wycofać sponsor tytularny, czyli Polska Grupa Energetyczna. A bez środków pieniężnych z tej firmy trudno będzie zatrzymać najlepszych zawodników i tym samym walczyć o błyskawiczny powrót do T-Mobile Ekstraklasy. Dlatego ten spadek GKS-u Bełchatów może oznaczać, że poważnej piłki na najwyższym poziomie w tym mieście już długo nie będzie. W Łęcznej sytuacja wygląda pod tym względem lepiej, ale tam też nawet nikt nie chce myśleć o ewentualnym spadku i jego konsekwencjach. W związku z tym w zespole beniaminka panuje pełna mobilizacja. Wszyscy chcą, aby Górnik pokonał w piątek „Brunatnych” i uchronił się od opuszczenia szeregów T-Mobile Ekstraklasy. Kogo w tym spotkaniu może zabraknąć? W tym momencie po stronie łęcznian kontuzjowani są Marcin Kalkowski, Przemysław Kaźmierczak, Grzegorz Bonin i Miroslav Bozok. Za kartki w ostatniej w tym sezonie potyczce nie wystąpi natomiast Tomasz Nowak. Kamil Kiereś po ponownym objęciu sterów w zespole z Bełchatowa odsunął od pierwszego zespołu takich zawodników jak Szymon Sawala, Bartosz Ślusarski, Błażej Telichowski i Grzegorz Baran. Ostatnio nie zagrali też kontuzjowani Adrian Basta, Mateusz Mak, Damian Szymański i Alexis Norambuena. Za kartki w piątkowej potyczce nie wystąpi też Łukasz Wroński.
Dokładnie wczoraj podopieczni Jurija Szatałowa mierzyli się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. W samej końcówce drugiej połowy na listę strzelców „wpisał się” jednak Bartłomiej Konieczny i finalnie „Górale” pokonali piłkarzy beniaminka 1-0. Łęcznianie zagrali w tej konfrontacji w takim oto ustawieniu personalnym: Sergiusz Prusak - Lukas Bielak, Maciej Szmatiuk, Tomislav Bozić, Patrik Mraz - Paweł Sasin, Radosław Pruchnik (86. Łukasz Mierzejewski), Tomasz Nowak, Velijko Nikitović, Fiodor Cernych (81. Wołodomyr Tanczyk) - Shpetim Hasani. Tylko Maciej Szmatiuk, Tomasz Nowak i Radosław Pruchnik otrzymali po jednym żółtym kartoniku. W piątek podopieczni Jurija Szatałowa koniecznie muszą prowadzić już do przerwy (kurs 2.15 w bukmacherze ComeOn), aby po zmianie stron do samej końcówki nie drżeć o ligowy byt. Aktualnie gracze Górnika Łęczna zajmują 6. miejsce w ligowej tabeli polskiej T-Mobile Ekstraklasy (grupa spadkowa). Po 36. seriach gier podopieczni Jurija Szatałowa zgromadzili na swoim koncie dokładnie 24 punkty (przed podziałem mieli 34 „oczka”), na które złożyło się 10 zwycięstw, 11 remisów i 15 porażek. Aktualny bilans bramkowy tej ekipy to 38 goli zdobytych i 46 stracone. W spotkaniach „domowych” podopieczni Jurija Szatałowa mierzyli się w tym sezonie ligowym 17 razy. Na ten moment łęcznianie zanotowali 6 wygranych (2-1 z Cracovią, 3-1 z Legią Warszawa, 3-0 z Ruchem Chorzów, 1-0 z Koroną Kielce, 4-2 z Pogonią Szczecin oraz 5-2 z Zawiszą Bydgoszcz). Poza tym mają w swoim dorobku też 7 podziałów „oczek” (1-1 z Lechem Poznań, 0-0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, 1-1 ze Śląskiem Wrocław, 1-1 z Lechią Gdańsk, 0-0 z Jagiellonią Białystok, 1-1 z GKS-em Bełchatów oraz 1-1 z Wisłą Kraków) i 4 porażki (0-1 z Ruchem Chorzów, 0-3 z Cracovią, 1-2 z Piastem Gliwice oraz 0-1 z Górnikiem Zabrze). Z kolei w poprzednim sezonie ligowym gracze z Łęcznej mierzyli się w roli „gospodarza” 17 razy (w 1. lidze - przyp. red.). Finalnie piłkarze ze stadionu przy Alei Jana Pawła II odnieśli 9 wiktorii (2-0 z Chojniczanką Chojnice, 2-0 z Kolejarzem Stróże, 2-0 z Miedzią Legnica, 2-0 z GKS-em Tychy, 2-0 ze Stomilem Olsztyn, 2-1 z Olimpią Grudziądz, 2-0 z Puszczą Niepołomice, 3-0 z GKS-em Katowice oraz 3-0 z Sandecją Nowy Sącz), 5 remisów (1-1 z Termalicą Bruk - Bet Nieciecza, 2-2 z OKS-em Okocimskim Brzesko, 0-0 z Flotą Świnoujście, 1-1 z Dolcanem Ząbki i 2-2 z Sandecją Nowy Sącz) i 3 przegrane (1-2 z Energetykiem ROW Rybnik, 0-2 z GKS-em Bełchatów oraz 0-2 z Wisłą Płock). W 5 ostatnich spotkaniach ligowych podopieczni Jurija Szatałowa zanotowali jedną wygraną, jeden podział „oczek” i 3 porażki. Obecnie najwięcej goli dla tej drużyny zdobył Fiodor Cernych, który strzelił w sumie 11 bramek.
Podopieczni Kamila Kieresia tak naprawdę o nic już nie walczą, dlatego nie zdziwimy się, jeśli w tej potyczce nie zdobędą ani jednej bramki (kurs 2.35 w bukmacherze ComeOn). Wczoraj bełchatowianie podejmowali u siebie Pogoń Szczecin. Piłkarze beniaminka po pierwszej 45-minutówce przegrywali 0-1, gdyż na listę strzelców „wpisał się” Jacek Kiełb. Po zmianie stron szybko wyrównał Kamil Wacławczyk i rezultat tej potyczki wciąż był sprawą otwartą. W doliczonym czasie gry do siatki rywali trafił Paweł Baranowski i „Brunatni” prowadzili 2-1. Co z tego, jak kilkadziesiąt sekund potem wyrównał Olivier Kapo i mecz zakończył się podziałem „oczek” i remisem 2-2. W tej potyczce beniaminek zagrał w następującym zestawieniu personalnym: Emilijas Zubas - Marcin Flis, Piotr Witasik (84. Sebastian Olszar), Paweł Baranowski, Adam Mójta - Michał Mak, Patryk Rachwał, Łukasz Wroński (64. Andreja Prokić), Kamil Wacławczyk (79. Pawieł Komołow), Kamil Poźniak - Arkadiusz Piech. Tacy gracze jak Kamil Poźniak, Łukasz Wroński, Maciej Małkowski oraz Paweł Baranowski otrzymali po jednym żółtym kartoniku. Obecnie bełchatowianie zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli polskiej T-Mobile Ekstraklasy (grupa spadkowa). Po 36. seriach gier podopieczni Kamila Kieresia mają na swoim „liczniku” tylko 21 punktów (przed podziałem mieli 31 „oczek”), na które złożyło się 9 zwycięstw, 9 remisów oraz 18 porażek. Obecny bilans bramowy ekipy ze stadionu przy ulicy Sportowej to dokładnie 35 bramek strzelonych i 59 straconych. W meczach „delegacyjnych” podopieczni Kamila Kieresia mierzyli się w tej ligowej kampanii już 18 razy. Jak na razie gracze beniaminka odnieśli 4 wygrane (4-2 z Ruchem Chorzów, 1-0 z Jagiellonią Białystok, 1-0 z Ruchem Chorzów i 1-0 z Legią Warszawa). Poza tym mają też w swoim dorobku 3 podziały „oczek” (1-1 z Cracovią, 1-1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała i 1-1 z Górnikiem Łęczna) i 11 przegranych (3-6 z Piastem Gliwice, 1-3 z Cracovią, 0-2 z Górnikiem Zabrze, 0-3 z Pogonią Szczecin, 0-1 z Lechią Gdańsk, 1-3 z Piastem Gliwice, 1-2 ze Śląskiem Wrocław, 0-2 z Koroną Kielce, 1-2 z Zawiszą Bydgoszcz, 0-5 z Lechem Poznań oraz 0-1 z Wisłą Kraków). Tymczasem w poprzednim sezonie gracze „Brunatnych” sprawdzali się w „delegacjach” 17-krotnie (w I lidze - przyp. red.). Ostatecznie podopieczni Kamila Kieresia zanotowali 9 wygranych (1-0 z Kolejarzem Stróże, 2-0 z Górnikiem Łęczna, 2-0 z Miedzią Legnica, 1-0 z OKS-em Okocimskim Brzesko, 2-0 z Puszczą Niepołomice, 3-1 z GKS-em Tychy, 3-2 ze Stomilem Olsztyn, 2-0 z Olimpią Grudziądz i 1-0 z Chojniczanką Chojnice), 3 remisy (1-1 z Arką Gdynia, 2-2 z GKS-em Katowice i 1-1 z Flotą Świnoujście) i 5 porażek (1-2 z Dolcanem Ząbki, 0-2 z Energetykiem ROW Rybnik, 0-2 z Sandecją Nowy Sącz, 0-1 z Wisłą Płock i 0-1 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza). W 5 ostatnich spotkaniach ligowych podopieczni Kamila Kieresia odnieśli jedną wygraną, jeden podział „oczek” i 3 przegrane. Na ten moment najwięcej goli dla ekipy beniaminka zdobył Arkadiusz Piech, którzy strzelił 11 bramek.
W rundzie jesiennej podopieczni Kamila Kieresia zremisowali na stadionie przy Alei Jana Pawła II z Górnikiem Łęczna 1-1 (Łukasz Mierzejewski - Michał Mak). W Bełchatowie też padł zaś wynik 1-1 (Adrian Basta - Fiodor Cernych). W poprzednim sezonie te ekipy rywalizowały ze sobą dwukrotnie - w I lidze. W pierwszej potyczce „Brunatni” zremisowali u siebie z łęcznianami 1-1 (Kamil Wacławczyk - Łukasz Zwoliński). Tymczasem na stadionie przy Alei Jana Pawła II było 2-0 dla gości (Daniils Turkovs, Michał Mak). Aktualnie faworytem bukmacherów do zdobycia kompletu „oczek” są gracze z Łęcznej. Ich zwycięstwo najkorzystniej zostało oszacowane w ComeOn (kurs 1.47). Podział punktów w tym samym buku został oceniony na 4.25, a wygrana piłkarzy z Bełchatowa na 6.25. |
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl |
Górnik Łęczna: 67% | Remis: 11% | GKS Bełchatów: 22% |
";
Forma w ostatnich 6 meczach u siebie |
L-L-L-D-D-D |
Średnia goli w ostatnich 6 meczach u siebie |
Strzelonych | 0.50 | Straconych | 1.33 |
Średnia goli w ostatnich 6 meczach u siebie, oraz w ostatnich 6 meczach na wyjeździe |
Strzelonych | 0.84 | Straconych | 1.42 |
Ilość meczów z rzędu na własnym boisku |
Bez porażki | 0 | Bez utraty gola | 0 |
Mecze u siebie | Mecze na wyjeździe |
Zwycięstwa | 11/25 | Zwycięstwa | 8/27 |
Remisy | 9/25 | Remisy | 6/27 |
Porażki | 5/25 | Porażki | 13/27 |
Statystyki w tabeli | Gole w tabeli |
Ilość Meczów | 52 | Strzelone | 61 |
Ilość Punktów | 72 | Stracone | 57 |
Miejsce | 16 | Bilans | 4 |
|
Forma w ostatnich 6 meczach na wyjeździe |
W-L-D-L-L-L |
Średnia goli w ostatnich 6 meczach na wyjeździe |
Strzelonych | 1.50 | Straconych | 2.83 |
Średnia goli w ostatnich 6 meczach u siebie, oraz w ostatnich 6 meczach na wyjeździe |
Strzelonych | 1.17 | Straconych | 2.58 |
Ilość meczów z rzędu na wyjeździe |
Bez porażki | 1 | Bez utraty gola | 0 |
Mecze u siebie | Mecze na wyjezdzie |
Zwycięstwa | 11/31 | Zwycięstwa | 11/31 |
Remisy | 12/31 | Remisy | 6/31 |
Porażki | 8/31 | Porażki | 14/31 |
Statystyki w tabeli | Gole w tabeli |
Ilość Meczów | 62 | Strzelone | 71 |
Ilość Punktów | 84 | Stracone | 79 |
Miejsce | 15 | Bilans | -8 |
|
Analiza: Górnik Łęczna - GKS Bełchatów | Typ: 1 | Bukmacher: bet-at-home | Kurs: 1.50 | W ostatniej kolejce obecnego sezonu w grupie „spadkowej” dojdzie do niezwykle ciekawie zapowiadającego się spotkanie pomiędzy Górnikiem Łęczna i GKS Bełchatów.
Będzie to spotkanie zespołu, który ligę opuszcza (Bełchatów) z zespołem, który o utrzymanie desperacko walczy a możliwe ono będzie tylko i wyłącznie w przypadku zwycięstwa w piątkowym meczu.
Łęczna przez większą część rozgrywek był zespołem środka tabeli i dopiero ostatnie słabe występy przyczyniły się do tego, że aby pozostać w lidze konieczne będzie zwycięstwo w ostatnim meczu. Patrząc na ostatnie wyniki nie wydaje się to aż takie pewne ponieważ 6 ostatnich domowych spotkań to 3 remisy i 3 porażki. Co ciekawe przed tą serią stadion w Łęcznej był miejscem gdzie o punkty ciężko było wszystkim a punkty zostawiały tam Legia (3:1), Lech (1:1), Jaga (0:0) i Śląsk (1:1). Kibice liczą więc na przebudzenie miejscowych i walkę w najważniejszym meczu mijającego sezonu.
Bełchatów, który został pierwszym spadkowiczem przyjedzie do Łęcznej w mocno osłabionym składzie. Do nieobecnych już wcześniej zawodników po meczu z Koroną na urazy narzekają najskuteczniejszy zawodnik zespołu Piech, skrzydłowy Michał Mak a za kartki pauzuje Wroński. Wszystko to w połączeniu z brakiem motywacji wynikającej z układu tabeli powoduje że o wolę walki może być trudno przez co dobry wynik przez nich osiągnięty byłby sporym zaskoczeniem.
W omawianym spotkaniu grają ze sobą zespoły desperacko walczący o utrzymanie zespół z Łęcznej z zdegradowanym już Bełchatowem. Liczę na wolę walki u miejscowych i ich zwycięstwo które da im utrzymanie w lidze. | Autor: scorpio82 |
Analiza: Górnik Łęczna - GKS Bełchatów | Typ: over 2.5 | Bukmacher: bet-at-home | Kurs: 1.64 | Górnik Łęczna podejmowac dzisiaj bedzie spadkowicza z Ekstraklasy czyli zespol GKS Bełchatów i aby nie podzielic losu Brunatnych i nie ogladac sie na innych najlepiej dzisiaj wygrac to spotkanie.Belchatow juz spadl z ligi,natomiast Gornik Leczna na miejscu 6 z taka sama iloscia punktow co Zawisza.Sprawa jest prosta,wygrac i ligowy byt bedzie zachowany,nawet jesli Zawisza wygra w Chorzowie.Kurs na wygrana bardzo maly i dlatego warto zagrac na over 2,5 gola w meczu,bowiem rywalami rozbici i slabi w defensywie Belchatowianie.Na ostatnie 5 spotkan zanotowali oni 4 overy przy bramkach 10-15 co daje srednia na mecz 5 goli.Co prawda trener Belchatowa Kamil Kieres zapowiada ,ze jada oni dzisiaj godnie sie pozegnac,ale z taka gra to chyba nikt w to nie wierzy.Za to gospodarze bardzo zmotywowani i sadze,ze dzisiaj urzadza sobie ostre strzelanie,aby zapewnic sobie ligowy byt i podziekowac kibicom.Tak wiec typuje tutaj sporo goli i wysoka wygrana gospodarzy,stawiam na wynik 3-1 dla Lecznej. | Autor: szymontom |
Ocena popularności meczu 4.0
Ilość analiz 3
|
| |
|