| Data | Gospodarz | Wynik | Gość | Typ | Kurs | Bukmacher |
 | 12-06-12 18:00 | Grecja | 1-2 | Czechy | 2  | 2.38 | williamhill |    |
Szanse według Betsite.pl |
30% | 30% | 40% |
Podsumowanie meczu: Grecja vs Czechy wg. betsite.pl |
W boksie takie zjawisko nazywa się nokautem! Czesi rozpoczęli swoje drugie spotkanie w grupie A, z Grekami, od piorunującego uderzenia. Prawoskrzydłowy Petr Jiracek już w trzeciej minucie przejął prostopadłe podanie od Tomasa Hubschmanna, wpadł między obrońców przeciwnika i wygrał pojedynek z bramkarzem Kostasem Chalkiasem, choć ten próbował jeszcze rozpaczliwie ratować sytuację. Po kolejnych trzech minutach tym razem lewoskrzydłowy Vaclav Pilar wpakował futbolówkę między słupki, wykorzystując błyskawiczną akcję kolegów. Kapitan Tomas Rosicky, na codzień as Arsenalu, a także kluczowy rozgrywający reprezentacji naszych południowych sąsiadów, w kapitalnym stylu wypatrzył na prawym boku boiska włączającego się do akcji ofensywnej obrońcę Theodora Gebre Selassie (ciemnoskóry zawodnik ma peruwiańskie korzenie, ale urodził się w Trebicu, niedaleko Brna), a ten wyłożył piłkę Pilarowi jak na tacy. Zdezorientowani rywale padli na deski. Już zaczęło się liczenie. Nikt nie widział dla nich ratunku.
Czesi nie grali czeskiego filmu, to Grecy udawali Greka. Żaden z nich nie byłby w stanie w tym momencie powiedzieć, co się stało. Przeciwko biało-czerwonym grali jak cwaniacy. Nie zależało im na prowadzeniu otwartej walki, schowali się do obrony, czaili się jak chytry lis na jedną okazję do strzelenia gola. Wtedy im się niestety udało. Teraz też liczyli na błąd przeciwnika. Doczekali się. W 53. minucie (czyli mniej więcej wtedy, kiedy Wojtek Szczęsny do spółki z naszymi obrońcami dopuścili do utraty gola na 1-1) Petr Cech, jak nie on, wypuścił futbolówkę z rąk. Jakby miał dwie lewe ręce. Znowu w odpowiednim miejscu stał rywal, tym razem Theofanis Gekas, który wpakował piłkę do pustej bramki. Ale limit szczęścia Greków, wraz z tym kiksem golkipera Chelsea, się wyczerpał. Owszem, potem nawet się starali. W pierwszej części gry trafili do siatki (jeszcze przy stanie 0-2), ale Georgios Fotakis znalazł się na pozycji spalonej i jego skuteczna "główka" nie mogła zostać uznana. Po zmianie stron, z kolei Georgios Samaras szarpał grę swojego zespołu, biegał wokół pola karnego Czechów, próbował dośrodkowań, strzałów. Nic to nie dało. Trzeba czegoś więcej, żeby marzyć o korzystnym rezultacie na tej rangi turnieju. Pokonani nie pokazali nic szczególnego i trochę szkoda, że z tak przeciętnym zespołem Polacy zaledwie zremisowali.
Zwycięski zespół, piłkarze trenera Michala Bilka, cieszą się z tej wygranej, ale ich radość została dość mocno zmącona. Okazało się, że ich lider, Tomas Rosicky, zakończył rywalizację na stadionie we Wrocławiu z urazem. Jak groźnym, to ma się dopiero okazać. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy opuścił murawę. Kapitan Czechów przyznał: - Mam problemy ze ścięgnem Achillesa. Dostałem solidnego kopniaka i kiedy wykonałem następny ruch urażoną nogą poczułem, że coś jest nie tak. Chciałem walczyć dalej, ale nasz sztab medyczny odradził mi zaryzykowanie pogłębienia się kontuzji - kręcił głową niepocieszony pomocnik londyńskich "Kanonierów".
Mimo wszystko Rosicky ma sporo powodów do zadowolenia. Po klęsce w starciu z Rosją (1-4) podkreślał przecież, że jego drużyna dostanie drugą szansę. Dostała i wykorzystała ją. Czesi pozostają w grze o awans. - Takiego startu, jaki my mieliśmy, nigdy nie należy się spodziewać. Zadawaliśmy ciosy jeden po drugim tuż po rozpoczęciu meczu. To było wspaniałe uczucie, kiedy patrzyłem na radość chłopaków z tych goli - komentował dalej pomocnik. Teraz czeka jego reprezentację najważniejsze wyzwanie. Byli wicemistrzowie Europy z 1996 roku i półfinaliści z 2004 mają los w swoich rękach, podobnie jak biało-czerwoni. Czy Rosicky będzie mógł im pomóc? Wydaje się, że jego występ przeciwko naszym piłkarzom jest zagrożony. - W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, czy będę gotowy do gry. Wątpię - martwił się w rozmowach z dziennikarzami.
Tymczasem, przegrani nie załamują rąk. Dostrzegają, że tli się jeszcze jakaś szansa na osiągnięcie satysfakcjonującego wyniku. - To nie koniec świata. Znowu źle rozpoczęśliśmy spotkanie, ale pokazaliśmy, że mamy charakter i staraliśmy się odwrócić przebieg tego starcia. Tym razem nam się nie udało. Z Rosjanami będziemy walczyć do upadłego - zapewniał Samaras. |
Zapowiedź meczu: Grecja vs Czechy. Typy, zakłady i kursy na Grecja - Czechy.
W ekipie czeskiej wciąż trwa lizanie ran po piątkowej klęsce we Wrocławiu z reprezentacją Rosji (1-4). Nasi południowi sąsiedzi jeszcze nigdy w historii swoich występów w wielkich turniejach międzynarodowych nie ponieśli tak druzgocącej porażki - różnicą aż trzech goli. W ostatnich dwudziestu latach na imprezie tej rangi co Euro, czy Mistrzostwa Świata najdotkliwiej pobili ich dotąd Niemcy (2-0, podczas Euro 96) i Portugalczycy (3-1, podczas Euro 2008). A tu taka sromotna przegrana! I to jeszcze w spotkaniu z Rosjanami, za którymi, jako narodem, Czesi nie specjalnie przepadają. Prócz szukania przyczyn błędów taktycznych i niedostatków w przygotowaniach do zmagań w grupie A mistrzostw, trwa też polowanie na kozła ofiarnego w ekipie selekcjonera Michala Bilka. Najbardziej oberwało się nie mało jeszcze doświadczonemu na arenie międzykrajowej szkoleniowcowi, ale gwieździe kadry - Milanowi Barosowi. Napastnik w ostatnich dniach przed rozpoczęciem mistrzostw zmagał się z kontuzją i zgodnie z przewidywaniami nie zdążył się w pełni wyleczyć na drugie spotkanie Euro we Wrocławiu. Zdaniem wielu kibiców snuł się po boisku, był całkowicie nieużyteczny, dlatego też nie szczędzili mu krytyki. Kiedy opuszczał murawę w 85. minucie meczu, towarzyszyła mu kocia muzyka. Fani gwizdali najgłośniej, jak tylko potrafili.
Zdemolowani Czesi nie mają jednak dużo czasu na rozpamiętywanie tego, co wydarzyło się w stolicy Dolnego Śląska. Przecież wciąż mają szansę na wyjście z grupy. Muszą tylko uporać się z Grekami i liczyć na kolejne potknięcie biało-czerwonych w meczu ze "Sborną", a wtedy znów wszystko będzie zależało od nich. Na pewno jest to cel osiągalny, chociaż rywale spod Akropolu wydają się być pokrzepieni remisem w Warszawie ze współgospodarzem imprezy. Przecież Polacy osiągnęli znaczącą przewagę, potem prowadzili, a na koniec pierwszej połowy hiszpański arbiter Velasco jeszcze osłabił zespoł trenera Fernando Santosa, usuwając z placu gry obrońcę Sokratisa Papastathopoulosa. Nic to. Grecy podnieśli się z kolan, przedarli się przez dziurawą defensywę biało-czerwonych i zdołali wyrównać. W dziesięciu! Potem mieli wprawdzie okazje, żeby nawet zgarnąć trzy punkty, Georgios Samaras nie zdołał wykorzystać rzutu karnego, ale i tak mogą być z siebie zadowoleni. Rosja odniosła efektowny triumf i jest nim pokrzepiona, ale pozostali "ranni" wciąż mają się o co bić.
Czesi mieli zdecydowanie trudniejsze zadanie w starciu z ekipą Dicka Advocaata, niż Grecy z jedenastką Franciszka Smudy. Przy całym szacunku dla polskich piłkarzy, w końcu starali się bardzo w pierwszej odsłonie meczu otwarcia mistrzostw, a długimi fragmentami rzucali swoją postawą na kolana. Ale potem wymiękli. Czar prysł. Zniknęła cała koncepcja, plan taktyczny wziął w łeb, zdesperowany selekcjoner miotał się przy linii autowej, a szczytem jego nieporadności była próba wprowadzenia na boisko rezerwowego Kamila Grosickiego (nota bene - obchodzącego w tym dniu 24. urodziny) w momencie, gdy... doliczony czas gry dobiegał końca. Przy tych wszystkich problemach gospodarzy, "Sborna" prezentowała się lśniąco, okazale. Jej zawodnicy przeprowadzali dynamiczne akcje z polotem i z tym "czymś", co nazwa się radością z gry w piłkę nożną. Celnie zadawali Czechom nokautujące ciosy. Ci jednak też nie spisywali się, przynajmniej na początku, najgorzej. Dopiero po kwadransie coś pękło i już potem nie potrafili dogonić rozpędzonej rosyjskiej lokomotywy. Nienajgorzej, mimo wszystko, piątkowy wieczór wspomina 23-letni lewoskrzydłowy Viktorii Pilzno - Vaclav Pilar. To on strzelił honorowego gola dla drużyny naszych południowych sąsiadów. Ba, wtedy kiedy pokonywał bramkarza Wiaczesława Małafiejewa, wlewał sporo nadziei w serca fanów i kolegów na korzystne rozstrzygnięcie. Niestety, finisz rywali był piorunujący, a do drugiego trafienia przeżywającego swój wielki mecz Ałana Dżagojewa, występującego, jak Pilar, na lewym boku boiska, skuteczny strzał dołożył również Roman Pawliuczenko. Nie wiodło mu się w sezonie 2011/2012 w londyńskim Tottenhamie. Na początku roku wrócił do Moskwy, do Lokomotiwu (przed wyjazdem na Wyspy Brytyjskie reprezentował barwy Spartaka) za osiem milionów funtów. Po zdobyciu czwartej bramki przeżywał swoją słodką chwilę zemsty. Mógł się jeszcze raz przedstawić, ze szklanego ekranu telewizora, byłemu bossowi, menedżerowi Tottenhamu Harry'emu Redknappowi. Doświadczony, 65-letni angielski szkoleniowiec przeżył na początku maja gorzkie rozczarowanie, kiedy okazało się, że to jednak nie on zostanie selekcjonerem ojczystej drużyny narodowej. Na mistrzostwa do Polski i na Ukrainę nie pojechał. Pawliuczenko owszem. Może jeszcze namieszać w dalszej fazie turnieju.
To z niego powinien czerpać przykład odsądzony od czci i wiary przez własnych fanów Milan Baros. Przecież potrafi wspiąć się na wyżyny piłkarskich możliwości. Jeśli tylko upora się z nieszczęsnym urazem, którego skutki tak ostatnio odczuwał i znajdzie w sobie dość motywacji, będzie niebezpieczny dla greckiej formacji obronnej, która, co pokazał mecz z Polską, nie tworzyła monolitu. Dopóki biało-czerwoni mieli inicjatywę i starczyło im kondycji, dopóty ich rywale byli w niebezpieczeństwie. Trener Michal Bilek z pewnością już zaobserwował, co jest piętą achillesową kolejnego przeciwnika - zdecydowanie środek i boki defensywy. Być może szkoleniowiec Czechów powinien też bardziej zaufać innym swoim napastnikom. We Wrocławiu, spośród grupy ofensywnych graczy, misję ratowania powierzył tylko Barosowi i w ostatnich pięciu minutach także Davidowi Lafacie z FK Jablonec, który całkiem nieźle radzi sobie w ostatnich latach w Gambrinus Lidze. Może warto zaryzykować i postawić także na niego? Decyzja o tym, by w konfrontacji z takim przeciwnikiem, jak Rosja, o którym wiadomo było, że zaatakuje i w związku z tym trzeba wzmocnić przede wszystkim tylną formację, była jeszcze zrozumiała. Teraz Czesi nie mają wyjścia. Zaatakują Greków. Bilek nie ugnie się presji publiczności i znów postawi na Barosa (którego zresztą bronił przed krytyką podczas piątkowej konferencji), a obok niego ustawi Tomasa Necida z CSKA Moskwa lub Tomas Pekharta z FC Nuernberg. "Rosyjsko-turecki" lub "niemiecko-turecki" duet (Milan występuje na codzień w Galatasaray Stambuł) postraszy defensywę Greków.
Co będą mieli do zaproponowania kadrowicze portugalskiego szkoleniowca Santosa? Niewiele są w stanie przez kilka dni poprawić. To, że udało im się uzyskać w miarę korzystny wynik z Polską, nie znaczy, że zagrali dobrze i śmiało można zaufać tej jedenastce, która wyszła na boisko na mecz otwarcia Euro. Znany z błyskotliwych akcji w Celtiku Glasgow Georgios Samaras zawiódł, podobnie były król strzelców europejskiej strefy eliminacji do Mistrzostw Świata 2010 - Theofanis Gekas. Gdyby nie to, że udało mu się wypuścić w maliny Marcina Wasilewskiego i Wojciecha Szczęsnego i dzięki temu padł gol wyrównujący, trzeba by wyraźnie podkreślić, że ma za sobą bardzo nieudany występ. Santos nie zrezygnuje z zachowawczego stylu gry i nakaże swoim zawodnikom jeszcze bardziej skuteczne bronienie dostępu do własnej bramki. Przede wszystkim - poprzez zneutralizowanie środka pola, którego liderem jest Kanonier Tomas Rosicky. Pomocnik nie pograł sobie w meczu przeciwko Rosjanom, ale pamiętać trzeba, że był osamotniony w starciach z takimi rywalami jak Ałan Dżagojew, Roman Szirokow, Igor Dienisow, czy Konstantin Żyrianow. Teraz będzie miał więcej przestrzeni. Grecy nie mają aż tak silnych asów, żeby go "pokryć", a z różnorodnych, krótkich i długich, prostopadałych i krosowych podań Rosicky'ego spróbują skorzystać Pilar i Jaroslav Plasil, a także rzecz jasna napastnicy.
Bilek na pewno bardzo liczy na dobrą formę Petra Cecha. Bramkarz Chelsea jest na tyle doświadczonym zawodnikiem na swojej pozycji i na tyle odpornym psychicznie, że szybko zapomni o czterech puszczonych we Wrocławiu golach. Skoncentruje się na kolejnym wyzwaniu. Gekas, Samaras, czy nie umiejący strzelać karnych Karagounis, nie przestraszą triumfatora Ligi Mistrzów. Tylko, żeby koledzy z linii obrony znów go nie zawiedli i powstrzymali kilka akcji przeciwnika więcej. |
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl |
Grecja: 19% | Remis: 46% | Czechy: 35% |
";
Czy Baroš strzeli gola? - TAK | Czy Baroš strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.50 | tobet | 1.26 |
Czy Necid strzeli gola? - TAK | Czy Necid strzeli gola? - NIE |
tobet | 4.15 | tobet | 1.19 |
Czy Pekhart strzeli gola? - TAK | Czy Pekhart strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.95 | tobet | 1.21 |
Czy Samaras strzeli gola? - TAK | Czy Samaras strzeli gola? - NIE |
tobet | 4.50 | tobet | 1.17 |
Czy Gekas strzeli gola? - TAK | Czy Gekas strzeli gola? - NIE |
tobet | 4.30 | tobet | 1.18 |
Czy Liberopoulos strzeli gola? - TAK | Czy Liberopoulos strzeli gola? - NIE |
tobet | 4.50 | tobet | 1.17 |
Czy Kadlec dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Kadlec dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 4.00 | tobet | 1.20 |
Czy Papadopoulos dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Papadopoulos dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 2.70 | tobet | 1.40 |
Czy będzie czerwona kartka? - TAK | Czy będzie czerwona kartka? - NIE |
tobet | 3.75 | tobet | 1.23 |
Czy będzie rzut karny? - TAK | Czy będzie rzut karny? - NIE |
tobet | 3.55 | tobet | 1.25 |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: under 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.07 | W pierwszym meczu drugiej kolejki zmierzą się Grecy z Czechami. Piłkarze spod Akropolu zremisowali w swoim pierwszym spotkaniu z Polakami, 1:1 zaś Czesi zostali rozgromieni przez Rosjan, 1:4. Nie ma zdecydowanych faworytów w tym meczu i dlatego obrałem typ na bramki, a raczej ich brak, ponieważ typ na under 2 bramki wydaje mi się być bardzo możliwy. W eliminacjach Grecy zajęli pierwsze miejsce w tabeli gromadząc 24 punkty w dziesięciu meczach. Na swoim koncie zgromadzili zaledwie 14 goli strzelonych i 5 bramek straconych. Średnia bramek wyszła zatem bardzo mała, bowiem tylko 1,4 gola strzelonego i 0,5 gola straconego na mecz. Czesi w w grupie eliminacyjnej zajęli drugie miejsce i udział w EURO wywalczyli w dwumeczu z Czarnogórcami, 2:0, 1:0. W grupie rozegrali osiem spotkań, zdobyli oni wówczas 13 punktów. Na swoim koncie mieli tylko 12 goli strzelonych i 8 straconych, co daje 1,5 bramki zdobytej i 1 bramkę straconą na mecz. W meczach przed turniejowych Grecy zdobywali i tracili mało bramek w meczach z Armenią 1:0 i Słowenią 1:1. Czesi mimo meczy z bogatszym wynikiem nie prezentowali oszałamiającej formy strzeleckiej, 1:2 z Węgrami, 2:1 z Izraelem. Grecy dzisiejsze spotkanie rozegrają w osłabieniu, za czerwoną kartkę w meczu z Polakami pauzuje Papastathopoulos. Kontuzji nabawił się Papadopoulos i na ból nogi narzekała Karagounis. Czesi za wszelka cenę będą chcieli zrewanżować się za bardzo słabe spotkanie z Rosjanami. W meczach bezpośrednich obie drużyny głównie dzieliły się punktami. Na cztery spotkania trzykrotnie padł remis (1 raz po dogrywce Grecja wygrała 1:0) oraz w ciągu 90 minut lepsi okazali się jednokrotnie Grecy, wygrywając 1:0. | Autor: scyzoryk93 |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: 1 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 3.47 | Dzisiejszy mecz rozpoczyna drugą rundę spotkań w Euro 2012. Przez bukmacherów za faworyta uważana jest drużyna naszych południowych sąsiadów. Moim zdaniem większą szansę na wygrana mają podopieczni portugalskiego szkoleniowca Fernando Santosa i to pomimo statystyk bezpośrednich spotkań które rzeczywiście pokazują iż to drużyna Czech powinna łatwo wygrać. Na osiem rozegranych dotychczas spotkań Czesi wygrali pięć, natomiast Grecy tylko jedno. Biorąc pod uwagę obecną formę trudno nie dojść do wniosku że remis w tym meczu będzie sukcesem zawodników Michala Bilka. Po klęsce w meczu z Rosją drużyna czeska musi się otworzyć gdyż tylko wygrana nie pozbawi ich złudzeń. Na taki rozwój sytuacji tylko czekają Grecy gdyż bardzo dobrze potrafią bronić a z kontrataku ktoś z dwójki Samaras, Gekas powinien coś ukąsić. Reasumując, frontalne ataki Czechów zostaną zatrzymane po czy nastąpi odpowiedź w postaci bramki która całkowicie załamie Rosickiego i spółkę. Wynik końcowy 2-0. | Autor: jasiokiler |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: over 2.5 | Bukmacher: bwin | Kurs: 2.40 | Jeszcze przed drugim meczem Polaków na Mistrzostwach Europy we Wrocławiu zmierzą się reprezentację Grecji i Czech. Jest to bardzo istotne spotkanie w tej grupie ponieważ może decydować o tym, która z tych drużyn oprócz Rosji awansuje do ćwierćfinału.
Obu ekipom potrzebne będzie zwycięstwo i wydaje mi się, że żadna z drużyn nie zagra tutaj na remis, bo żadnej z ekip remis w tym meczu nic nie daje.
Grecy owszem gdyby z Polakami wygrali to remis w tym meczu wzięliby w ciemno jednak tak się nie stało i dzisiaj 3 punkty są dla nich bardzo ważne. Podobnie zresztą dla Czechów, którzy pierwszy mecz sromotnie przegrali 1-4 i dziś muszą zgarnąć 3 oczka.
Zapowiada się więc dość ciekawe widowisko i myślę, że będzie to otwarte spotkanie w którym każda z ekip będzie chciała zdobyć bramkę. Obie drużyny mają potencjał jeśli chodzi o ofensywę więc ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych nie powinno być kłopotów. Kłopoty natomiast mogą mieć obie drużyny w obronie.
Czesi jak pamiętamy z Rosjanami zagrali bardzo słabo jeśli chodzi o defensywę i nawet Peter Cech niewiele mógł tu pomóc. Duet środkowych obrońców Hubnik-Sivok jest naprawdę słabą formację u Czechów i Grecy powinni to próbować wykorzystać. Tym bardziej, że sami z Polakami popełniali błędy w defensywie a przecież jest to drużyna, która słynie z żelaznej defensywy. Dzisiaj jednak Fernando Santos trener Greków będzie miał spory problem z ustawieniem obrony na mecz z Czechami. Za czerwoną kartkę wypadł ze składu Sokratis Papastathopoulos, natomiast z powodu kontuzji nie zagra Avraam Papadopoulos, obaj zagrali od pierwszej minuty z Polakami w linii obronnej Greków, dodając do tego słabo spisującego się na lewej stronie defensywy Jose Holebasa to ta formacja dzisiaj naprawdę może słabo wyglądać.
Obie ekipy mają więc problemy w defensywie, postanowiłem więc zagrać powyżej 2.5 strzelonych goli w tym meczu. Obie ekipy mają bowiem ciekawych zawodników z przodu jak Dimitris Salpingidis, Fanis Gekas, Sotiris Ninis, Georgios Samaras czy Tomas Rosicky, Milan Baros, Tomas Pekhart czy Tomas Necid. Pamiętajmy również, że Grecy na mecz z Polską wystawili 3 zawodników z przodu i nawet grając w osłabieniu tego nie zmieniali jeżeli więc dziś zagrają podobnie a Czesi (nie mają nic do stracenia) również zdecydują się na bardziej ofensywne ustawienie to bramki na stadionie Miejskim we Wrocławiu powinny dziś padać. | Autor: krz-widzew |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: under 1.5 | Bukmacher: sportingbet | Kurs: 2.80 | Druga seria meczy w naszej grupie może już sporo wyjaśnić w kwestii awansu do kolejnej rundy. Czesi w pierwszym meczu przegrali wysoko z Rosją 1-4 i ten mecz jest dla nich meczem o wszystko. Po meczu z Rosją w drużynie naszych południowych sąsiadów nastąpi najprawdopodobniej kilka zmian. O początku na środku obrony najprawdopodobniej wystąpi Michal Kadlec w miejsce Tomasa Sivoka, który w meczu z Rosją nie zaprezentował się najlepiej. Nie najlepiej w meczu ze Sborną wypadła też największa gwiazda Czech, czyli Tomas Rosicky. Podobnie jak dla naszych sąsiadów, tak i dla Greków mecz ten jest meczem o życie. Porażka w tym spotkaniu bowiem najprawdopodobniej przekreśli ich szanse na awans do kolejnej fazy. Trener Santos ma jednak nie lada problem, bowiem w dzisiejszym meczu nie będzie mógł skorzystać z Avraama Papadopulosa i Sokratisa Papastathopoulosa. Grecy do tego spotkania tradycyjnie przystąpią ustawieni bardzo defensywnie. Podopieczni Fernando Santosa w meczu z Polską pokazali charakter i mimo, że przegrywali 0-1 i grali w 10stkę potrafili doprowadzić do remisu. Mogli nawet wyjść na prowadzenie, tylko nie wykorzystali rzutu karnego. Greków w tym meczu urządza nawet remis, tym bardziej, że ostatni mecz zagrają z Rosją, która może już dziś przypieczętować awans do kolejnej rundy. Dlatego w tym meczu zagrają defensywnie nastawiając się na kontry. Czesi co udowodnili w meczu z Węgrami nie radzą sobie z drużynami grającymi bardzo defensywnie dlatego stawiam w małą ilość bramek w tym meczu. Stawiam na under 1,5 | Autor: balonik19821 |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: X | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 3.29 | Dzisiaj o godz. 18:00 na stadionie miejskim we Wrocławiu rozpocznie się pierwszy mecz drugiej kolejki Mistrzostw Europy, a zagrają w nim reprezentacje Grecji i Czech.Drużyna Grecka w pierwszym swoim meczu na mistrzostwach zremisowała 1:1 z nasz reprezentacją.W pierwszej połowie byli mistrzowie Europy byli tylko cieniem dla dobrze grających w tym spotkaniu Polaków.Do drugiej odsłony meczu Grecy przystąpili bardzo zmotywowani co przyniosło skutek już w 51 min. po bramce rezerwowego D.Salpingidisa. W 71 min. Grecja mogła wyjść na prowadzenie,ale karnego nie wykorzystał G. Karagounis. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. W meczu z Czechami liczę na Theofanisa Gekasa ,któremu brakowało szczęścia w meczu z Polakami.
Drużyna Czeska w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach została rozbita przez Rosjan. Wynik 4:1 rzadko zdarza się na takich turniejach.Czesi mieli więcej z gry,ale brakowało im wykończenia sytuacji.Na początku pierwszej połowy meczu Czesi dali sobie "wbić" 2 gole co utrudniało sprawę zdobycia choćby punktu. W połowie drugiej części spotkania Rosjanie przejęli inicjatywę co skutkowało kolejnymi dwoma golami ekipy Sbornej. Nie pomógł gol strzelony w 52 min. przez V.Pilara.Mecz zakończył się wynikiem 4:1 co utrudniło Czechom awans z grupy A.W meczu Czechów i Greków liczę zatem na wiele pięknych akcji,na błysk takich piłkarzy jak Rosicky , Baros, Kadlec, Gekas, Samaras i uważam ,że po 90 minutach walki mecz skończy się remisem. | Autor: maniek_1995 |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: 2 (-1.5) | Bukmacher: bet365 | Kurs: 3.50 | Dzisiaj o godzinie 18:00 w grupie A dojdzie do spotkania gdzie naprzeciw siebie staną reprezentację Grecji i Czechów i moim zdaniem te spotkanie wygrają Czesi i to minimum dwoma golami.W pierwszym meczu Grecy grali z Polską i zremisowali ale dla mnie ten mecz bardziej my Polacy przegraliśmy niż go Grecy zremisowali.Daliśmy tak ciała w tym spotkaniu cofając się oddając pol gry Grekom.W pierwszej połowie powinniśmy więcej strzelić goli na co zasługiwaliśmy i gdzie mieliśmy sporo okazji ale niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i się zemściły.Za to Czesi przegrali bardzo wysoko z Rosją bo aż 1:4.Bo obejrzeniu spotkania dla mnie osobiście wynik trochę niesprawiedliwy.Tamto spotkanie można porównać do walki bokserskiej gdzie jeden bokser uderzał w gardę drugiego bramkarza a drugi wyprowadzał mało ale za to ciosy zabójcze.Pierwsze minuty należały do Czechów i gdy się zarysowała ich przewaga poszła kontra i 1:0, później znowu kontra i 2:0.Po przerwie Czechy jeszcze przycisnęły i strzelili bramkę kontaktową.Po tej bramce mieli jeszcze cień szansy na korzystny rezultat ale niestety Rosjanie strzelili na 3:1 i już było wiadomo, że Czesi obejdą się smakiem.A później Ruscy strzelili na 4:1 i pogrom stał się realny.Dzisiaj ten mecz będzie rozegrany jako pierwszy w naszej grupie i Czesi doskonale sobie zdają sprawę, że ten mecz dla nich będzie o wszystko i brak kompletu punktów oznacz dla nich jedno - wylot z turnieju.Ale ja jak już wspomniałem przewiduję tutaj wysokie zwycięstwo Czechów gdyż nasi sąsiedzi zdają sobie sprawę, że dzisiaj najprawdopodobniej Rosjanie wygrają z Polską i ich ostatni mecz zagrają z nami o awans.Tutaj będą mieli dwa wyjścia albo remis z nami albo zwycięstwo.Remis będzie łatwiej i dlatego muszą dzisiaj wygrać wysoko by odrobić kilka bramek i wystąpić w meczu z nami z korzystnym bilansem bramkowym.Kolejny aspekt który przemawia za tym, że Czesi wygrają dziś wysoko to fakt trochę wybiegający w przyszłość taki, że dzisiaj przy zwycięstwie Rosji z nami najprawdopodobniej wyjdą na mecz z Grekami rezerwowym składem.Czyli jakby nie patrzeć pasowałoby dzisiaj Grekom kilka bramek wbić. | Autor: tweety |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: 2 | Bukmacher: williamhill | Kurs: 2.38 | Dzisiaj o godzinie 18.00 w Polsce na stadionie we Wrocławiu rozpocznie się mecz Grecji z Czechami. W tym meczu stawiam że ten mecz wygrają Czechy, ponieważ są tego świadomi że jeżeli przegrają z Grecją to już mogą pakować walizki, pomimo wysokiej porażki w pierwszym meczu z Rosją aż 4-1, zaprezentowali się bardzo przyzwoicie, walczyli o każdą piłkę,byli szybcy i zdeterminowani, nie powinni mieć problemu z pokonaniem Greków. W podstawowym składzie zagra na pewno Milan Baros czy Plasil ,czy Rosicki i to oni powinni przeważyć zwycięstwo na swoją stronę, co do Grecji to na pewno najgrożniejszym piłkarzem będzie Salpigidis, ten piłkarz w pierwszym meczu z Polską najbardziej był aktywny z piłkarzy Greckich mimo że grał tylko drugą połowę,co do Samarasa to żenada, a Karagunis ciągle przy każdym kontakcie tylko się przewracał szukając faulu. Ale to Czechom musi bardziej zależeć bo wiedzą że porażka w tym meczu oznacza, pożegnanie się z Mistrzostwami Europy, i to dlatego stawiam na Czechów. | Autor: juventus |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: 2 (0) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.64 | Czesi dostali wielkie lanie od Rosjan, jednak ich gra nie wyglądała wcale tak źle. Naprafili po prostu za zespół, który potrafi z kontrataku każdego zamordować (Rosjanie w takim sam sposób rozprawili sie niedawno z Duńczykami i Włochami), czeski sposób gry był dla Sbornej idealny: długie i statyczne rozgrywanie ataku pozycyjnego i mnóstwo miejsca - tego właśnie Rosjanie potrzebują. Ale Grecy nie potrafią tak szybko grać jak Rosjanie, mają też znacznie słabszą 2 linię niż Czesi z Rosickim, Plasilem czy Pilarem, więc jestem przekonany że to nasi sąsiedzi bedą dominowali w środku pola. Siła Greków leży w ich defensywie, staraja się przede wszystkin nie stracić bramki i strzelić coś z kontry czy stałego fragmentu, ale przeciez dzisiaj ta formacja (obrona), bedzie wyszczerbiona, Papadopoulos jest kontuzjowany a Papastathopoulos zawieszony. Duży minus dla Greków, bo to dwaj podstawowi obrońcy, pnadto nie pewny jest występ Fotakisa. Poza tym coś czuję że Grecy mogą grac tu na remis, maja już 1 punkt, więc mieliby 2 - mogą troche kalkulować że Rosjanie zagwarantują sobie juz dzisiaj awans i odpuszczą im ostatni grupowy mecz. Na pewno bardziej zdeterminowanym zespołem bedą Czesi, którzy w razie porażki muszą pakować walizki. Mam tylko nadzieję że Bilek wprowadzi jakiegoś innego napastnika bo tego tej drużynie najbardziej brakowało, Baros nie jest w dobrej formie. W ekipie Bilka nie ma żadnych wymuszonych absencji. Mimo wysokiej porażki z Rosjanami dla mnie faworytem tego meczu są Czechy, myslę że co najmniej nie przegraja tego meczu więc +0 biorę z przekonaniem.
| Autor: Dykta |
Analiza: Grecja - Czechy | Typ: over 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.86 | Przed nami drugie mecze grupowe na Euro 2012. Po raz drugi spotkanie rozegrają drużyny z Grecji oraz Czech. Dla obydwu drużyn powinno to być jedno z najważniejszych spotkań na turnieju. O życie grają zarówno jedni jak i drudzy. Grecy po bardzo słabym meczu zremisowali z naszą reprezentacją która zwycięstwo sama sobie wypuściła z rąk, a mogli i jeszcze wygrać, choć w tym akurat byłoby więcej szczęścia niż zasłużeniu na wygraną. W tym pojedynku moim zdaniem zdecydowanie więcej szans na zwycięstwo mają Czesi niż południowi rywale. W pojedynku z Rosją zagrali dobre spotkanie - wynik był jaki był, a pech był taki, że Rosjanie akurat są w niesamowitej formie. Skończyło się na 4:1 i Czesi jeśli chcą coś ugrać na tych mistrzostwach, muszą właśnie w tym meczu zaatakować. Myślę, że przy obecnej formie Greków będą w stanie im spokojnie strzelić 2-3 bramki. Grecja ofensywnie chyba nie będzie mogła zagrozić bo forma Gekasa czy Samarasa pozostawia wiele do życzenia. Nie jest też powiedziane, że zagrają tak słabo jak w meczu z Polską, w końcu to po części jest mecz o wszystko - m.in. dlatego spodziewam się wyrównanego meczu i sporej ilości bramek. | Autor: kukikuko |
Ocena popularności meczu 5.0
Ilość analiz 11
|
| |
|