Typy bukmacherskie są specjalnością serwisu betsite.pl. Nasz skrypt typujący mecze z niebywałą dokładnością potrafi przewidzieć typy bukmacherskie na najbliższe mecze. Porównując typy bukmacherskie i statystyki betsite.pl, masz szansę wygrać duże pieniądze u bukmacherów internetowych. Dużą oglądalnością cieszą się również popularne typy bukmacherskie, ekskluzywnie wyselekcjonowane przez naszych typerów. Pozostaje nam życzyć wam szczęścia w typowaniu, a my postaramy się pracować nad silnikiem, aby dobierał jak najbardziej trafne typy.

Typy Bukmacherskie

 
DataGospodarzWynikGośćTypKursBukmacher
13-08-01 20:40Śląsk Wrocław1-0Club Brugge2 1.90bet-at-home
Przewidywany wynik według Betsite.pl
Śląsk Wrocław 1 : 2 Club Brugge
Czy Club Brugge wygra?
Postaw zakład 1000 PLN w Bet-at-home i wygraj 1900 PLN
Wpłać 1600 PLN i odbierz 800 złotych bonusu!
Szanse według Betsite.pl
26%25%49%
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl
@3.40 bet-at-home@3.55 bet-at-home@1.90 bet-at-home
Podsumowanie meczu: Śląsk Wrocław vs Club Brugge wg. betsite.pl
Czwartek, 1 sierpnia 2013 roku – Kwalifikacje do Ligi Europy (III runda – pierwszy mecz)

Śląsk Wrocław - Club Brugge 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 - Sebino Plaku (64’)

Żółte kartki: Laurens De Bock, Tom Hoegli (Club Brugge) oraz Dalibor Stevanović, Sebino Plaku (Śląsk).

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (60' Tadeusz Socha), Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba, Przemysław Kaźmierczak, Dalibor Stevanović, Sebino Plaku, Sebastian Mila, Waldemar Sobota, Marco Paixao (88' Sylwester Patejuk).

Club Brugge: Matthew Ryan - Tom Hoegli, Oscar Duarte, Brandon Mechele, Laurens De Bock (46' Boli Bolingoli-Mbombo), Timmy Simons, Jonathan Blondel, Shangyuan Wang (78' Tuur Dieckx), Birger Verstraete, Lior Refaelov (65' Eidur Gudjohnsen), Tom De Sutter.

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

Widzów: 17 134.



W przeciwieństwie do Legii Warszawa i Lecha Poznań Śląsk Wrocław w swojej potyczce był skazywany na porażkę. Wszak piłkarze Jana Urbana mierzyli się z 13. ekipę w obecnym sezonie ekstraklasy norweskiej, a „Kolejorz” niby z wicemistrzem Litwy, ale jednak z zespołem „na papierze” kilka klas słabszych. A zawodnicy Stanislava Levego musieli stawić czoła trzeciej ekipie Jupiler League, czyli ekipie Club Brugge. Podopieczni Juana Carlosa Garrido byli faworytami tej potyczki, jak i całego dwumeczu. Przed tą potyczką wygrali pierwsze starcie w lidze i w dobrych nastrojach przyjechali do Polski. Śląsk natomiast przegrał z Jagiellonią Białystok i po dwóch seriach gier ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Wczoraj jednak w obozie wrocławskim nikt nie myślał o T-Mobile Ekstraklasie. Każdy nastawiał się na dobry wynik w meczu pucharowym. Club Brugge w tym spotkaniu wystąpiło bez Maxim’a Lestienn’a, który w poprzednim sezonie - oprócz sprzedanego do FC Sevilli Carlosa Bacci – był najlepszym strzelcem zespołu. Na pewno to było sporo osłabienie i wrocławianie starali się to wykorzystać. Zawodnicy Stanislava Levego rozpoczęli z animuszem. Już w 4. minucie piłkę w środku pola przejął Sebastian Mila, dograł do Marco Paixao, a Portugalczyk popisał się bardzo soczystym uderzeniem na bramkę trzeciej siły w Belgii. Matthew Ryan jednak zdołał obronić ten strzał. W 15. minucie rajd swoją prawą stroną przeprowadził Waldemar Sobota. Skrzydłowy Śląska dograł do Paixao, a ten w sytuacji sam na sam nie dał rady pokonać australijskiego bramkarza gości. Trzeba jednak przyznać, że zawodnicy Stanislava Levego świetnie weszli w ten mecz. Sam Waldemar Sobota praktycznie robił co tylko chciał na swojej stronie i Juan Carlos Garrido musiał szybko zmienić pilnującego go De Bocka. Tym dobrym występem Sobota na pewno przybliżył się do reprezentacji Polski, gdyż na trybunach oglądał go Waldemar Fornalik. Dalsza część tej serii gier przebiegała podobnie. Raz niezłego dośrodkowania Marco Paixao nie wykorzystał Sebino Plaku. Chwilę potem o uderzenie pokusił się Waldemar Sobota, ale było ono zbyt lekkie, aby zaskoczyć Matthew’a Ryan’a. Goście otrząsnęli się w 24. minucie. Wtedy to za łatwo dał się ograć Dudu Paraiba, ale w porę strzał Wanga zablokował Krzysztof Ostrowski. W 39. minucie znowu jak rasowy drybler zachował się Waldemar Sobota. Pomocnik Śląska Wrocław wymanewrował kilku przeciwników, ale znowu na „posterunku” po jego uderzeniu był Matthew Ryan, który sparował piłkę na rzut rożny. Niemniej jednak Stanislav Levy mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników. Po przerwie Belgowie grali już lepiej, ale nie wykorzystywali swoich okazji. Już na samym początku zawiódł Bolignoli Mbombo, który przegrał rywalizację sam na sam. W 52. minucie wydawało się, że Club Brugge wyjdzie na prowadzenie. De Sutter minął już Mariusza Pawelca i Rafała Gikieiwcza, ale dopadający do piłki Rafaelov minimalnie przestrzelił. Chwilę potem od utraty gola uratował nas słupek. Bramkarz gospodarzy niezbyt pewnie interweniował, ale piłka na szczęście nie wtoczyła się do bramki. Decydująca o losach spotkaniach akcja miała miejsce w 64. minucie. Znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Przemysław Kaźmierczak, który idealnie wypatrzył Sebino Plaku. Albańczyk ze stoickim spokojem wykonał „podcinkę” i dał polskiej ekipie prowadzenie. Goście coraz odważniej ruszali do ataków. W 79. minucie dobrze na linii interweniował Rafał Gikiewicz, który wybronił strzał z bliskiej odległości De Suttera. Ostatecznie zawodnikom czeskiego szkoleniowca udało się utrzymać ten korzystny rezultat. Na pewno jednak Śląsk Wrocław nie może być pewny awansu. Rewanż odbędzie się na Jan Breydel Stadion, a tam będzie naprawdę ciężko o dobry rezultat. Piłkarze z Polski mają jednak niezłą zaliczkę przed tym drugim spotkaniem. Co teraz czeka w najbliższym czasie obie ekipy? Śląsk Wrocław podejmie u siebie Wisłę Kraków w ramach trzeciej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Z kolei piłkarze Juana Carlosa Garrido zmierzą się na wyjeździe z Oostende. Mecz rewanżowy już za 6 dni w Belgii. Początek spotkania zaplanowano na 20.30.

Zapowiedź meczu: ÅšlÄ…sk WrocÅ‚aw vs Club Brugge. Typy, zakłady i kursy na ÅšlÄ…sk WrocÅ‚aw - Club Brugge.

Po pierwszym spotkaniu Śląska Wrocław z Rudarem Pljevlją odbyło się losowanie kolejnej fazy eliminacji do Ligi Europy. Dla zawodników Stanislava Levego nie było ono zbyt szczęśliwe. Fortuna przydzieliła ekipie z polski bardzo solidny klub z Polski, czyli Club Brugge. Tak naprawdę nie ma porównania pomiędzy piłkarzami z Czarnogóry, a Belgii. Tych pierwszych zawodnicy z Wrocławia bardzo spokojnie wyeliminowali, a z tymi drugimi będzie to bardzo ciężkie. Faworytem bukmacherów do awansu jest ekipa z Belgii, która wczoraj zwycięsko zainaugurowała nowy sezon w Jupiler League. Piłkarze Śląska Wrocław jak mantra powtarzają jednak, że są w stanie powalczyć z Belgami. Na pewno będzie to pierwszy poważny test dla Stanislava Levego. Sympatyczny szkoleniowiec objął ekipę po Oreście Lenczyku. Niczego w sumie nie zawalił, ale nic też wielkiego nie wygrał. W zeszłym sezonie doszedł ze Śląskiem Wrocław do finału Pucharu Polski, gdzie po dwumeczu przegrał z Legią Warszawa. W T-Mobile Ekstraklasie jego ekipa zajęła 3. miejsce. Włodarzom klubu z Wrocławia jednak spodobała się praca czeskiego managera i zdecydowali się oni przedłużyć z nim kontrakt na minimum kolejny sezon. Wszyscy eksperci podkreślają, że dwumecz z Belgami powie nam prawdę o aktualnej dyspozycji Śląska Wrocław. W lidze piłkarze Stanislava Levego kompletnie nie zachwycili w potyczce z Koroną Kielce i byli nawet bliżsi przegranej, niż zwycięstwa. W drugiej serii gier wrocławianie podejmą u siebie Jagiellonię Białystok (w niedzielę – przyp. red.) i kibice liczą, że gospodarze zdobędą premierowe 3 punkty w nowym sezonie. Potem pozostanie już tylko odliczanie do spotkania z Club Brugge, które zostanie rozegrane w najbliższy czwartek; 1 sierpnia. Belgowie będą mieli 2 dni więcej na odpoczynek, ponieważ tak jak już pisaliśmy oni wczoraj rozegrali swoje spotkanie ligowe. Można się spodziewać, że jutro Śląsk Wrocław nie zagra na 100% swoich możliwości i umiejętności. Nie jest tajemnicą, że wrocławianom potrzebne są pieniądze, a takie są do zdobycia, jeśli się awansuje do fazy grupowej Ligi Europy. Z powodu kłopotów finansowych z ekipy odszedł między innymi Marcin Kowalczyk, który robił wszytko co mógł, aby grać w rosyjskiej Wołdze Niżny Nowogród. Podobnie postąpił Piotr Ćwielong – najlepszy strzelec Śląska z zeszłego sezonu. „Pepe” wybrał o wiele bardziej korzystną dla niego ofertę drugoligowego Bochum. Zarząd klubu z Wrocławia jednak nie próżnował i sprowadził chyba godnych zastępców. Za zdobywanie bramek mają wziąć się Marco Paixao, czy Sebino Plaku, choć ten ostatni od razu po transferze powiedział, że nie jest typem „łowcy bramek”. Linię defensywną wzmocnił ostatnio Izraelczyk Oded Gavish, który jest uważany za bardzo młodego i perspektywicznego zawodnika młodego pokolenia. Oczywiście nie można też nie wspomnieć o Dudu Paraibie, który gra na lewej stronie obrony. Ten piłkarz; podobnie zresztą jak Sebino Plaku i Marco Paixao bardzo dobrze wprowadzili się do ekipy. Oznacza to, że zarząd klubu z Wrocławia naprawdę solidnie podszedł do letniego okienka transferowego. Nie wiemy jeszcze, jak z formą brata bliźniaka Marco Paixao, ale mamy nadzieję, że też będzie ona wysoka. Co tu dużo ukrywać – liczymy, że piłkarze Stanislava Levego sprawią nam niespodziankę i zanotują dobry rezultat w pierwszej potyczce. Belgowie przyjadą się bronić i będą pewnie chcieli też strzelić jedną bramkę. Oby nie udało im się spełnić tych założeń.

Wrocławianie mają już za sobą 3 spotkania w nowym sezonie. W pierwszym z nich piłkarze Stanislava Levego pokonali u siebie czarnogórski Rudar Pljevlję 4-0. Już po pierwszej połowie było 2-0, a dwukrotnie na listę strzelców „wpisał się” Marco Paixao. Raz świetnie podawał mu Dudu Paraiba, a raz Waldemar Sobota. Po zmianie stron kolejne gole dołożyli właśnie Waldemar Sobota i Sebino Plaku, który zasłynął też tym, że zdobył bramkę ... 70 sekund po wejściu na plac gry. Rezultat 4-0 sprawiał, że wrocławianie mogli być prawie pewni promocji do kolejnej rundy. W piątek (dzień po meczu z Rudarem Pljevlją – przyp. red. ) piłkarze Stanislava Levego dowiedzieli się, że ich przeciwnikiem będzie belgijski Club Brugge. Nikt nie ukrywał, że to właśnie zespół z Jupiler League będzie faworytem tego dwumeczu. Dwa dni potem zawodnicy Śląska zainaugurowali sezon w T-Mobile Ekstraklasie. W pierwszym spotkaniu piłkarze Stanislava Levego grali na wyjeździe z Koroną Kielce. Mecz nie był wielkim widowiskiem i zakończył się bezbramkowym remisem. Trochę więcej z gry mieli „Koroniarze”, których skuteczne akcje bronił jednak Rafał Gikiewicz. Po stronie ekipy z Wrocławia najlepszą sytuację zmarnował Plaku, który przegrał sytuację sam na sam z Zbigniewem Małkowskim. Podopieczni Stanislava Levego po tym spotkaniu mogli już szykować się na rewanżowe starcie z Rudarem Pljevlją. Czeski manager obiecywał, że da odpocząć kilku kluczowym zawodnikom, ale wyszedł tak naprawdę optymalną „jedenastką”. Po pierwszej połowie wrocławianie prowadzili już 2-0 (Marco Paixao, Waldemar Sobota) i tak naprawdę zapewnili sobie awans. Nikt bowiem nie wierzył, że Czarnogórcy będą w stanie strzelić ... 7 bramek. Ekipa Rudaru honorowo się pożegnała z eliminacjami do Ligi Europy i była w stanie doprowadzić do remisu. Bramki dla gospodarzy zdobyli Jovanović i Bambur i potyczka zakończyła się remisem 2-2. Popatrzmy teraz, jak w poprzednim sezonie T-Mobile Ekstraklasy zawodnicy Stanislava Levego radzili sobie w spotkaniach u siebie. Nie było źle, bo wrocławianie odnieśli łącznie 9 zwycięstw (3-0 z Wisłą Kraków, 1-0 z Pogonią Szczecin, 2-1 z Górnikiem Zabrze, 2-1 z Widzewem Łódź, 1-0 z Legią Warszawa, 2-1 z Polonią Warszawa, 2-1 z GKS-em Bełchatów, 1-0 z Ruchem Chorzów i 2-0 z Koroną Kielce). Poza tym piłkarze Stanislava Levego mieli w swojej „kolekcji” także 4 remisy (1-1 z Lechią Gdańsk, 3-3 z Jagiellonią Białystok i 1-1 z Podbeskidziem Bielsko - Biała) i tylko dwie porażki (0-2 z Zagłębiem Lubin i 1-3 z Piastem Gliwice). Niestety, ale jednak poziom piłki belgijskiej jest wyższy niż wielu ekip z T-Mobile Ekstraklasy. Dlatego wrocławianie będą musieli się zaprezentować naprawdę dobrze, aby osiągnąć korzystny wynik.

Piłkarze Juana Carlosa Garrido w poprzednim sezonie Jupiler League zajęli 3. miejsce (za Anderlechtem Bruksela i Zulte Waregem). Na pewno nie o takiej pozycji marzyli kibice „Niebiesko - Czarnych”. W całym sezonie (plus 10. dodatkowych spotkaniach) Club Brugge zainkasowało 46 punktów. W serii spotkań dodatkowych (w Polsce po tym sezonie będzie podobnie; piłkarze po 30. seriach gier sezonu zasadniczego będą rozgrywać 7 spotkań dodatkowych – przyp. red.) „Niebiesko - Czarni” 6 razy wygrywali, raz podzielili się punktami i 3 razy musieli uznać wyższość rywala. Jeśli chodzi o spotkania delegacyjne z tej fazy rozgrywek, to piłkarze Juana Carlosa Garrido mierzyli się 5 razy. „Niebiesko - Czarnym” udało się 3 razy wygrać (4-1 z Lokeren, 2-0 z KRC Genk, oraz 4-2 ze Standardem Liege). Oprócz tego zawodnicy z Belgii zanotowali jeden podział „oczek” (1-1 z mistrzem Belgii Anderlechtem Bruksela) i zaledwie jedną porażkę (2-5 z Zulte Waregem). Najlepszym strzelcem w ekipie „Niebiesko - Czarnych” był Carlos Bacca. Kolumbijski napastnik zdobył aż 25 bramek i w „cuglach” zdobył tytuł Króla Strzelców. Nie umknęło to uwadze zagranicznych klubów, bo Carlos Bacca odszedł do hiszpańskiej Sevilli. Włodarze Club Brugge pozyskali za to Matthew’a Ryan’a (bramkarz), Timmy’ego Simmons’a (pomocnik), oraz Toma de Suttera (napastnik, który ostatnio grał w Anderlechcie Bruksela). Poza Carlosem Baccą z klubem pożegnali się: Jordi Figueras (obrońca przeszedł do Realu Betis Sevilla), Michael Albemback (defensor wybrał ofertę Brondby Kopenhaga), Bjorn Vlemincx (napastnik przeszedł do tureckiego Kayseri Ecriyespor) i Ryan Donk (defensor będzie teraz grał w Kasimpasie; także turecka Super Lig). Belgowie mają już za sobą pierwsze spotkanie w nowym sezonie. Wczoraj na Jan Breydel Stadion podejmowali Charleroi. Spotkanie było naprawdę ciekawe. Już w 20. minucie z boiska został usunięty Simmons (czerwona kartka). Siły „wyrównały” się w 45. minucie, kiedy to drugą żółtą kartkę „zarobił” gracz gości - Marcq. Po zmianie stron gospodarze udokumentowali swoją przewagę dwoma bramkami autorstwa Wanga i Blondela. Piłkarze Juana Carlosa Garrido triumfowali zatem 2-0 i w dobrych humorach przystąpią do czwartkowej potyczki. We wczorajszym meczu „Niebiesko - Czarni” wyszli w ofensywnym ustawieniu 3-4-3: Matthew Ryan – Mechele, De Bock, Hogli – Verstraete, Wang, Blondel, Simmons – Gudjohnsen, Lestienne, Refaelov. Warto zaznaczyć, że Eidur Gudjohnsen ma za sobą występy w FC Barcelonie, Chelsea Londyn, czy Tottenhamie Hotspur. Z kolei Maxime Lestienne jest uważany za jednego z najlepszych zawodników młodego pokolenia w Belgii. Napastnik w 66. spotkaniach, w których wystąpił w Club Brugge zdobył aż 20 bramek. W poprzednim sezonie Lestienne zanotował 17 goli, co dało mu 3. miejsce w klasyfikacji strzelców (za Carlosem Baccą i Mbokanim z Anderlechtu Bruksela).

Obie ekipy jak do tej pory ani razu ze sobą nie grały. Bukmacherzy wystawili na to spotkanie bardzo ciekawe kursy. W Bet-at-home zwycięstwo gospodarzy zostało oszacowane na 2.90, a gości na 2.30. Podział punktów „stoi” po 3.25. Jak widać nie pomogło nawet to, że wrocławianie zagrają u siebie – to Belgowie są faworytem tego meczu, jak i całej rywalizacji. Śląskowi nie pozostaje nic innego, jak wygrać u siebie bez straty gola i bronić tej wywalczonej zaliczki na Jan Breydel Stadion. We wczorajszym meczu z Charleroi zawodnicy Juana Carlosa Garrido oddali tylko 5 celnych strzałów na bramkę gości. Skłania nas to do pewnych przemyśleń. Otóż wydaje nam się, że w czwartek warto zagrać na under 2.5 bramek. W pierwszym spotkaniu obie ekipy będą bardzo ostrożne w defensywie. Na pewno zawodnicy Stanislava Levego muszą u siebie zdobyć gola, ale nie rzucą od początku wszystkich swoich sił. Generalnie nasza redakcja typuje w tym spotkaniu remis 1-1, który będzie stawiał Belgów w bardzo komfortowej sytuacji przed potyczką rewanżową. Liczymy jednak, że tym razem nasze „typerskie nosy” będą zawodne i wrocławianie zwyciężą na przykład 2-0.
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl
Śląsk Wrocław: 21%Remis: 29%Club Brugge: 50%
Oglądaj mecze na żywo i transmisje live na MeczeOnline.pl!
Śląsk Wrocław - Club Brugge online
Kursy na Śląsk Wrocław
@3.40 bet-at-home
Kursy na remis
@3.55 bet-at-home
Kursy na Club Brugge
@1.90 bet-at-home
";
Under/OverBukmacherUnderBukmacherOver
1.5bet-at-home3.60bet-at-home1.25
2.5bet-at-home2.00bet-at-home1.65
3.5bet-at-home1.33bet-at-home2.90
Analiza: Śląsk Wrocław - Club Brugge
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 2.16
O 20:45 dnia dzisiejszego Śląsk Wrocław na drodze do Ligi Europejskiej będzie musiał pokonać Club Brugge. Ekipa ta pod wodzą Stanislava Lewego gra w moim przekonaniu zbyt słabą piłkę, aby myśleć o awansie do kolejnej rundy. Ekipa z Belgii pokazała już nie raz i nie dwa , że jest znaną marką w Europejskim futbolu. Powstaje teraz jedynie kwestia taka - jak wejdzie w mecz drużyna przyjezdnych. Jeśli strzeli jako 1 gola to moim zdaniem bez większych problemów dociągnie ten rezultat do końca meczu, natomiast jeśli będzie odwrotnie to .. mecz nabierze interesującego obrotu spraw. Zespół który w poprzednim sezonie zdobył pozycję 3 i reprezentuje Polskę jak na razie ma bezbramkowy remis z Koroną Kielce oraz porażkę 2-3 z Jagiellonią Białystok. W el. Europa League Śląsk najpierw pokonał 4-0 Rudar we Wrocławiu, aby następnie skompromitować się i zremisować mecz wyjazdowy 2-2. Club Brugge na inaugurację sezonu wygrał 2-0 w pewnym stylu i myślę, że nie ma co wielce obawiać się Śląska Wrocław.
Autor: LEQUIMLKS
Analiza: Śląsk Wrocław - Club Brugge
Typ: over 2.5
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.69
Śląsk Wrocław czeka bardzo trudne zadanie,gdyż w drodze do fazy grupowej ligi Europy musi zmierzyć się z Club Brugge.Goście to nie byle jaki zespół,co sezon walczy on o mistrzostwo Belgii.W poprzednim sezonie brakło 3 pkt przez co drużyna musiała "zadowolić się" ligą europejską.Brugge rozpoczął już sezon od zwycięstwa 2:0 nad Charleroi.Belgowie rozegrali także bardzo dużą ilość sparingów przedsezonowych,w których przegrali tylko 1 raz i na pewno dzięki temu zespół jest znakomicie przygotowany.Śląsk rozpoczął eliminacje od rundy wcześniejszej ,w której pewnie pokonał Rudar 6:2 w dwumeczu.W lidze natomiast Wrocławianie po 2 meczach mają tylko 1 pkt zdobyty w meczu z Koroną.W meczach Śląska pada sporo bramek,tak było w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią,który zakończył się porażką 2:3,tak samo było w sparingach m.in. 2:3 z Terekiem,2:2 z Duklą Praga,czy 3:1 z Karviną.Club Brugge także ma w składzie zawodników,którzy mogą zapewnić wysoki wyniki,są to m.in Eidur Gudjohnsen,Maxime Lestienne,De Sutter. Trener Levy w meczu z Jagiellonią dał odpocząć paru zawodnikom,co się oczywiście nie opłaciło,ale może przez to piłkarze spiszą się lepiej dzisiaj.Obie ekipy lubią grać ofensywnie,a w takim spotkaniu jak dzisiaj każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony,dlatego liczę na over 2.5 bramki, Mój typ 3:2.
Autor: maniek_1995
Analiza: Śląsk Wrocław - Club Brugge
Typ: over 2.5
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.69
Dziś Śląsk Wrocław podejmie w 3 rundzie eliminacji fazy grupowej Ligi Europy Belgijski Club Brugge. Zdecydowanego faworyta tej potyczki nie ma,bo oba zespoły w ostatnich sezonach w swoich ligach są na pudle.Wrocławianie do tego meczu przystąpią osłabieni brakiem Cetnarskiego,Grodzickiego, Spahicia. Śląsk to drużyna która ostatnio dużo strzela bramek ,ale i traci w dwumeczu z Rudarem 6-2,w lidze z Jagielonia 2-3, w meczach kontrolnych przed sezonem tez sporo strzelali.Patrząc na problemy drużyny z Wrocławia ze środkowymi obrońcami,można stwierdzić że dziś też stracą przynajmniej jednego gola ,ale mając w składzie nowych napastników takich jak Marco Paixao,Sebino Plaku,są w stanie też ustrzelić miejmy nadzieję że kilka bramek. W meczowej osiemnastce znajdzie nowy obrońca Oded Gavish,ale nie wiadomo czy wystąpi w wyjściowym składzie było by to dobre rozwiązanie ,bo jest on środkowym obrońcom a tak z konieczności na tej pozycji gra Pawelec który jest bocznym obrońcom.W drużynie z Brugii występuje reprezentant Islandii Eidur Gudjohnsen doświadczony Timmy Simons, i wielki talent 21-letni skrzydłowy Maxime'a Lestienne'a.Zespół gości w swojej lidze rozegrał 1 mecz gdzie pokonał Charleroi 2-0.Mecz zapowiada się interesująco ,bo obie drużyny zapowiedziały że będą walczyć o korzystny wynik,więc można być przygotowany do wyniku overowego w tym spotkaniu.
Autor: loki123
Analiza: Śląsk Wrocław - Club Brugge
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.93
Dziś swoje spotkanie kwalifikacji do Ligi Europejskiej zagra Śląsk Wrocław. Wrocławianie podejmą belgijski Club Brugge który jest faworytem do dzisiejszej wygranej i awansu. Belgowie na pewno przyjadą po zaliczkę w postaci wygranej by u siebie już w pełni kontrolować przebieg gry. I sądzę że im się uda. Przede wszystkim grają bardzo ofensywnie, co przy dość słabej w tej chwili obronie wrocławian daje im mocny atut. Nawet bukmacherzy na Śląsk kurs wystawili 3,50 a na gości w okolicach 2,00. Jeśli gospodarze chcą nawiązać dziś walkę powinni nie popełnić błędu z 2 spotkania z Rudarem Pljevja (remis 2:2). Pierwsza połowa ładne wykonanie a w 2 spoczęli na laurach i skończyło się jak się skończyło, mogło być gorzej. Ostatnia kolejka ligowa i spotkanie Śląska z Jagiellonią- istna katastrofa. Najbardziej właśnie szwankowała obrona i niepewność piłkarzy w swoich zagraniach. Porażka 2:3 i to naprawdę na dziś nie wróży nic dobrego. Dla przykładu goście w ostatniej kolejce ligowej, w 10 rozbili Charleroi 2:0. Od 22 min, od czerwonej kartki, nadal prowadzili grę a Wang i Blondel (strzelcy bramek) pokazali co to zacięcie, zaangażowanie i chęć do doprowadzenia do zwycięstwa. I tak powinno się grać. Rozdział z awansem Śląska zostanie dziś zamknięty. Co do tego że przegrają nie mam żadnych wątpliwości, niestety chociaż to tylko Belgowie- nie dorównujemy im do pięt.
Autor: bluecare
Analiza: Śląsk Wrocław - Club Brugge
Typ: X
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 3.50
Śląsk Wrocław dziś rozegra pierwsze spotkanie w ramach III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy a ich rawalami bedą Belgowie Clubu Brugge którzy są faworytem tego dwumeczu. Śląsk w poprzedniej rundzie eliminacyjnej wygrał pierwsze spotkanie 4:0 z FK Rudar a drugie zremisowali 2:2 po dobrej grze. W Ekstraklasie Wrocławianie jeszcze nie wygrali, w pierwszej kolejce bezbramkowo zremisowali z Koroną w Kielcach, a w ostatnim meczu przegrali u siebie z Jagielonią Białystok 3:2, a przegrywali już 3:0. Club Bruge rozpoczą sezon od zwycięstwa 2:0 z Charleroi. Śląsk w tym spotkaniu powinien zagrać w możliwie najsilniejszym ustawieniu wraz z powracającym Sebastianem Milą, a możliwość debiutu ma IzraelczykOdeda Gavisha. Wydaje mi się że spotkanie powinno być prowadzone w możliwie wolnym tępie, a sam Śląsk będzie chciał zagrać na zero z tyłu czyli nie tracąc bramki, gdyż byli by w możliwie dobrej sytuacji przed rewanżem. Jednak w mojej opini padnie remis ale za to bramkowy. Początek spotkania o 20:45 we Wrocławiu.
Autor: mirelcia
Ocena popularności meczu 4.5 Ilość analiz 7