Typy bukmacherskie są specjalnością serwisu betsite.pl. Nasz skrypt typujący mecze z niebywałą dokładnością potrafi przewidzieć typy bukmacherskie na najbliższe mecze. Porównując typy bukmacherskie i statystyki betsite.pl, masz szansę wygrać duże pieniądze u bukmacherów internetowych. Dużą oglądalnością cieszą się również popularne typy bukmacherskie, ekskluzywnie wyselekcjonowane przez naszych typerów. Pozostaje nam życzyć wam szczęścia w typowaniu, a my postaramy się pracować nad silnikiem, aby dobierał jak najbardziej trafne typy.

Typy Bukmacherskie

 
DataGospodarzWynikGośćTypKursBukmacher
13-07-25 17:30FK Rudar Pljevlja2-2Śląsk Wrocław2 1.75bet-at-home
Przewidywany wynik według Betsite.pl
FK Rudar Pljevlja 0 : 2 Śląsk Wrocław
Czy Śląsk Wrocław wygra?
Postaw zakład 1000 PLN w Bet-at-home i wygraj 1750 PLN
Wpłać 1600 PLN i odbierz 800 złotych bonusu!
Szanse według Betsite.pl
21%26%53%
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl
@4.20 bet-at-home@3.40 bet-at-home@1.75 bet-at-home

Zapowiedź meczu: FK Rudar Pljevlja vs ÅšlÄ…sk WrocÅ‚aw. Typy, zakłady i kursy na FK Rudar Pljevlja - ÅšlÄ…sk WrocÅ‚aw.

Przed pierwszym spotkaniem tych ekip, które zostało rozegrane w ubiegły czwartek we Wrocławiu polscy kibice piłki nożnej mogli mieć wątpliwości, czy zawodnicy Stanislava Levego bez problemów poradzą sobie z Czarnogórcami. Na pewno wielu ekspertów i obserwatorów piłkarskiej sceny zdawało sobie sprawę, że Rudar Pljevlja to ekipa anonimowa, ale w aktualnych czasach takie sprawiają polskim ekipom naprawdę sporo problemów. W poprzednim sezonie Śląsk Wrocław wtedy jeszcze pod wodzą Oresta Lenczyka miał olbrzymie kłopoty z wyeliminowaniem Budnocostu Podgorica. Teraz też nikt nie lekceważył klubu z byłej Jugosławii. Nie wiadome do końca było też, czy zawodnicy z Wrocławia właściwie przepracowali okres przygotowawczy i jak do składu „wkomponują” się nowe nabytki. Przecież ze składu odszedł między innymi najlepszy strzelec, czyli Piotr Ćwielong, czy Łukasz Gikiewicz. „Giki” swoją grą bardziej wzbudzał politowanie, niż szacunek, ale kilka bramek zawsze potrafił strzelić. A ostatnie transfery włodarzy Śląska – jeśli chodzi o piłkarzy ofensywnych – pozostawiały naprawdę wiele do życzenia. Weźmy pierwszy lepszy przykład z brzegu. Taki Eric Mouloungui miał być gwarantem bramek i kreowania sytuacji strzeleckich, a w ogóle się nie sprawdził. W sumie podobnie miała się sprawa z Johanem Voskampem, czy Cristianem Omarem Diazem. Te przypadki są o tyle brutalniejsze, gdyż obaj panowie mieli zdecydowanie więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Poza tym nie od wczoraj było wiadomo, że w Śląsku Wrocław panują kłopoty finansowe. Już sama akcja z defensorem Kowalczykiem mówi sama za siebie. Obrońca robił wszystko co mógł, aby grać w rosyjskie Wołdze Niżny Nowogród. W końcu mu się udało. Sytuacja z Piotrem Ćwielongiem też jest wymowna. „Pepe” wolał grać w drugiej Bundeslidze, niż w ekipie, która 3 sezony z rzędu plasowała się na podium T-Mobile Ekstraklasy. Niestety dla tego klubu coraz mniej gotówki wykłada pierwszy decydent w tych sprawach – Zygmunt Solorz – Żak. Właściciel telewizji Polsat w ostatnim rankingu Najbogatszych Ludzi w Polsce wyraźnie stracił miejsce w hierarchii i to cały czas widać po Śląsku Wrocław. Na plus zarządowi Śląska Wrocław można chyba było jedynie zapisać, że dogadali się z Sebastianem Milą. Aż dziw bierze, ile trwały negocjacje obu tych stron. Kapitan wrocławian przecież niejednokrotnie mówił, że podoba mu się życie w tym mieście i najchętniej nigdzie by się stąd nie ruszał. Włodarze WKS-u nie kwapili się jednak z zaprezentowaniem mu godnej umowy. Na pewno rozumiemy pomocnika, który kiedyś powiedział, że trzeba się cenić. Jeśli chcieli mu zaprezentować śmieszne pieniądze, to nie może nas dziwić fakt, że blondowłosy zawodnik szukał innych alternatyw. Jak może bowiem czuć się piłkarz, który będąc najlepszym zawodnikiem ofensywnym nie jest poważnie traktowany przez swój klub. Finalnie wszystko się jednak udało, ale niesmak pozostał. Wątpliwości naprawdę było dużo, ale pierwsze spotkanie jest zdecydowanie rozwiały – przynajmniej w kontekście awansu po tej rundzie. Tak naprawdę rezultat 4-0 sprawia, że czeski manager Stanislav Levy w spotkaniu rewanżowym może dać szanse zmiennikom, bo oni na pewno nie roztrwonią tej przewagi. Czarnogórcy zapowiadają walkę, ale chyba tylko oni wierzą, że są w stanie odrobić czterobramkową stratę. A znając życie oni też nie wierzą, ale dziennikarzom trzeba coś powiedzieć, no i kibice na pewno wolą usłyszeć coś w ten deseń, niż zdanie, że pewnie znowu przegramy, ale powalczymy.

Tak naprawdę czarnogórskiego Rudara Pljevlja nie powinno być w europejskich pucharach. Przecież zawodnicy tej ekipy w poprzednim sezonie zajęli w swojej lidze dopiero 5. miejsce, które nota bene startu w pucharach nie gwarantuje. Federacja Czarnogóry zawiesiła jednak dwa kluby, które w tabeli znalazły się wyżej i koniec końców Rudar Pljevlja może poczuć smak Europy. Jeśli już jesteśmy przy pierwszym sezonie, to podopieczni Mirko Marica zdobyli łącznie 51 punktów, na które złożyło się 15 wygranych, 6 remisów i aż 12 porażek. Jak ta ekipa radziła sobie w pojedynkach „domowych”? W sumie bez rewelacji. Czarnogórski Rudar Pljevlja zanotował 8 wygranych, 3 podziały „oczek” i aż 6 porażek. Piłkarzom tego 93-letniego klubu udało się pokonać takie ekipy jak: (2-1 z OFK Petrovac, 3-1 z Mornarem, 3-2 z Mogren, 1-0 z Mogren, 3-0 z Lovcen, 3-2 z Mornarem, 1-0 z Mladost Podgoricą, oraz 1-0 z Grbalj). Podopieczni Mirko Marica w swoim dorobku mieli także 3 remisy (1-1 z Zetą, 0-0 z Budnocostem Podgoricą i 1-1 z Niksic) i 6 przegranych (3-4 z Budnocostem Podgoricą, 1-2 z Lovcen, 0-2 z Grbalj, 0-2 z OFK Petrovac, 1-3 z Niksic, czy 0-1 z Surtjeską). Łatwo zauważyć, że ta liga jest trochę podobna do Scottish Premier League. Tutaj też gra się kilka spotkań z tymi samymi ekipami. Czy to jest dobre? Nie nam to oceniać, ale jeśli w Czarnogórze nie ma na tylu dobrych zespołów, aby stworzyć jedną np.: 16-osobową ligę, to może lepszy jest taki model rozgrywek. Natomiast od razu rzuca się w oczy, że podopieczni Mirko Marica są mało powtarzalni i solidni. Raz z jedną ekipą potrafią u siebie wygrać, by za kilka naście tygodni przegrać, czy zremisować. Na pewno więc nie można powiedzieć, że ekipa z Czarnogóry ze swojego stadionu uczyniła prawdziwą twierdzę. Dlatego zawodnicy czeskiego szkoleniowca nie powinni się tego obawiać. Jak już to kibiców tej ekipy, którzy na pewno są nieobliczalni. Rok temu w Podgoricy działo się naprawdę wiele niepokojących rzeczy, które każą nam sądzić, że Czarnogórcy bardziej nad doping przedkładają kibolskie zapędy.

Piłkarze Stanislava Levego świetnie zainaugurowali ten sezon europejski, ale już kilka dni potem przyszła klapa w T-Mobile Ekstraklasie. Wrocławianie w kolejce otwierającej ten sezon mierzyli się z Koroną Kielce. „Koroniarze” u siebie są bardzo groźni, co potwierdzili już niejednokrotnie. W sumie, gdyby nie byli dobrzy u siebie, to pewnie grali w pierwsze lidze, bo na wyjazdach to oni prawie w ogóle nie punktują. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego postawili wrocławianom trudne warunki, ale nie udało im się finalnie sforsować defensywy przyjezdnych. W drugiej połowie obie ekipy grały przeciętnie, a całe spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Na pewno dla Korony Kielce jest to nienajgorszy rezultat, ponieważ od tej ekipy raczej nie wymaga się cudów w postaci miejsca na podium, czy pozycji gwarantującej start w kwalifikacjach do Ligi Europy. Natomiast dla Śląska Wrocław jest to już mało korzystny rezultat, bo przecież wrocławianie zapowiadają walkę o tytuł mistrza Polski. Doświadczenie z ostatnich lat pokazuje, że ekipy, które nie mają zbyt szerokiej ławki rezerwowych mogą mieć problem z graniem na dwóch frontach. Jeśli chodzi o poprzedni sezon i wyniki Śląska ze spotkań w roli „gościa”, to delikatnie mówiąc nie są one rewelacyjne. W meczach „delegacyjnych” zawodnicy Stanislava Levego odnieśli tylko 4 wygrane (3-0 z Jagiellonią Białystok, 3-0 z Lechem Poznań, 3-0 z Pogonią Szczecin i 3-2 z Lechią Gdańsk). Poza tym piłkarze WKS-u mieli też w swojej „kolekcji” 4 remisy (2-2 z Polonią Warszawa, 1-1 z Ruchem Chorzów, 1-1 z Koroną Kielce, oraz 1-1 z Podbeskidziem Bielsko - Biała) i 7 porażek (0-5 z Legią Warszawa, 2-3 z Piastem Gliwice, 0-4 z Zagłębiem Lubin, 0-1 z GKS-em Bełchatów, 0-1 z Wisłą Kraków, 1-4 z Górnikiem Zabrze i 1-2 z Widzewem Łódź). Teraz to jednak nie ma zbyt dużego znaczenia, bo jak widać Śląsk Wrocław w zeszłym sezonie T-Mobile Ekstraklasy tylko raz przegrał więcej jak czterema bramkami. A nie chce się nam wierzyć, że Rudar Pljevlja prezentuje poziom Legii Warszawa. Gorzej może być w kolejnej rundzie, w której czeka już belgijski Club Brugge. Ta ekipa, gdy będzie miała swoje okazje, to pewnie je wykorzysta i wrocławian wyeliminuje. Do tego czasu mamy jednak nadzieję, że piłkarze Stanislava Levego ustabilizują swoją formę i powalczą z Belgami jak równy z równym. W Club Brugge także nie ma sielanki, gdyż ta ekipa miała walczyć o mistrzostwo Belgii, a oczywiście wygrał Anderlecht Bruksela. Co gorsze Club Brugge w środku sezonu miało niesamowity przestój i przegrywało mecz za meczem; dlatego tą ekipę też w jakiś sposób można zaskoczyć. Przy okazji spotkania Śląska Wrocław nie można też nie wspomnieć o incydencie z udziałem Dalibora Stevanovica i Mariana Kelemena. Otóż obaj panowie wystosowali za pośrednictwem swojego prawnika pismo, w którym domagają się od jednego z autorów „filmika” na YouTube rekompensaty w postaci pieniężnej. O co dokładnie chodzi? Ten autor zamieścił w internecie filmiki, na których pokazuje, że zarówno bramkarz, jak i pomocnik Śląska Wrocław mogliby spisywać się lepiej. Ci jednak poczuli się bardzo urażeni i żądają kilkunastu tysięcy złotych odszkodowania (łącznie). Cała sprawa jest groteskowa, a najbardziej stracą na niej oczywiście Kelemen i Stevanović, którzy już teraz są mocno wyszydzani przez dziennikarzy sportowych pracujących dla Canal + Sport, czy Polsatu Sport.

W pierwszym spotkaniu tych ekip grała i dominowała na placu gry tak naprawdę tylko jedna ekipa. Na stadionie Śląska Wrocław lepsi okazali się zawodnicy Stanislava Levego, którzy wygrali aż 4-0 i mogą czuć się komfortowo przed spotkaniem rewanżowym. Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Marco Paixao, który wykorzystał znakomite dogranie Dudu Paraiby. Potem kolejny ciosy „zadał” ... ponownie Portugalczyk, który zanotował tego dnia naprawdę kapitalny debiut. Po przerwie na listę strzelców „wpisali się” jeszcze Waldemar Sobota (świetna asysta niesamowitego Marco Paixao) i Sebino Plaku (strzelił bramkę ... 70 sekund po wejściu na boisko). Bukmacherzy stawiają w tym pojedynku na zawodników gości (najlepsza opcja to 1.90 w Bet-at-home). O wiele więcej możemy zarobić przy ewentualnym podziale punktów (3.30 w Bet-at-home), czy wygranej gospodarzy (3.65 w tym samym bukmacherze). Tak naprawdę ciężko przewidzieć, czy coś w tym spotkaniu opłaca się obstawiać. Nie wiadomo bowiem, czy wrocławianie zagrają z maksymalnym zaangażowaniem. Nie wiadomo, czy zagra podstawowy skład – a raczej na pewno manager Stanislav Levy da okazję kilku zmiennikom.
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl
FK Rudar Pljevlja: 12%Remis: 9%Śląsk Wrocław: 79%
Oglądaj mecze na żywo i transmisje live na MeczeOnline.pl!
FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław online
Kursy na FK Rudar Pljevlja
@4.20 bet-at-home
Kursy na remis
@3.40 bet-at-home
Kursy na Śląsk Wrocław
@1.75 bet-at-home
";
Under/OverBukmacherUnderBukmacherOver
1.5bet-at-home3.50bet-at-home1.25
2.5bet-at-home1.80bet-at-home1.80
3.5bet-at-home1.33bet-at-home3.00
Analiza: FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.77
Śląsk Wrocław w pierwszym meczu rozbił Rudar Pljevlja aż 4:0 i ten mecz powinien być tylko formalnością.Wrocławianie przygotowują się tą samą "18" meczową ,co tydzień temu. Stanislav Levy zapewne dokona pewnych roszad w składzie,aby dać odpocząć paru zawodnikom przed meczem z Jagiellonią.Jednak wszyscy podchodzą do tego spotkania skoncentrowani i z pełnym zaangażowaniem.Śląsk na pewno będzie chciał wygrać i pokazać swojemu następnemu rywalowi(Club Brugge),że z nim tak łatwo nie będzie.Rudar na pewno jest już pogodzony z tym,że nie zagra w kolejnej rundzie.WKS na tym stadionie zagrał rok temu kiedy przystępował do eliminacji ligi mistrzów i wtedy pewnie ograł Budocnost Podgorica 0:2.W tym spotkaniu spodziewam się podobnego wyniku.Nie wierzę w to,że Rudar przez tydzień mógł dużo zmienić w swojej grze,a Śląsk ,który zdominował w pierwszym meczu rywali jest dzisiaj także faworytem.Dlatego stawiam na gości 0:2.
Autor: maniek_1995
Analiza: FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.75
Przed piłkarzami Śląska rewanż w Czarnogórze z Rudarem. Powiedzmy sobie szczerze rywal jest wybitnie słaby. 4:0 we Wrocławiu, a mogłoby być zdecydowanie wyżej. 2 bramki strzelił sprowadzony Marco Peixao, a po 1 trafieniu zaliczyli Sebino Plaku (również nowy nabytek) oraz Waldemar Sobota. Tydzień temu podopieczni Stanislava Levego zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Wynik jest jedną sprawą, natomiast bardziej cieszył styl gry wrocławian. Gra Śląska robiła wrażenie, a czarnogórcy byli jedynie tłem. Rudar prześlizgnął się do II rundy kwalifikacji LE po dwumeczu z ormiańskim MIKA. I na tym etapie ich przygoda się zakończy. Śląsk w niedzielę zremisował z Koroną na inaugurację T-mobile Ekstraklasy. Trener Levy ma do doyspozycji wszystkich swoich zawodników. W dzisiejszym spotkaniu Śląsk wygrać oczywiście nie musi, ale nie wypada, oba zespoły dzieli conajmniej klasa, a przecież w takich meczach trzeba zbierać punkty do rankingu. Moim zdaniem wrocławianie wygrają, nie trudząc się zbytnio. Typ: 0:2
Autor: kokoeurospoko12
Analiza: FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław
Typ: over 2.5
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.80
Za niespełna godzinę swój rewanżowy mecz w ramach kwalifikacji do Ligi Europejskiej rozegra Śląsk Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska zagra w Czarnogórze z Rudarem Pljevlja. Pierwsze spotkanie rozegrane tydzień temu w Polsce zakończyło się pewnym zwycięstwem Śląska aż 4:0. W dzisiejszym meczu typuję na over 2.5 gola. Po pierwsze drużyna z Czarnogóry to dopiero 5 siła tamtejszej ligi. W LE znaleźli się właściwie przez przypadek. Już w pierwszym meczu Śląsk pokazał, że obie drużyny dzieli przepaść. Dzisiaj również podopieczni trenera Levego powinni pewnie wygrać i zaaplikować Czarnogórcom kilka bramek. Za wynikiem over 2.5 gola przemawia również fakt, że Rudar w swoich ostatnich 7 meczach na swoim terenie miał aż 5 razy over 2.5 gola (2:1, 3:1, 3:4, 1:2, 3:2). Jak widać sporo strzelają bramek na swoim terenie ale to głównie z rywalami z rodzimej ligi. Dzisiaj powinni strzelić mimo wszystko jedną, honorową bramkę. Wrocławian stać jednak na co najmniej 2 gole z tym przeciętnym rywalem. Śląsk w swoich ostatnich 4 meczach zaliczył wyniki 0:0, 4:0, 2:2 i 2:3. Po za ostatnim remisem z Koroną Kielce zaliczał same wyniki over 2.5 gola. Liczę dzisiaj na dobra dyspozycję Mili i jego dobre, prostopadłe podania do Paixao. Mój typ na ten mecz to 1:2 dla piłkarzy z Wrocławia i over 2.5 gola.
Autor: Patrol22
Analiza: FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.75
Śląsk wystawił taką samą jedenastkę jak w pierwszym meczu zakończonym okazałym zwycięstwem 4:0. Przed pierwszym meczem ex zawodnik Sląska Vuk Sotirović, pochodzący z Bałkanów, nazwał gośćmi amatorami i wiele się nie pomylił. Śląsk mógł i powinien wygrać znacznie wyżej. Na tym meczu nie powinna również zabraknąć bramek, gdyż Śląsk nie pojechał do Czarnogóry na wycieczkę. Zależy mu na punktach do rankingu UEFA i rozstawieniach w kolejnych latach w pucharach w kolejnych rundach. Rudar we Wrocławiu pokazał b.niewiele i to wtedy głównie, gdy pozwolił mu na to Śląsk. Gospodarze nie zagrają do tego na swoim stadionie a w Podgoricy, gdzie Śląsk już występował i wygrał nawet mając przeciwko sobie gorących i rzucających z trybun fanów Buducnosti. RUdar ma znacznie mniej kibiców i mniej argumentów niż Śląsk, który 3 ostatnie sezony kończył na pudle. Śląsk w tym sezonie znowu powinien skończyć na pudle, a może nawet wyżej niż na 3-cim miejsce, M.Borek był zachwycony transferami Śląska.
Autor: Masta
Ocena popularności meczu 4.5 Ilość analiz 5