| Data | Gospodarz | Wynik | Gość | Typ | Kurs | Bukmacher |
 | 12-06-14 20:45 | Hiszpania | 4-0 | Irlandia | 1  | 1.26 | pinnacle |    |
Szanse według Betsite.pl |
71% | 21% | 8% |
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl |
@1.26 pinnacle | @6.27 pinnacle | @15.38 pinnacle |
Podsumowanie meczu: Hiszpania vs Irlandia wg. betsite.pl |
Pogłoski o rzekomym kryzysie Hiszpanów zostały zdementowane. "Czerwona Furia" rozbiła ambitną, ale nie mającą żadnych innych atutów Irlandię 4-0. To najwyższe dotąd zwycięstwo podczas Euro 2012. Dwukrotnie do bramki Shaya Givena trafił Fernando Torres, bohater finału mistrzostw z 2008 roku. Wtedy strzelił jedynego gola w wiedeńskim starciu z Niemcami. Teraz jest na najlepszej drodze do tego, by odzyskać formę z tamtych dni.
Półtora roku temu wychowanek Atletico Madryt przeniósł się za 50 milionów funtów z Liverpoolu do Chelsea. Od tego momentu jego wartość drastycznie malała. Bramkę Irlandczyków zdobywał jednak z dużą swobodą. Pierwszego - już w 4. minucie gry. Przejął piłkę na 16. metrze, w pełnym biegu minął Stephena Warda i silnym uderzeniem wpakował ją pod poprzeczkę (bramkarz Given nie zdążył złączyć dłoni, by sparować strzał). "El Ninio" trafił również w 70. minucie. Andres Iniesta wypracował mu czystą pozycję i piłkarz The Blues wygrał pojedynek z Givenem, lekko podbijając nad nim piłkę. Oczywiście trener Vicente del Bosque musiał być zadowolony z występu napastnika. - Liczyliśmy na szybkość Fernando. On wie, jak wykorzystać przestrzeń, jak się znaleźć w dobrej sytuacji i jak ją wykorzystać - komplementował asa "Czerwonej Furii" 61-letni szkoleniowiec.
Pozostałe dwie skuteczne akcje to dzieła Davida Silvy i Cesca Fabregasa. Pierwszy z nich przejął wybitą przez Givena piłkę (golkiper Aston Villi obronił chwilę wcześniej uderzenie Iniesty), skupił na sobie uwagę aż trzech obrońców i przechytrzył ich sprytnym, lekkim i precyzyjnym kopnięciem. Futbolówka wtoczyła się do bramki tuż przy słupku. Dzieła zniszczenia dopełnił gracz Barcelony, uderzeniem z bliska, "na siłę" - w przeciwległy róg bramki.
Pokonani zrobili absolutnie wszystko, co było w ich mocy, żeby osiągnąć lepszy rezultat. W 75. minucie Robbie Keane posłał piłkę między słupki Hiszpanów, ale Ikerowi Casillasowi przydał się jego refleks i udaremnił tę najgroźniejszą akcję wyspiarzy. Irlandia już jest poza wszelką nadzieją na wyjście z grupy. Jako pierwsza odpadła z turnieju. - Coś zmieniło się w naszym sposobie gry od czasu zakończenia eliminacji - kręcił z niedowierzaniem głową Giovanni Trapattoni. Włoski selekcjoner "Boys in Green" zwrócił uwagę na złe psychologiczne przygotowanie. - Strach i napięcie paraliżowały nas w obronie. Przez to popełnialiśmy błędy - przyznał. |
Zapowiedź meczu: Hiszpania vs Irlandia. Typy, zakłady i kursy na Hiszpania - Irlandia.
Żaden z dotychczasowych meczów Euro 2012 nie miał tak zdecydowanego faworyta, jak ten, który zaplanowano na czwartkowy wieczór, 14 czerwca, w Gdańsku. To, że Hiszpanie zwyciężą Irlandczyków, jest tak samo pewne jak grupa rannych osób podczas kolejnej corridy i tłum uciekający przed bykami na ulicach Pampeluny. "Czerwona Furia" łaknie krwi po ostatnim remisie z Włochami (1-1). Nie wykorzystała w pełni swojej siły, dała się zaskoczyć przebiegłym rywalom i teraz będzie chciała sobie odbić te dwa stracone w niedzielę punkty w Gdańsku - na tym samym boisku. Irlandczycy muszą się szykować na tęgie lanie, a ich kibice - na topienie smutków nad rzeką Motławą, pod pomnikiem Neptuna, lub w innej części przepięknej gdańskiej Starówki. Są już zaprawieni. W podobny sposób musieli godzić się z porażką ich ulubieńców w pierwszym spotkaniu mistrzostw - z Chorwatami (1-3).
Dla hardych Irlandczyków porażki to nic nowego. W końcu w tym kraju do dziś nie ma zawodowej ligi (a jest ona stara jak świat) i jedynie dzięki uprzejmości niezbyt lubianej na Zielonej Wyspie Anglii, mimo wszystko ma w swoich szeregach jako tako wyszkolonych zawodników, teoretycznie przygotowanych do najważniejszych wyzwań. Tylko Robbie Keane, Damien Duff i Shay Given z obecnej kadry Irlandii pamiętają jej ostatnią wyprawę na międzynarodowy turniej o tak dużej randze. Podczas Mistrzostw Świata 2002 w Korei Południowej i Japonii potrafili wraz z zapomnianymi już kolegami - uczestnikami tamtej edycji globalnych rozgrywek, zremisować z przyszłym finalistą czempionatu - reprezentacją Niemiec (1-1), a Keane trafił w tym meczu do siatki w doliczonym czasie gry (w ten sposób odpowiedział na wcześniejszego gola Miroslava Klose). Wtedy byli pełnymi energii młodzieńcami, zaczynającymi dopiero obiecująco zapowiadające się kariery (chociaż Keane miał już za sobą niezbyt udaną przygodę w Serie A, w Interze Mediolan, to jednak potem błyszczał w Anglii, tak samo jak Duff, o którego rok później upomniał się przebudowujący Chelsea jej nowy właściciel - Roman Abramowicz i ściągnął zawodnika z Blackburn do Londynu). Dzisiaj uchodzą za nestorów swojej drużyny narodowej. Trochę przykro jednak przyznać, że nie potrafią już wiele nauczyć mniej doświadczonych kolegów. Chorwaci strzelali im gole z taką łatwością, że już można przyjmować zakłady, czy w kolejnym występie Irlandczyków nie padnie jakieś rekordowo wysokie zwycięstwo. Rywali, oczywiście.
No tak. Przecież ten cały Robbie, owszem naliczył sobie ponad 100 goli w ekstraklasie angielskiej, Ale aktualnie to on liczy kasę, jaką wypłacają mu szefowie amerykańskiego klubu New York Red Bulls. Przecież to jasne, że przeleciał ocean, żeby zarobić na przeciwległym kontynencie na godną piłkarską emeryturę. Kiedyś był gwiazdą, a o takich, gdy tylko przybędzie im trochę lat, upominają się zwykle niezbyt poważne ligi. Jak ta amerykańska. Jej przedstawiciele nie mają wiele do zaproponowania na niwie sportowej. Rekompensują to sławom futbolu sowitymi wypłatami. Robbie dał się skusić. Niech i tam go trochę popodziwiają. Nic w tym złego, że chciał powiększyć nieco swój majątek.
Okazało się jednak, że Euro 2012 to już nie zabawa. Ekipa z Bałkanów mocno dosoliła "Zielonym Chłopcom" (tak się ich nazywa w ojczyźnie). Szczytem bezradności przegranych był gol numer trzy dla piłkarzy trenera Slavena Bilicia. Mario Mandżukić skierował piłkę głową na dalszy słupek bramki strzeżonej przez Shaya Givena. Futbolówka odbiła się od słupka, ale potem trafiła także w rozpaczliwie interweniującego golkipera i ostatecznie zatrzepotała w siatce. Zrozpaczony Given już coś podobnego przeżył w Poznaniu (to w stolicy Wielkopolski toczył się mecz Irlandia - Chorwacja). Przecież niespełna dwa lata temu gościł na stadionie Lecha w ramach rozgrywek klubowych, a ściślej Ligi Europy UEFA. Wtedy był pierwszym bramkarzem Manchesteru City. Obywatele remisowali 1-1 z naszym polskim Kolejorzem i zadowolili się tym niezbyt twarzowym, jak na ich aspiracje, wynikiem. Myśleli, że wrócą sobie do domów z punktem. Aż tu nagle gospodarze wywalczyli rzut wolny. Stały fragment gry wykonał Białorusin Siergiej Krwiec, dośrodkował w pole karne i... nieszczęście gotowe. Futbolówkę próbował wybijać Dedryck Boyata, ale uczynił to w tak pechowy sposób, że nastrzelił nadbiegającego Manuela Arboledę. Popularny nad Wisłą (a właściwie nad Wartą) Kolumbijczyk niechcący "puknął" piłkę czołem i skierował ją (już chcący) do siatki. Zdezorientowany Given przeżył dokładnie to samo po strzale Mandżukicia. Był na tyle przybity, że potem skapitulował jeszcze raz, po widowiskowym strzale z dystansu Mateusza Możdżenia.
Bramkarz, który nie zdołał doczekać triumfu w lidze angielskiej z "Obywatelami" (przeniósł się do Aston Villi, gdzie obiecano mu - i dotrzymano słowa - miejsce w wyjściowym składzie), mógłby mieć jeszcze nadzieję na to, że w kolejnym spotkaniu już będzie lepiej, że szczęście go nie opuści. Nic z tego. To nie on był najsłabszym ogniwem swojego zespołu, ale kompletnie bezradni koledzy, którzy zbyt często wystawiali go na ciężką próbę. Chorwaci robili z przodu, co chcieli. Nie inaczej będzie w czwartkowym starciu Irlandczyków z "La Furia Roja". Selekcjoner Hiszpanów będzie miał przed spotkaniem w Gdańsku jedną istotną rzecz do przekazania swoim zawodnikom. "Wygrajcie wysoko, efektownie. Liczba strzelonych goli będzie miała znaczenie dla końcowego układu w tabeli. Teraz trzeba koniecznie wygrać, bo potem czeka nas niewygodny mecz z Chorwatami". Gwiazdy Vicente del Bosque dostosują się do jego wskazówek. To profesjonaliści w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nie będzie kunktatorstwa, tylko wielki popis mistrzów świata. Ich fani, których nie brakuje przecież na całym świecie, mogą już zacierać ręce. Przecież podczas ostatniego afrykańskiego "mundialu" nie oglądali zbyt wielu goli. Hiszpanie wszystkie mecze fazy play-off, łącznie z finałem w Johannesburgu, wygrywali po 1-0. A przecież podczas Euro 2008, jeszcze pod przewodnictwem Luisa Aragonesa, potrafili zwyciężać w tak znakomitym stylu (choćby 4-1 w grupie i 3-0 w półfinale z Rosją).
To czego zabrakło zawodnikom z Półwyspu Iberyjskiego w ich grze numer jeden na Euro 2012 to... słabszego rywala. Włosi naprawdę wspięli się na wyżyny swoich możliwości i zaszachowali utytułowanego przeciwnika. Nie tylko solidną postawą w obronie, ale również odważną grą z przodu, która nakazywała rywalom do końca być czujnym i nie angażować zbyt dużej energii w atak. Irlandia nie ma w swoich rękach (i nogach) żadnego atutu, by przeciwstawić się takiej sile, jak Hiszpania. Rosły środkowy obrońca Richard Dunne nie jest już tym samym klasowym zawodnikiem, co kiedyś. Poza tym, nawet jeśli jego przeciwnicy, znacznie niżsi i słabsi fizycznie, ale za to zwrotniejsi, szybsi i bardziej kreatywni, tacy jak Xavi, Iniesta, Fabregas, dadzą się "schwytać", ich akcję uda się przerwać, to przecież nie wszystkich na raz. Nie jeden, to drugi, albo trzeci przedrze się w pole karne Shaya Givena. I bramkarz "Boys in Green" znowu zostanie ośmieszony.
Co Giovanni Trapattoni może zaproponować swoim zawodnikom? Żeby spróbowali nie stracić szybko bramki, tak jak to miało miejsce w Poznaniu. Mandżukić szybko przechytrzył irlandzką defensywę i potem Biliciovi i jego piłkarzom o wiele łatwiej było znaleźć drogę dostępu do bramki zaskoczonego przeciwnika. Hiszpania jest zespołem, który cierpliwie konstruuje swoje ataki i nie zraża się niepowodzeniem jednej, czy drugiej akcji. Nie wprawi ją w osłupienie nawet przypadkowo stracony gol. W takiej sytuacji, będzie dalej konsekwentnie dążyła do celu. Kiedy będzie trzeba, zwiększy tempo gry. Del Bosque postawi na sprawdzony system 4-3-3, w którym jednak nie zobaczymy tym razem z przodu samych nominalnych... pomocników (w starciu z Italią atak utworzyli: Anders Iniesta, Cesc Fabregas i David Silva, którzy w klubach zawsze są postaciami drugiej linii, nawet jeśli grającymi ofensywnie!). Przynajmniej Fernando Llorente wystąpi w wyjściowej jedenastce jako środkowy napastnik i albo wspierać go będą na skrzydłach dwaj z trzech wymienionych wyżej zawodników (Fabregas w tej sytuacji cofnięty zostałby do drugiej linii i ustawiony na pozycji najbardziej wysyniętego pomocnika), albo z Pedro Rodriguezem (jego obecność wymusiłaby z kolei przesunięcie Iniesty do środka taktycznej "piramidy").
Szkoleniowiec Hiszpanów zdaje sobie sprawę, że mecz z Irlandią to odpowiedni czas na eksperymenty. Jego drużyna raczej na sto procent nie zapewni sobie awansu do kolejnej rundy, a w decydującej serii gier grupowych czeka ją jeszcze starcie ze znacznie bardziej wymagającą Chorwacją. Irlandczyków i tak del Bosque pokona. Llorente, Pedro, czy nawet chimeryczny w ostatnim czasie Fernando Torres to wystarczającej klasy piłkarze, by sprawnie przedostawali się pod bramkę najbliższych rywali i skutecznie wykańczali bramkowe akcje. Zresztą, Fernando Llorente, to wysokie chłopisko (195 cm wzrostu). Przyda się w starciach z takimi kolosami jak Dunne, John O'Shea, Stephen Ward, czy Sean St. Ledger. Ten ostatni, środkowy defensor drugoligowego angielskiego Leicester City, strzelił zresztą gola honorowego w konfrontacji z Chorwatami. Wykorzystał swoje warunki fizyczne, wygrał pojedynek o piłkę z Vedranem Ćorluką, dla przypomnienia obrońcą znacznie wyżej notowanego od "Lisów" (przydomek Leicester) Tottenhamu, dopadł do dośrodkowanej piłki i z bliska, strzałem głową, pokonał Stipe Pletikosę.
Wielu kibiców zastanawia się jeszcze co z tym Fernando Torresem. Owszem, w ostatnich fragmentach sezonu 2011/2012 był bohaterem Chelsea Londyn, strzelił tego gola na Camp Nou w półfinale Ligi Mistrzów, który oznaczał koniec marzeń Barcelony o obronie trofeum. Ale potem nie dostał szansy występu w decydującej grze w Monachium - z nieformalnym gospodarzem Bayernem. Obraził się potem na cały świat. Mówił, że to było najgorsze przeżycie w jego dotychczasowej karierze (to znaczy ten brak miejsca w podstawowym składzie). Teraz musi zapomnieć o tych wszystkich fochach i w ogóle usunąć z głowy wszelkie złe myśli. W meczu z Włochami, otwierającym zmagania "Czerwonej Furii" w Euro 2012, dostał ostatecznie szansę jako rezerwowy i miał bardzo dobrą okazję do zmiany rezultaty na jeszcze bardziej korzystny. Na plac gry wszedł w 74. minucie za zdobywcę wyrównującej bramki Cesca Fabregasa. Dziesięć minut potem wymienił błyskawicznie podania z Iniestą i znalazł się przed bramkarzem Italii. Gianluigi Buffon wybiegł z bramki i zmusił napastnika Chelsea do oddania natychmiastowego, nieprecyzyjnego strzału. Próba lobowania golkipera zakończyła się przeniesieniem piłki ponad poprzeczką. Niepocieszonemu Torresowi znów stanęły przed oczami wszystkie te kiksy i pudła, jakimi "popisywał" się długimi miesiącami w lidze angielskiej. Na szczęście wie, że czeka go ostra rywalizacja o miejsce w zespole z innymi klasowymi graczami. Będzie starał się szybko naprawiać wszelkie mankamenty.
Trener mistrzów świata powinien też zwrócić uwagę na postawę obrońców. Zaangażowana w zdobywanie terenu drużyna, dopuściła w Gdańsku do kilku groźnych kontrataków ze strony Włochów. Bliski wykorzystania sytuacji "sam na sam" z Casillasem był Balotelli, kapitalną okazję do strzelenia gola miał również Antonio Cassano. Duża odpowiedzialność spoczywa tu na bocznych defensorach, Jordim Albie i Arbeloi, bo piłkarze z Zielonej Wyspy jeśli będą starać się atakować to skrzydłami. W środku pola nie mają takiej mocy. Pokazał to już aż nadto wyraźnie ich mecz z Chorwacją. Oczywiście Irlandia to nie tak klasowy zespół i nie należy się zbytnio obawiać nawet ich akcji oskrzydlających, kiedy ma się do dyspozycji takich zawodników, jak Hiszpania, ale lepiej dmuchać na zimne i staranniej dbać o zabezpieczenie tyłów. Del Bosque przyda się też odpowiednia koncentracja jego centrów - Sergio Ramosa i Gerarda Pique. Obaj będą pojedynkowali się przy stałych fragmentach gry z wysokimi wyspiarzami - tak pod ich bramką, jak i pod własną. Obaj potrafią strzelać gole po rzutach wolnych, czy rożnych. To kolejny atut w ręku zdobywców Pucharu Delauneya z 2008 roku. |
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl |
Hiszpania: 90% | Remis: 7% | Irlandia: 3% |
";
Czy Torres strzeli gola? - TAK | Czy Torres strzeli gola? - NIE |
tobet | 2.30 | tobet | 1.55 |
Czy Llorente strzeli gola? - TAK | Czy Llorente strzeli gola? - NIE |
tobet | 2.40 | tobet | 1.50 |
Czy FÃ bregas strzeli gola? - TAK | Czy FÃ bregas strzeli gola? - NIE |
tobet | 2.70 | tobet | 1.41 |
Czy Keane strzeli gola? - TAK | Czy Keane strzeli gola? - NIE |
tobet | 6.50 | tobet | 1.08 |
Czy Doyle strzeli gola? - TAK | Czy Doyle strzeli gola? - NIE |
tobet | 8.50 | tobet | 1.04 |
Czy Mata strzeli gola? - TAK | Czy Mata strzeli gola? - NIE |
tobet | 2.95 | tobet | 1.35 |
Czy Ramos dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Ramos dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 4.00 | tobet | 1.20 |
Czy Dunne dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Dunne dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 3.20 | tobet | 1.30 |
Czy będzie czerwona kartka? - TAK | Czy będzie czerwona kartka? - NIE |
tobet | 3.85 | tobet | 1.22 |
Czy będzie rzut karny? - TAK | Czy będzie rzut karny? - NIE |
tobet | 3.40 | tobet | 1.27 |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: Torres strzeli - TAK | Bukmacher: tobet | Kurs: 2.30 | Fernando Torres nie ma zbyt udanego sezonu ligowego w swoim klubie, często w nim zawodził ale po zmianie trenera na Roberto Di Matteo coś jakby drgnęło. Niestety w meczu z Włochami Fernando Torres znów raził nieskutecznością, miał 3 znakomite okazję na zdobycie bramki i żadnej z niej nie wykorzystał.
Wydaje się jednak, że Torres pod nieobecność Davida Villi ma bardzo mocną pozycję w kadrze Vicente del Bosque i dziś znów otrzyma swoją szansę. Nie ma się chyba co dziwić jest to zawodnik utożsamiany z sukcesem na Euro 2008 i nawet będąc w słabszej formie może liczyć, że dziś dostanie swoją szansę na boisku.
Dziś Hiszpanie zagrają z Irlandią, która w pierwszym meczu popełniała sporo błędów w defensywie i być może właśnie dziś Fernando Torres będzie miał okazję na przełamanie swojej niemocy strzeleckiej, wszak Shay Given to nie Gianluigi Buffon.
Pamiętajmy jednak również, że mimo słabszego sezonu Torres dla Chelsea zdobył 11 goli w minionym sezonie (49 meczów rozegrał), statystyka może nie powala ale jest to również najskuteczniejszy zawodnik w drużynie del Bosque i jak pokazał mecz z Włochami jest to napastnik, który potrafi znaleźć się pod bramką przeciwnika, piłka go szuka w polu karnym, jednak dobrze zorganizowana defensywa Włoska oraz Buffon w bramce sprawiły, że Torres w swoim pierwszym meczu na Euro w Polsce i Ukrainie bramki nie strzelił. Dziś rywal nieco słabszy, popełniający więcej błędów w grze obronnej. Jeżeli więc Torres będzie odrobinę skuteczniejszy to dziś jakąś bramkę powinien strzelić, bo jak pokazał pierwszy mecz potrafi się znaleźć w dogodnych sytuacją do zdobycia gola jeżeli będzie odrobinę skuteczniejszy w tych akcjach to bramkę powinien zdobyć. | Autor: krz-widzew |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-1.5) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.95 | W drugiej kolejce spotkań grupy C na stadionie w Gdańsku zobaczymy jedenastki Hiszpanii oraz Irlandii.Moim zdaniem zdecydowanym faworytem w tej konfrontacji są piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego.W pierwszej kolejce spotkań w tej grupie Hiszpanie zremisowali z Włochami 1:1 i w tym meczu muszą wygrać,jeżeli chcą przybliżyć się do awansu do ćwierćfinału nie oglądając się na wynik meczu Włochów z Chorwatami,tym bardziej że w ostatniej kolejce grają z nieobliczalnymi Chorwatami.Z kolei Irlandczycy w meczu z Chorwatami zdecydowanie zawiedli,przegrywając swój mecz 1:3.Zupełnie zawiodła defensywa ekipy w Wysp,a i bramkarz Given nie miał najlepszego dnia i w dzisiejszym meczu będzie miał dużo więcej pracy niż w meczu z Chorwatami i wpuści minimum 2 bramki.W meczu z Włochami trener Hiszpanów Del Bosque nie wystawił żadnego nominalnego napastnika,co widoczne było w poczynaniach ofensywnych Hiszpanów i myślę że w tym meczu już tego błędu nie popełni i wystawi któregoś z dwójki snajperów-Torresa albo Llorente.Sądzę że od początku meczu Hiszpanie zaatakują zdecydowanie swojego rywala,chcąc jak najszybciej strzelić bramkę Irlandczykom i sztuka ta im się uda i tym samym zmuszą swojego rywala do ataków co umożliwi im skuteczne kontrataki.Reasumując,uważam że potencjał obu zespołów oraz umiejętności poszczególnych graczy są zdecydowanie po stronie Hiszpanów,którzy ten mecz wygrają pewnie 2:0 lub 3:0. | Autor: sebek75 |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-2) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.40 | W drugim meczu grupy C o 20:45 w Gdańsku aktualni mistrzowie Europy i Świata zmierzą się z Irlandią. Faworyt tej konfrontacji jest tylko jeden i są nim podopieczni Vincente del Bosque. Hiszpanie do Mistrzostw awansowali z pierwszego miejsca w grupie wyprzedzając m.in. Czechów. W meczach przygotowawczych piłkarze del Bosque pokonali kolejno Serbię 2-0, Koreę Południową 4-1 i skromnie wygrali 1-0 z Chinami. W pierwszym meczu na Euro aktualni Mistrzowie Świata zremisowali z Włochami 1-1. Szalę zwycięstwa na korzyść Hiszpanów mógł przechylić Torres jednak nie wykorzystał kilku dogodnych do tego okazji. Hiszpania to typowa drużyna turniejowa, która się rozkręca powoli. Na ostatnich MŚ w RPA w 2010 Hiszpanie cały turniej rozpoczęli jeszcze gorzej gdyż przegrali na inaugurację ze Szwajcarią 0-1. To tylko potwierdza, iż mecze inauguracyjne Hiszpanom nie wychodzą tak jakby tego oczekiwali. Hiszpania to jednak wciąż faworyt tych Mistrzostw, nawet mimo tego, iż zabrakło w kadrze kontuzjowanych Villi i Puyola. Trener del Bosque ma jednak na tyle silny zespół, iż nawet te absencje da się zastąpić. Trzon drużyny tworzą piłkarze Barcelony: Xavi, Iniesta, Fabregas, którzy też stanowią o sile i zgraniu drużyny. Jedynym problemem del Bosque jest obsada pozycji nominalnego napastnika. W meczu z Włochami funkcje tą pełnił Fabreagas. W meczu z Irlandczykami, od pierwszych minut powinien więc zagrać któryś ze środkowych napastników (Torres albo Llorente). Irlandczycy w pierwszym meczu nie popisali się przegrywając z Chorwacją 1-3 i zostali okrzyknięci przez media na Wyspach najsłabszą drużyną mistrzostw. Nie lepiej Irlandczycy prezentowali się w meczach przygotowawczych w których to wygrali skromnie 1-0 z Bośnią i Hercegowiną oraz bezbramkowo zremisowali z Węgrami. Podopieczni Trapattoniego w dzisiejszym meczu raczej zagrają ustawieniem defensywnym, ale nawet to może nie ustrzec ich przed wysoka porażką jeśli popełnią tyle błędów co w meczu z Chorwacją. Irlandczycy jednak nie będą się bronić cały mecz jeśli tylko Hiszpanie strzelą bramkę, gdyż przegrana w tym meczu dla nich będzie oznaczała stratę szans na zakwalifikowanie się do kolejnej rundy. Szybko strzelona przez Hiszpanów bramka może więc być zapowiedzią ostrego strzelania. Co ciekawe ostatni mecz między tymi reprezentacjami miał miejsce niemal dokładnie 10 lat temu na MŚ w Korei i Japonii i zakończył się remisem 1-1 a potem serią rzutów karnych w której lepsi okazali się Hiszpanie. Obecna Hiszpania to zdecydowanie inna drużyna – przede wszystkim lepsza pod każdym względem. Hiszpania jest aktualnym liderem w rankingu FIFA a Irlandia jest na 18 miejscu. Ranking, forma w ostatnim czasie, oraz nieporównanie lepszy skład wskazują na wysoką wygraną Hiszpanów. | Autor: balonik19821 |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-1.5) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.98 | Dzisiaj o godzinie 20.45 odbędzie się drugi mecz w grupie C, zagrają ze sobą Hiszpanie z Irlandią. W tym meczu stawiam na wysokie zwycięstwo Hiszpanów, ponieważ to właśnie Hiszpania wygrała ostatnie Mistrzostwa Europy i Świata. Ich zespół opiera się na grze Barcelony, grają bardzo szybko, i interesuje ich tylko szturm na bramkę rywali, a z takim przeciwnikiem jak Irlandia, to mogą sobie postrzelać, Irlandczycy mają bardzo słabą obronę co pokazali w meczu z Chorwatami, a grając przeciwko takim gwiazdom piłkarskich ja Iniesta, Xavi, Silva, Torres czy chociażby Llorente, musieli by grać w obronie w dziesiątkę, ale wiedzą doskonale że jeżeli przegrają jadą do domu, więc będą musieli też atakować, co ułatwi tylko dostęp do bramki Hiszpanom. W pojedynkach bezpośrednich spotykali się 14 razy gdzie Hiszpanie wygrywali 9 razy, Irlandii udało się tylko 2 razy pokonać Hiszpanów, i 3 razy padał remis. | Autor: juventus |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: over 2.5 | Bukmacher: bwin | Kurs: 1.87 | Na dziś postanowiłem wytypować over 2,5 bramki w meczu Hiszpanii i Irlandii. Faworytami zdecydowanie są piłkarze spod znaku Byka, którzy w pierwszej kolejce tylko zremisowali 1:1 z Włochami. Ich dzisiejsi rywale dostali solidne baty od Chorwatów, 1:3. Hiszpanie mają bardzo silny skład, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie wiec bardzo trudne zadanie czeka wszystkie formacje Irlandczyków. Robie Keane i Kevin Doyle mogą być pewni ostrych pojedynków z m.in. Pique, Ramosem, czy Arbeloą. W najgorszej sytuacji, jednak moim zdaniem jest Shay Given, od którego zależał będzie dzisiejszy wynik meczu. Hiszpanie za pewno rusza od razu do ataku, by szybko zdobyć okazałą przewagą i dotrzymać ją do końca. Podopieczni Vincenta Del Bosque muszą wygrać dzisiejsze spotkanie, aby nie kalkulować w ostatniej kolejce. Irlandczycy po słabym meczu z Chorwatami w pierwszej części spotkania starali sie stawiać opór. Druga część meczu wyglądała dużo gorzej. "Wyspiarze" nie wytrzymywali tempa rywali, więc strach myśleć co będzie się działo dzisiaj na stadionie w Gdańsku. Hiszpanie kwalifikacje zakończyli na pierwszym miejscu w grupie notując w 8 spotkaniach same zwycięstwa. Ich bilans bramkowy wyniósł wówczas 26 strzelonych bramek do 6 straconych, co daje imponujące 3,25 gola strzelonego i tylko 0,75 gola straconego na mecz. Irlandczycy w kwalifikacjach rozegrali o dwa spotkania więcej, zbierając po 6 zwycięstwach, 3 remisach i 1 porażce, 21 punktów. Bilans bramkowy "wyspiarzy" wygląda nieco gorzej, ponieważ zdobyli oni 15 bramek i 7 bramek stracili (średnia na mecz: 1,5 strzelone; 0,7 stracone). Mimo, że do tej pory obie drużyny w EURO zdobyły tylko po jednym golu, wierzę że wynik spotkania Hiszpania-Irlandia skończy się rezultatem minimum 3 bramkowym. W spotkaniach H2H, oba zespoły rozegrały ze sobą czternastokrotnie, wynik powyżej 2,5 bramki kibice oglądali tylko 5 razy. | Autor: scyzoryk93 |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: under 2.5 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.10 | W drugim meczu dzisiejszego dnia zmierzą się obecni mistrzowie Europy a zarazem świata z drużyną z wysp brytyjskich Irlandią.Mój typ na ten mecz to mimo wszystko poniżej 2,5 bramki.Ostatnie spotkanie między tymi zespołami zostało rozegrane już dość dawno bo było to w 2002 roku,podczas Mistrzostw Świata a wynik meczu to 1:1.Mecz rozstrzygnęły dopiero karne.W całej historii spotkań na wysokim poziomie obie reprezentacje rozegrały ze sobą 14 spotkań i tylko 4 z nich skończyło się wynikiem większym niż 2,5 bramki.Irlandczycy dostali się do ME2012 poprzez zajęcie drugiego miejsca w grupie a następnie przejście przez baraże z Estonią.W eliminacjach grupowych 6 na 10 spotkań kończyło się w przypadku 'Wyspiarzy' underem 2,5 a średnia bramek w ich meczach to 2,2 bramki na mecz.Natomiast Hiszpanie w eliminacjach grali bardzo dobrze i wygrali wszystkie mecze ze średnią 4 bramki na każdym meczu.Po eliminacjach obie drużyny rozegrały po kilka spotkań towarzyskich.Piłkarze del Bosque zagrali 6 meczów i w 3 padło poniżej 2,5 bramki a ich dzisiejsi rywale rozegrali tylko 3 spotkania i wszystkie te mecze były nie owocne w bramki - poniżej 2,5 bramek.Podsumowując statystycznie tylko Hiszpanie powinni strzelać w tym meczu bramki ale ich tendencja spadkowa z eliminacji na mecze towarzyskie strzelanych bramek pokazuje ,że może tych bramek nie paść za wiele. | Autor: Bethell |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-1.5) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.82 | Za godzinę początek meczu Hiszpania - Irlandia. Przed podopiecznymi Vicente del Bosque naprawdę łatwy sprawdzian, Irlandczycy są uważani za najsłabszy zespół na Euro. Ten fakt całkowicie sprzyja Hiszpanom, którzy są uważani za mistrzów utrzymywania się przy piłce. Na dzień dzisiejszy w grupach Euro nikt jeszcze nie odpadł, ani nikt nie awansował do ćwierćfinału. Nawet aktualni Mistrzowie Świata i Europy, Hiszpanie. Pod pewnym względem będzie to chyba najłatwiejszy mecz do wytypowania na zwycięzcę podczas Euro 2012. Reszta meczy jest niezwykle wyrównana, ani razu jeszcze nie padł wynik 0:0 i w zdecydowanej większości w meczach obie drużyny strzelają. Jakby nie patrzeć, jest to też mecz o wszystko dla Hiszpanów. Bez zwycięstwa trudno będzie wyjść z grupy, tym bardziej, że Chorwaci już mają cztery punkty w tabeli, a Włosi dwa punkty, ale jeszcze mecz z Irlandią. Moim zdaniem odniosą w tym meczu pewne zwycięstwo, przewagą co najmniej dwóch bramek. Na wyniku zaważy bez wątpienia klasowość Hiszpanów, którzy zdecydowanie przewyższają dzisiejszego rywala. | Autor: kukikuko |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-1.5) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.82 | Hiszpanie tylko zremisowali z Włochami, na zespół spadła krytyka, ale wydaje mi sie że nie zagrali wcale źle. To raczej Włosi są w dobrej formie, dobrze wyglądali fizycznie, szybko wracali i w ogóle dobrze rozpracowali Hiszpanów; na tym tle Hiszpanie wypadli całkiem przyzwoicie, ważne że Iniesta jest w dobrej formie, i Hiszpanie zagrają jednak dzisiaj z klasycznym napastnikiem bo zdaje się że Fabregas złapał uraz. Prawdopodobnie w 1 składzie wyjdzie Torres. Z kolei Irlandczycy na tle Chorwatów chwilami sprawiali wrażenie zupełnie bezradnych, nie radzili sobie w 2 linii i nie byli w stanie przejmowac inicjatywy, więc nie wiem w jaki sposób mogli by sprostac 2 linii Hiszpanów. Stwarzali jedynie zagrożenie po stałych fragmentach, ale dzisiaj nie beda ich mieli wiele bo jeszcze mniej będą w posiadaniu piłki. Ani Andrews ani Whelan to nie są zawodnicy którz mogli by przeciwstawić się pomocy mistrzów świata z Silvą, Xavim, Iniestą czy Xabim Alonso. Poza tym z obozu Irlandczyków docierały jakieś niepokojace wieści o urazach (Given, Dunn, Gibson). Nawet jeśli wszyscy oni wyjdą to nic pewnego w jakim będą stanie. Brak Givena czy szczególnie Dunna byłby wielką stratą z tyłu. Ale i bez tego nie mam wątpliwości, że Hiszpanie całkowicie zdominują ten mecz i myślę że pobiją handicap. Irlandczycy grali zwwsze dobrze w obronie, ale w meczu z Chorwatami i ta formacja zawiodła, dzisiaj czeka obronę Irlandii i w ogóle cały zespół Trapattoniego bardzo długi wieczór.
| Autor: Dykta |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-1.5) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.82 | Wielka presja na faworyta tego meczu. Mowa o Hiszpanach. A oni umieją doskonale radzić sobie z presją. Udowodnili to już nie raz. Irlandia po pierwszym meczu w zasadzie już może zbierać "manatki" i wracać na wyspy. Chyba tylko najwięksi optymiści i fanatycy "zielonych" wierzą w cud i awans ich drużyny do dalszej fazy. Dzisiaj wychodzą na boisko może i zmotywowani, może i będą bardzo chcieli, ale pokonać Hiszpanów nie dadzą rady. Mają po prostu zbyt mało argumentów w każdej z formacji, aby przeciwstawić się tym "gwiazdkom" z półwyspu iberyjskiego. Mecz typowo do jednej bramki, posiadanie piłki hmm.. 80-20? Na korzyść Hiszpanów? Różnica klas jest Mega. Żeby nie napisać Maxi Irlandia była gotowa sprawić niespodziankę w meczu z Chorwacją, tak mówiły i pisały media, jakoś nie sprawiła. Teraz już jest jedynie gotowa powalczyć z Hiszpanią. O wygranej jakoś cisza.. Dla nich mecz "o życie" już był kilka dni temu. Nie sprostali a więc dowidzenia. Na wielu portalach informacyjnych piszą, że szkoleniowiec Hiszpanii nie wyklucza, że w czwartek zastosuje podobną taktykę jak w meczu z Włochami. Podkreślił także, że zespół jest spokojny a nastroje przed meczem są dobre. "Jesteśmy zrelaksowani, choć zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności i zadania, jakie przed nami stoi. Musimy wygrać z Irlandią - powiedział del Bosque". Jako ciekawostkę do analizy dodam: że po raz ostatni obie ekipy spotkały się w 1/8 finału mistrzostw świata w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku. Wtedy lepsi okazali się piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, jednak dopiero po rzutach karnych. Irlandia prezentuje zupełnie inny styl gry niż Hiszpania. Typowo wyspiarska taktyka - wrzutka, stały fragment gry opanowany wyśmienicie, auty w pole karne itp. itd. Hiszpania to finezja, gra na małej przestrzeni, mało długich podań i gra prostopadłą piłką. A z taka grą mają Irlandczycy problemy. To będzie widać od pierwszego gwizdka sędziego. Hiszpania wygra conajmniej dwiema bramkami. | Autor: Barcelonka |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: 1 (-2) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.40 | Dzisiaj o godz.20:45 na stadionie w Gdańsku odbędzie się drugi mecz grupy C pomiędzy Hiszpanią ,a Irlandią.Reprezentacja Irlandii swój udział w turnieju rozpoczęła od porażki z Chorwacją 1:3.W tym meczu byli tylko cieniem dla dobrze dysponowanych Chorwatów.Irlandczykom brakowało akcji ofensywnych ,które mogły zagrozić przeciwnikom.Wiele oczekiwałem od Robbiego Keane'a ,kapitana Irlandii,który był tylko tłem dla obrońców reprezentacji Chorwacji.Hiszpanie po pierwszym ,remisowym meczu 1:1 z Włochami,przystąpi do tego meczu z celem zdobycia 3 pkt. .Obecni mistrzowie świata i Europy w spotkaniu z Włochami zaprezentowali się przeciętnie(niby winą była słaba murawa). Podopieczni Vicente del Bosque,grali tak naprawdę bez napastnika,gdyż wszyscy piłkarze ofensywni znajdowali się w środku pola i dlatego nie miał kto wykańczać akcji.Wprowadzenie Fernando Torresa w drugiej połowie meczu,było strzałem w 10.Napastnik The Blues był o wiele szybszym piłkarzem od obrońców Włoskich ,miał 2 sytuacje 100% ,które powinien wykorzystać.W tym meczu liczę na wiele goli dla Hiszpanów,które powinni zdobyć m.in.wyżej wspomniany F.Torres, grający niekonwencjonalny futbol David Silva, Andres Iniesta i Cesc Fabregas.Myślę,że dzisiaj murawa nie przeszkodzi Hiszpanom w wygraniu tego meczu i zobaczymy jednostronne spotkanie. | Autor: maniek_1995 |
Analiza: Hiszpania - Irlandia | Typ: Torres strzeli - TAK | Bukmacher: tobet | Kurs: 2.30 | W drugiem dzisiejszym meczu w grupie C zmierzy się ze sobą aktualny Mistrz Europy czyli Hiszpania i drużyna, dla której jest to dopiero 2 turniej w historii czyli Irlandia. W pierwszym meczu gracze z półwyspu Iberyjskiego zremisowali z Włochami 1:1, a Irlandia poległa aż 3:1 w meczu z Chorwacją. Dzisiaj stawiam na to, że bramkę w tym meczu zdobędzie Fernando Torres. Po pierwsze zawodnik The Blues zagra w pierwszej jedenastce, a nie jak to miało miejsce w poprzednim meczu, kiedy to wszedł na boisku dopiero w 2 połowie. Dzisiaj zastąpi Fabregasa i od 1 minuty meczu będzie miał szansę pokonać bramkarza Irlandii. Po drugie Torres rozegrał w reprezentacji Hiszpanii aż 94 mecze i strzelił jak dotąd 28 goli. Ostatnie trafienie dla swojej reprezentacji strzelił w meczu towarzyskim z Koreą Południową w maju bieżącego roku. Torres pomimo, że nie grał przez większość sezonu w pierwszej 11 zespołu Chelsea, a jego występ na Mistrzostwach Europy stał pod dużym znakiem zapytania to w końcówce marca i kwietnia błysną formą i Del Bosque powołał go na polsko-ukraińskie mistrzostwa. W kwietniu Torres zdobył 3 bramki w jednym meczu z QPR. Tydzień przed meczem z QPR strzelił bardzo ważną bramkę dla Chelsea w meczu z FC Barceloną. Torres jest w formie. Moim zdaniem dzisiaj strzeli co najmniej 1 bramkę zwłaszcza, że zespół Irlandii nie należy do europejskich potęg. Torres zagra na środku ataku i będzie dostawał doskonałe podania od takich zawodników jak Xavi, Iniesta i Silva. Któreś podanie na pewno wykorzysta. Jak dla mnie to dzisiaj jeden z najpewniejszych typów. Stawiam na to, że Torres strzeli dzisiaj co najmniej 1 bramkę. | Autor: Patrol22 |
Ocena popularności meczu 5.0
Ilość analiz 13
|
| |
|