| Data | Gospodarz | Wynik | Gość | Typ | Kurs | Bukmacher |
 | 12-06-15 20:45 | Szwecja | 2-3 | Anglia | 2  | 2.44 | pinnacle |    |
Szanse według Betsite.pl |
21% | 29% | 50% |
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl |
@3.32 pinnacle | @3.23 pinnacle | @2.44 pinnacle |
Podsumowanie meczu: Szwecja vs Anglia wg. betsite.pl |
Ostro krytykowana za coraz gorsze występy w kolejnych turniejach reprezentacja Anglii mocno pracuje na odbudowanie autorytetu. Na Stadionie Olimpijskim w Kijowie, arenie finału Euro 2012, stworzyła emocjonujące widowisko wraz z drużyną Szwecji. Skończyło się na zwycięstwie "Lwów" 3-2, ale dla obu stron mogło paść jeszcze kilka goli. To była najbardziej zażarta z dotychczasowych gier tych rozgrywek.
Wyspiarze mogli zacząć od prowadzenia już w 7. minucie. Scott Parker oddał zaskakujący strzał z daleka, ale Andreas Isaksson w równie dobrym stylu sparował to uderzenie. W 23. minucie Anglicy wyszli na prowadzenie po akcji piłkarzy Liverpoolu. Kapitan zespołu Steven Gerrard posłał dalekie podanie w pole karne przeciwnika, a tam najwyżej do piłki wyskoczył Andy Carroll i soczystym strzałem "z główki" posłał ją do siatki. Drużyna Roya Hodgsona nie poszła za ciosem, oddając inicjatywę Skandynawom. Zlatan Ibrahimović został jednak dwukrotnie powstrzymany przez Joe Harta. Dopiero dziesięć minut przed przerwą Ashley Young znalazł się w dobrej sytuacji, ale kopnął niedbale futbolówkę w boczną siatkę, zamiast podawać do środka.
Spotkanie nabrało rumieńców w drugiej połowie. Olof Mellberg, były obrońca m.in. angielskiej Aston Villi okazał się najsprytniejszy przy rzucie wolnym dla "Trzech Koron", dopadł do odbitej w gąszczu nóg piłki i wyrównał stan zawodów w 49. minucie. W 59. z kolei, dał kolegom prowadzenie 2-1. Kolejny rzut wolny, z dalszej odległości, wykonywał Sebastian Larsson. Do dośrodkowania dopadł Mellber i głową, bez większych problemów i biernej postawie rywali, pokonał Harta drugi raz.
Hodgson nie czekał ze zmianami. Natychmiast ściągnął z murawy bezbarwnego dotąd Jamesa Milnera i zastąpił go Theo Walcottem. Skrzydłowy Arsenalu ożywił grę. Chwilę po wejściu na boisko, w 64. minucie popisał się fantastycznym strzałem zza pola karnego. W ostatnim kwadransie przeprowadził też akcję-marzenie z napastnikiem Manchesteru United - Dannym Welbeckiem. Kanonier podawał - Czerwony Diabeł efektownie się obrócił trafiając jednocześnie piłkę piętą i kierując ją między słupki.
- Gramy przeciwko dobrym drużynom - przypominał menedżer Anglików. - Ograniczyliśmy im pole manewru tak bardzo, jak to było tylko możliwe, ale oni i tak strzelili nam dwa gole. Przeciwko Ukrainie powinniśmy się lepiej prezentować. Rooney doda nam jakości i jestem zachwycony, że już będzie mógł grać - cieszył się 65-letni szkoleniowiec.
Po drugiej serii spotkań fazy grupowej Mistrzostw Europy wciąż nie znamy ani jednego ćwierćfinalisty. Padło za to aż 46 goli w 16 meczach (średnia, 2,875 / mecz!). |
Zapowiedź meczu: Szwecja vs Anglia. Typy, zakłady i kursy na Szwecja - Anglia.
Pierwszy krok w kierunku odbudowania reputacji angielskiej reprezentacji za nami. Teraz czas na potwierdzenie większych aspiracji wyspiarzy w meczu ze Szwecją. W Kijowie zmierzą ze sobą siły jedenastki o podobnych możliwościach. Skandynawowie od lat czerpali z brytyjskich wzorców garściami. Stawiali na silnych fizycznie zawodników, stałe fragmenty gry, akcje bokami boiska. To będzie z pewnością bardzo ciekawa konfrontacja. Pokonany w tej bitwie w praktyce pożegna się z Euro 2012. O tym, jak duże czekają nas emocje, niech przekona szybki powrót do wydarzeń z przeszłości. Sześć lat temu, podczas Mistrzostw Świata w Niemczech, "Trzy Lwy" zremisowały z "Trzema Koronami" 2-2. W 85. minucie Anglicy objęli prowadzenie (2-1) po fantastycznym strzale Joe Cole'a. Tuż przed końcowym gwizdkiem szwajcarskiego sędziego Massimo Busacci, rywale zdołali jednak wyrównać. Bramkarza Paula Robinsona pokonał legendarny napastnik Henrik Larsson. Bohaterów tych decydujących akcji w obecnej kadrze obu zespołów już nie ma. Ich następców stać jednak z pewnością na stworzenie podobnego, wspaniałego widowiska.
Roy Hodgson udanie rozpoczął pracę dla najstarszej piłkarskiej federacji na świecie. Po towarzyskich potyczkach z Norwegią (1-0) i Belgią (1-0) przyszedł prawdziwy sprawdzian umiejętności taktycznych doświadczonego menedżera. Mecz z Francją podczas Euro 2012 zakończył się remisem 1-1, który bardziej satysfakcjonuje wyspiarzy. Egzamin nie wypadł źle - na taką mocną trójkę z plusem. Anglicy dostosowali się do klasy rywala, przyjęli jego warunki gry, ale nie pozwolili mu na rozstrzygnięcie wyniku rywalizacji na jego korzyść. "Synowie Albionu" oddali zaledwie trzy strzały na bramkę Hugo Llorisa, z czego jeden celny i ta właśnie próba zakończyła się powodzeniem. Ich wizytówką ma być teraz taki skuteczny aż do bólu styl gry. Lewy obrońca "Trójkolorowych", Patrice Evra, ocenił występ przeciwnika krótkim komentarzem: - Gracie jak Chelsea. Francuz miał oczywiście na myśli triumf londyńskiej jedenastki w ostatniej edycji Ligi Mistrzów. The Blues zatriumfowali w klubowych rozgrywkach UEFA nie dzięki huraganowym atakom, bo tych było w ich wykonaniu jak na lekarstwo, ale dzięki katorżniczej pracy w środku pola, żelaznej dyscyplinie w defensywie i zimnej krwi w tych nielicznych sytuacjach z przodu, jakie wypracowali.
- Moi piłkarze mnie nie zawiedli. Byłem przekonany, że mogę na nich liczyć. Nad niektórymi elementami owszem, trzeba jeszcze popracować, ale jestem dumny z występu zespołu - przekonywał selekcjoner zatrudniony przez FA "za pięć dwunasta", dopiero na początku maja, miesiąc przed startem mistrzostw. - Francja to najsilniejszy zespół w naszej grupie. Wielu typuje ich na zwycięzców Euro. Oczywiście szanujemy pozostałych przeciwników, ale wiele wskazuje na to, że najtrudniejsze spotkanie na tym etapie turnieju - już za nami - dzielił się swoją opinią z dziennikarzami. Hodgson sam kreuje własny pozytywny wizerunek. Przekonuje o wartości swojej drużyny, podkreśla jej klasę, tak na boisku, w trakcie gry, jak i przed kamerami reporterów, już po zakończeniu meczu. Nie dzieli szatni, nie zapomina o wsparciu dla żadnego z kadrowiczów. Do tego stwarza nadzieję na sukces, zachęca do pozytywnego myślenia własnych kibiców, docenia i komplementuje rywali. Trudno nie lubić tego gościa. Pod tym względem już sporo osiągnął.
Selekcjoner "Trzech Lwów" nie jest człowiekiem znikąd. Chociaż karierę trenera zaczynał w nietypowym miejscu, bo... w Szwecji. W drugiej połowie lat 70. prowadził drużynę Halmstads BK, z którą już w pierwszym sezonie pracy (w lidze szwedzkiej sezon zaczyna się wiosną, kończy jesienią) sięgnął po mistrzostwo. W kolejnej dekadzie uczył grać w piłkę także w Oerebro SK, ale największe sukcesy fetował z Malmoe. Z klubem tym przez pięć kolejnych lat (1985-1989) nie opuszczał pierwszego miejsca w Allsvenskan (ekstraklasie), sięgnął też w tym czasie po dwa puchary. O specyfice szwedzkiego futbolu dowiedział się więc wszystkiego. Owszem, sporo zdążyło się przez ostatnie ćwierć wieku zmienić, ale przecież Alex Ferguson, dobry przyjaciel Hodgsona, też korzysta z doświadczeń z tamtego okresu, gdy przejmował władzę w Manchesterze United i znakomicie sobie do dziś radzi. Blisko 65-letni obecnie Roy szkolił też reprezentację Szwajcarii (oraz kluby z tego kraju - Neuchatel Xamax i Grasshopper Zurych), Inter Mediolan (ekipę "azzurro-nerich" poprowadził do finału Pucharu UEFA w sezonie 1996/1997, w którym jednak uległ Schalke 04 Gelsenkirchen), duński klub FC Kopenhaga, tymczasowo prowadził włoską drużynę Udinese Calcio oraz norweski Viking Stavanger. Podjął się nawet pracy z reprezentacją Zjednoczonych Emiratów Arabskich. A gdy wreszcie zaufano jego umiejętnościom w ojczyźnie, wziął się za zbudowanie silnej jedenastki w drugoplanowym stołecznym Fulham. W 2010 roku doprowadził go nawet do finału Ligi Europy, eliminując po drodze takie sławy, jak Juventus Turyn, Szachtar Donieck (obrońcę trofeum), Wolfsburg (ówczesnego mistrza Niemiec) i Hamburg. Dopiero w decydującym meczu rozgrywek, właśnie w Hamburgu, znowu przegrał, z Atletico Madryt (1-2). Musiał jednak mieć poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Nie każdy byłby w stanie doprowadzić tak daleko takiego "kopciuszka" jak Fulham. Roy poradził sobie na Craven Cottage. W Liverpoolu nie dał rady, ale ostatni klub, jaki prowadził, West Bromwich Albion, też był zadowolony z usług pogodnego szkoleniowca.
To, czego mu w tej chwili brakuje, to z pewnością rasowy napastnik. Wayne Rooney, najskuteczniejszy w minionym sezonie Anglik (27 goli w Premier League, w wyścigu o koronę króla strzelców ustąpił tylko Holendrowi Robinowi van Persiemu) także drugi mecz swoich kolegów będzie musiał oglądać z wysokości trybun. Bez niego siła ofensywna "Lwów" jest mocno nadwątlona. Danny Welbeck w starciu z Francuzami często pozostawał osamotniony. Tylko raz znalazł się w sytuacji, która mogła zakończyć się golem. W decydującym fragmencie spotkania Hodgson wprowadził na murawę Jermaina Defoe. Atakujący Manchesteru United miał odtąd więcej swobody pod bramką Hugo Llorisa i próbował dosięgnąć piłki podawanej przez starszego kolegę z Tottenhamu. Także Ashley Young nie do końca sprawdził się w roli cofniętego napastnika. Boss Anglików, wobec absencji Rooneya, chyba po prostu zaryzykował i ustawił swoich asów z ekipy Czerwonych Diabłów w dość eksperymentalnym zestawieniu. We wspomnianych grach towarzystkich, w Oslo i na Wembley, poradzili sobie, strzelając po golu. Teraz też była jakaś szansa, że spiszą się (zwłaszcza Young) na nietypowych dla siebie miejscach na boisku. Danny nie najlepiej czuje się jednak w roli środkowego napastnika, on preferuje zadania dogrywania piłki i uzupełniania linii ataku w duecie. Young zdecydowanie bardziej pożyteczny byłby na lewym skrzydle. Tam jednak znalazło się w tych okolicznościach (braku Rooneya) miejsce dla utalentowanego żółtodzioba z Arsenalu - Alexa Oxlade-Chamberlaina. To był raptem czwarty występ Kanoniera dla kadry - debiut w grze o punkty. Po meczu przyznawał, że mógł dać z siebie więcej, ale nikt go specjalnie nie krytykował. Nie było tak źle.
Gorzej działo się na prawym skrzydle. James Milner popsuł trochę dobrą opinię piłkarzy Manchesteru City, którzy w spotkaniu Anglia - Francja grali pierwszoplanowe role. Joleon Lescott już pokazał, że jest godnym następcą niechcianego przez Hodgsona Rio Ferdinanda (z powodów nie związanych ze sportem - selekcjoner wiedział o konflikcie obrońcy MU z Johnem Terrym i nie chciał wprowadzać do szatni niesnasek w trakcie tak ważnego turnieju). Jego trafienie zapewniło "synom Albionu" punkt. Tak samo jako interwencje Joe Harta (a zwłaszcza obrona strzału Karima Benzemy w 93. minucie). Ale Milner, trzeci z reprezentantów "The Citizens" w kadrze Anglii na Euro 2012, nie popisał się w pierwszej połowie. Już po kwadransie mógł zostać bohatetem. Miał przed sobą pustą bramkę, ale, niestety dla niego, także ostry kąt i nie zdołał zmieścić piłki między słupkami. Posłał ją tylko na boczną siatkę. Wydaje się, że w meczu ze Szwedami Hodgson już na niego nie postawi. Wybierze Theo Walcotta, któremu w starciu z Francją przypadła rola zawodnika przetrzymującego piłkę na połowie rywala, kiedy czas dobiegał końca. Jego rajdy i mocne strzały przydadzą się zespołowi, jeśli tylko Theo dostanie szansę gry od początku. Skład defensywy (Glen Johnson, John Terry, Lescott, Ashley Cole) pozostanie bez zmian. Bardziej wartościowych zawodników na tych pozycjach Hodgson niestety w Polsce i na Ukrainie nie ma.
Atmosfera wśród wyspiarzy poprawia się z dnia na dzień. W środę mieli atrakcyjną odnowę biologiczną, polegającą m.in. na podawaniu sobie gumowej, plażowej piłki głową na basenie. Zanużeni po pas w wodzie uśmiechnięci piłkarze przekonywali wpuszczonych na teren ośrodka treningowego dziennikarzy, że są w dobrych nastrojach. Popsuć je mogą Szwedzi. Ale oni humorami nie tryskają. Porażki z Ukrainą nie było w scenariuszu. Trener Erik Hamren ma naprawdę niewiele czasu na pozmienianie czegokolwiek. - Nie osiągnęliśmy poziomu, na jaki nas stać. I ja za to ponoszę odpowiedzialność - przyznawał się do taktycznych błędów podczas ostatniej konferencji. - Nie jestem do końca przekonany, czy Ukraina była lepsza od nas. Spotkanie było bardzo nerwowe i obie strony popełniły sporo błędów. Jako zespół zawiedliśmy. Zawiodło nasze krycie. Tylko pięciu, sześciu naszych graczy podporządkowało się założeniom taktycznym - oceniał dalej selekcjoner "Trzech Koron". Z pewnością miał na myśli przede wszystkim gola numer dwa dla Ukrainy, który kosztował jego drużynę utratę trzech punktów. Napastnik Dynama Kijów z dziecinną łatwością znalazł sobie przestrzeń do strzelenia gola po rzucie rożnym. Tym samym Szwedzi obnażyli swoje słabości w elemencie, który od dziesiątek lat jest mocną stroną właśnie Anglików. Ci właśnie po stałym fragmencie gry zdołali ukąsić Francuzów. Hamren musi opracować kilka wariantów zachowań jego obrońców i zawodników innych formacji wracających się do defensywy przy rzutach rożnych i wolnych. Może nie zdążyć. - Musimy zorganizować się od nowa, połączyć siły. Czeka nas dużo rozmów na temat, co poszło nie tak - Hamren zwracał także uwagę na psychologiczną stronę problemu jego reprezentacji.
Były szkoleniowiec norweskiego Rosenborga nie ma zbyt dużej możliwości wyboru. Kadra nie jest aż tak szeroka, jak choćby w przypadku Francji. Trener Laurent Blanc ma zdecydowanie więcej cennych zmienników. I z tym kłopotem Szwed musi się uporać. Jednak to na jego najbliższym, angielskim rywalu spoczywa większa odpowiedzialność za dobry wynik, a przecież wyspiarze też mają oczywiste braki. Nie przylecieli do Polski ze wszystkimi swoim asami (w ostatniej chwili wypadli Lampard, Cahill), ewentualne kolejne problemy ze zdrowiem tych, którzy jednak dotarli, mogą okazać się kosztowne. Hodgson wciąż się uśmiecha, ale może przyjść taki moment, że z powagą na twarzy trzeba będzie stawić czoła przeciwnościom. Trener-obieżyświat w niejednym miejscu na świecie odcisnął swoje piętno. Ale czy jego bogate menedżerskie "CV" wciąż nie jest zbyt skromne? Mówi się, że wielkie sukcesy mogą osiągać tylko wielcy trenerzy. Hodgson jeszcze nie wzniósł żadnego istotnego trofeum - w najsilniejszych ligach zachodnich lub rozgrywkach UEFA. Zbyt wiele lat już upłynęło, by jego stan posiadania mógł się jeszcze diametralnie zmienić. Praca z tak medialną drużyną, jak reprezentacja Anglii, to nie lada wyzwanie. Hodgson zaczął nieźle, ale po pierwszym kroku trzeba wykonać kolejny. Aby dobre wrażenie w ojczystych, surowych i często histerycznie reagujących mediach pozostało, musi teraz pokonać Szwedów. Inaczej brytyjscy dziennikarze szybko zapomną o doświadczeniu, wiedzy i umiejętnościach menedżerskich sympatycznego Roya. Jego też, jak kiedyś Steve'a McClarena, który poległ w eliminacjach do poprzednich finałów Euro (słynna porażka 2-3 z Chorwatami na Wembley), będą chcieli wystrzelić na księżyc. Przeznaczenie bossa może być albo jaskrawo różowe, albo czarne jak smoła. |
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl |
Szwecja: 8% | Remis: 31% | Anglia: 61% |
";
Czy Welbeck strzeli gola? - TAK | Czy Welbeck strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.55 | tobet | 1.25 |
Czy Defoe strzeli gola? - TAK | Czy Defoe strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.55 | tobet | 1.25 |
Czy Carroll strzeli gola? - TAK | Czy Carroll strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.75 | tobet | 1.23 |
Czy Rosenberg strzeli gola? - TAK | Czy Rosenberg strzeli gola? - NIE |
tobet | 5.00 | tobet | 1.14 |
Czy Ibrahimović strzeli gola? - TAK | Czy Ibrahimović strzeli gola? - NIE |
tobet | 3.85 | tobet | 1.22 |
Czy Toivonen strzeli gola? - TAK | Czy Toivonen strzeli gola? - NIE |
tobet | 5.35 | tobet | 1.12 |
Czy będzie czerwona kartka? - TAK | Czy będzie czerwona kartka? - NIE |
tobet | 3.75 | tobet | 1.23 |
Czy Parker dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Parker dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 2.95 | tobet | 1.35 |
Czy Terry dostanie żółtą kartkę? - TAK | Czy Terry dostanie żółtą kartkę? - NIE |
tobet | 3.75 | tobet | 1.23 |
Czy będzie rzut karny? - TAK | Czy będzie rzut karny? - NIE |
bet365 | 3.25 | bet365 | 1.33 |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.25 | W drugim meczu grupy D ME zmierzą się drużyny Szwecji i Anglii. Dla Szwedów to ostatnia szansa na awans do ćwierćfinału. Po porażce 2:1 z Ukraina znajdują się na ostatnim miejscu w grupie. W kwalifikacjach Szwedzi wypadli nieco gorzej niż Anglicy. Po porażce z Węgrami i Holandią zdołali z drugiego miejsca w grupie wywalczyć awans do ME. Anglicy z kolei w kwalifikacjach nie przegrali żadnego meczu, tylko 3 razy remisowali: ze Szwajcarią i 2 razy z Czarnogóra, ale mimo to pewnie wyszli z pierwszego miejsca w grupie. Anglicy po zaciętej walce z Francją zdołali zaledwie zremisować 1:1. Jest to stosunkowo dobry wynik z drużyną takiej klasy, lecz w starciu ze Szwecją liczyć się będzie tylko zwycięstwo jeśli chcą myśleć o awansie. W rankingu FIFA Anglia znajduje się wyżej niż Szwecja, bo zajmuje 6 miejsce, przy 17 Szwecji. Obie drużyny nie mają się czym chwalić jeśli chodzi o MŚ i ME. Szwedzi tylko raz grali w finale MŚ w 1958 r. zajmując II miejsce. Podobnie Anglicy - 1 występ w finale MŚ i zwycięstwo w 1966r. Są to jednak występy z przed kilkudziesięciu lat. Biorąc pd uwagę ostatnie MŚ i ME to żadna z tych drużyn nic nie osiągnęła. Anglicy będą za wszelką cenę próbować wygrać ten mecz. W meczu ze Szwecją zagra Rooney, który za kartki w kwalifikacjach nie mógł zagrać z Francją. Po drugiej stronie równie świetnie grający strzelec jedynej bramki z Ukrainą - Ibrahimowić. Dla Szwecji to mecz o wszystko, porażka oznacza koniec marzeń o ćwierćfinale. Anglicy po dobrym meczu z Francją na pewno nie odpuszczą Szwedom, ponieważ brak wygranej może zaprzepaścić również ich szanse na dalszy awans. Obie drużyny reprezentują podobny poziom gry, lecz nieco lepsza jest Anglia, która powinna wygrać to spotkanie. Stawiam na Anglię | Autor: wojtaszek2601 |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: under 2.5 | Bukmacher: bwin | Kurs: 1.65 | W poprzednim sezonie towarzysko Anglicy pokonali 1-0 Szwedów, wcześniej obie ekipy grały ze sobą na kilku wielkich imprezach Euro 92 (2-1 dla Szwedów), MŚ 2002 (1-1), MŚ 2006 (2-2) czy eliminacjach to turniejów MŚ 1990 (2x po 0-0) czy Euro 2000 (2-1 dla Szwedów i 0-0). Jak widać mecze Szwedów z Anglikami raczej nie przynoszą wielu bramek, a raczej są to spotkania twarde w którym żadna z ekip nie ustępuję.
Postanowiłem zagrać w tym meczu poniżej 2.5 strzelonych goli. Anglicy w swoim pierwszym meczu pokazali, że mają spore problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych - raptem 3 sytuację i tylko jeden celny strzał na bramkę (i od razu gol). Szwedzi natomiast w meczu z Ukrainą mieli bodaj 11 okazji na bramkę ale zawodziła ich skuteczność, nie potrafili wykorzystać błędów Ukraińców jakie Ci popełniali w defensywie. Sam Zlatan Ibrahimović, który powinien wykańczać akcję często cofał się do środka boiska by zainicjować jakieś ataki swojej reprezentacji co oczywiście odbijało się na ofensywie Szwedów.
Pamiętajmy również, że w drużynie Anglii nie tylko brakuje Lampadra, Barry'ego ale również wciąż zawieszonego Wayne Rooneya. Myślę, że dziś na stadionie Narodowym w Kijowie nie padnie zbyt wielu bramek, osobiście liczę na remis 1-1 lub nawet pierwszy na tych mistrzostwach (w końcu taki musi być) remis bezbramkowy. | Autor: krz-widzew |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.28 | Kursy na Anglię zaczynają mocno spadać i wcale mnie to nie dziwi. Są to Mistrzostwa Europy więc teoretycznie nie ma tutaj słabych drużyn. Praktycznie Szwecja nie ma żadnych atutów, którymi mogłaby mnie przekonać. Już na samym początku analizy chciałbym nawiązać do obu formacji defensywnych. Szwedzka obrona jest dziurawa jak ser szwajcarski. Bierność i nieudolność defensywnie usposobionych zawodników skandynawskich w meczu z Ukrainą była po prostu zatrważająca. Między Szwedami a Anglikami jest kolosalna różnica w jakości obrony. Przyznam szczerze, że byłem pozytywnie zaskoczony widząc jak Anglicy perfekcyjnie prowadzili grę obronną w meczu z Francją. W drugiej połowie Trójkolorowi co prawda także zagrali świetnie, ale nie mogli przedrzeć się w żaden sposób do bramki podopiecznych trenera Hodgsona. Siłę ofensywną Szwedów tworzą przede wszystkim tacy zawodnicy jak Ibrahimovic, Ibrahimovic i Ibrahimovic. Ten zawodnik jest motorem napędowym tego zespołu, przez którego przechodzi większość akcji. Mieliśmy w końcówce meczu z Ukrainą przykład w jak słabej dyspozycji strzeleckiej znajduje się reszta napastników. Marnowali raz po raz sytuację nie tyle co 100, ale 200%. Anglicy na pewno wyznaczą kogoś do indywidualnego krycia Zlatana. Jeśli wyłączą go z gry to Szwedzi będą mieli ogromny problem ze stwarzaniem jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką rywala. Anglicy mimo dalszego braku Rooneya wciąż mają duży potencjał w przodach. Tacy gracze jak Welbeck, Walcott, Milner, Young czy Oxlade-Chamberlain to na pewno co najmniej półka wyżej niż zawodnicy Ukrainy, z którymi przecież Szwedzi mieli tyle problemu. Ciekawy jestem taktyki Anglików na to starcie. Najprawdopodobniejsze chyba będzie wciągnięcie Szwecji na własną połowę i nękanie ich kontratakami. Mają do tego niesamowicie duże predyspozycję dzięki szybkości swoich skrzydłowych. Dodatkowo nie można zapominać o starym wyjadaczu Gerrardzie, który potrafi perfekcyjnie ze stałych fragmentów gry dogrywać piłki do swoich kolegów. Nie wierzę w to, że Szwecja może cokolwiek zdziałać w tym spotkaniu. Anglicy to murowany faworyt tych zawodów. | Autor: Scyzoryk |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.28 | Drugi dzisiejszy mecz grupy D pomiędzy Szwecją a Anglia zapowiada się bardzo interesująco, przede wszystkim z tego względu, że dla obu drużyn ten mecz jest decydujący jeśli chodzi o awans do kolejnej rundy. W szczególnie trudnej sytuacji są Szwedzi, którzy przegrali pierwszy mecz z Ukrainą 1-2 i aby realnie myśleć o awansie do kolejnej rundy muszą w tym meczu zdobyć 3 punkty. Anglikom natomiast może wystarczyć remis, jednakże wtedy będą musie wygrać z nieobliczalną kadrą gospodarzy. Podopieczni Erika Hamrena w meczach przygotowawczych spisywali się bardzo dobrze zwyciężając z Islandią 3-2 oraz z Serbią 2-1. Mecz z Ukrainą udowodnił, iż sam Ibrahimović to zdecydowanie za mało. W meczu z Ukrainą zawiódł Markus Rosenberg, którego w dzisiejszym meczu powinien zastąpić Wilhelmsson. Anglicy w ostatnim meczu z Francją (1-1) udowodnili, iż mimo wielu kontuzji i zawieszenia Rooneya wciąż stanowią silny zespół. Widać, że do wielkiej formy wraca Steven Gerard, a to zawsze był pewny punkt kadry Anglii. W meczach przygotowawczych Anglicy odnieśli dwa zwycięstwa z Norwegią 1-0 i z Belgią 1-0 i było to spotkania właśnie pod kontem meczu ze Szwecją. Poza tym Anglicy nieco ponad pół roku temu zmierzyli się ze Szwecją i wygrali to spotkanie 1-0. Trener Anglików Roy Hudgson dziś powinien się zdecydować na bardziej ofensywne ustawienie z Youngiem i Walcottem na skrzydłach. Co ciekawe wszyscy powołani przez Hodsona piłkarze występują na angielskich boiskach. Synowie Albionu są zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Jednak ciekawostką taką jest fakt, iż Anglicy nigdy nie pokonali reprezentacji Trzech Koron w meczu o punkty. Dziś jednak to się zmieni, bowiem to Szwedzi muszą ten mecz wygrać i Anglicy zagrają to co najlepiej ostatnio im wychodzi – szybkie kontrataki. Stawiam na zwycięstwo Anglików. | Autor: balonik19821 |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 2 (0) | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 1.56 | Przed nami mecz ostatniej szansy dla Szwedów, którzy przy ewentualnej przegranej, najprawdopodobniej skończą ten turniej na fazie grupowej. Moim zdaniem tak własnie będzie. W pierwszym meczu, nie pokazali według mnie nic co mogłoby dac im wygraną z Anglią. W obronie dużo błędów. Pozwalali na dużo skrzydłowym Ukrainy. Mellberg widac, że już nie ten wiek, nie był pewny w swoich interwencjach, a od niego zalezy bardzo dużo. Co do ofensywy to wiele osób twierdzi, że Ibra zagrał kapitalnie, bo strzelił gola itd itp. Ja osobiście nie podzielam tego zdania. Ba, bliżej jestem do stwierdzenia, że bez niego Szwedzi graliby lepiej. Jest to spowodowane strasznym spowolnianiem gry w wielu momentach. Było kilka okazji kiedy kolega bardzo ładnie mu się pokazywał, lecz Ibra musił potrzymac, pokazac jak to cudownie panuje nad piłką i jak mu jest ją ciężko zabrac. Oczywiście ciężko coś z tym zrobic, bo kto w Szwecji skrytykuje Ibrę? Dodatkowo uważam, że ma strasznie słabą psychike. Nie widzę w nim przywódcy, którego z niego zrobiono przez co w moim odczuciu traci cała drużyna. W pierwszym meczu na skrzydle grał Toivonen co jest dla mnie nieporozumieniem do tego Larsson na drugim, który niczym się nie wyróżnił. W środku Kallstrom i Elm również nie pokazali odpowiedniej jakości. Naprawdę nie widzę nic co wskazywałoby na Szwedów, ponieważ ich gra opiera się na Ibrze, którego wyłączą Anglicy, co zrobili chociażby z Riberym w poniedziałek. Tzn może nie wyłączyc, ale pozbawic go wszelkich atutów. Co do Anglików to bardzo zaimponowali mi w meczu z Fracją. Statystyki pokazuja mega przewage Francji jednak co z tego skoro większosc strzałów oddanych nie była groźna a Francuzi tworzyli moze jedną naprawdę klarowną sytuacje. Do obrony Aglików nie mozna się przyczepic. Dowodzona przez Terrego, a wspomagana Parkerem i Gerrardem powinna radzic sobie z ofensywą Szwedów. Z tyłu jeszcze mają Harta, który potwierdził w meczu z Francją, że jest świetnym bramkarzem. Nie wiem w tym momencie co z Colem, ponieważ jest informacja, że na dzisiejszym treningu zszedł z lekarzem więc nie wiem czy zagra w piatek. Jednak nie jest to jakieś wielkie osłabienie gdyż w jego miejsce jak cos wskoczy Baines, który nie odbiega umiejetnościami od Cola. Z prawej będzie grał Johnson, który kilka razy ładnie zaprezentował się w ofensywie, ale to jest jak wiadomo jego wielki atut. Najistotniejsza jest dla mnie jego gra w obronie gdzie prezentował się bardzo dobrze, a pamiętajmy, że tam chasał Ribery. W środku bardzo pracowity i niezwykle zaangażowany Parker, do którego nie da się przyczepic i Gerrard. Moim zdaniem najlepszy wśród Anglików. Świetnie kierował grą, potrafił mądrze przetrzymac, posłac kilkudziesięciowego krosa. Wiele osób twierdziło, ze nie będzie pewnym punktem, bo w sezonie grał słabo. Jednak było widac juz od marca, że łapie formę, a teraz jak miał miesiąc przerwy to widac, ze dobrze go przepracował i o jego dyspozycje jestem spokojny. Przypomnę, że w zeszłym roku był wyłączony z gry przez bodajże 7 miesięcy i nie trenował w okresie przygotowawczym co było powodem słabszej dyspozycji w sezonie. W przodzie bardzo przywoicie wyglądali zarówno Young, Chamberlain i Welbeck i myślę, że znowu zagrają. Co do Milnera to nie jestem tego taki pewien, gdyż on w moim odczuciu miał wiele defensywnych zadań. Teraz jednak przeciwnik nie taki mocny z przodu i byc może zagra Wallcot co by mnie bardzo ucieszyło. U Anglików widac było pomysł na grę, kilka akcji było naprawdę świetnych i sa tutaj moim zdecydowanym faworytem. | Autor: Barcelonka |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 1 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 3.32 | W drugim meczu dzisiejszego dnia w grupie D zagrają Szwedzi i Anglicy.Mój typ na ten mecz to zwycięstwo Szwedów.Jednym z głównych powodów takiego typu są starcia bezpośrednie obu drużyn.W ostatnich latach z tych spotkań cieszą się tylko Szwedzi.Od 44 lat Anglicy nie wygrali z nimi żadnego spotkania na ważnej imprezie a w ostatnich 30 latach w sumie Anglicy wygrali tylko raz przy 3 zwycięstwach Trzech Koron i 4 remisach.Kolejną sprawą jest to ,że Szwedzi nie mogą przegrać tego spotkania jeśli chcą jeszcze awansować.W pierwszych swoim meczach tego Euro Anglicy wypadli bardzo słabo na tle Francji a Szwedzi wypadli lepiej niż ich rywal Ukraina ale w sumie przegrali mecz.Poza tym Anglicy przyjechali na turniej osłabieni brakiem między innymi Lamparda, a w dzisiejszym meczu nie zagra Rooney.Szwedzi natomiast grają w swoim bardzo mocnym ofensywnym składem i myślę ,że to wykorzystają.Według mnie kurs może nie zachęca do typowania ale jest dość pewny. | Autor: Bethell |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: X | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 3.23 | dzisiaj o godzinie 20.45 na Stadionie Olimpijskim w Kijowie w grupie D, odbędzie się mecz pomiędzy Szwecją a Anglią. W pierwszych meczach tej grupy Szwedzi przegrali z Ukrainą 1-2, a Anglicy zremisowali po 1-1 z Francuzami. W tym pojedynku stawiam na remis, ponieważ Szwedzi chcąc zachować jakieś szansę na pozostanie w turnieju muszą minimum zremisować, porażka daje im odpadnięcie z Mistrzostw Europy, ale na zwycięstwo Szwedów nie liczę, to nie jest już ta drużyna co za dawnych lat, choć nie brakuje im zaangażowania w każdym meczu, mają super snajperów w ataku takich jak Zlatan Ibrahimović, czy Toivonen, a co do Anglików to pokazali w ostatnich meczach że nie są w najlepszej formie co prawda nie przegrywają ale większość meczy wygrywają po 1-0, i to z wielkim wysiłkiem, a Szwedzi są pod ścianą i na pewno będzie im bardziej zależało na zwycięstwie lecz Anglicy może mało i strzelają ale za to też mało tracą bramek za sprawą obrońców takich jak Johnson, Terry, Cole , uważam że ten mecz będzie wyrównany, Szwedzi będą chcieli atakować a Anglicy utrzymywać się przy piłce i wyczekać moment na strzelenie bramki, po za tym Anglicy jeszcze nie wygrali ze Szwedami o punkty, a ogólnie w meczach bezpośrednich też wiele wskazuje na remis na 10 spotkań padło aż 6 remisów pomiędzy tymi drużynami, 3 razy wygrywali Szwedzi i tylko raz udało się Anglikom pokonać Szwedów, w tym meczu stawiam na remis . | Autor: juventus |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: under 2 | Bukmacher: bet365 | Kurs: 2.29 | W drugim meczu Euro 2012 wieczorem zmierzą się reprezentacje Szwecji i Anglii. Oba zespoły nie mają raczej dobrych humorów przed dzisiejszym spotkaniem. Anglicy maja tylko 1 pkt choć prowadzili w meczu z Francją natomiast Szwedzi nie mają punktów na koncie po porażce z Ukrainą choć również jako pierwsi strzelili bramkę. Dziś zapowiada się bardzo zacięty mecz ponieważ przegrany prawdopodobnie straci szansę na awans do ćwierćfinału. Nie sądzę aby oba zespoły rzuciły się na siebie od pierwszej minuty. Przewiduję że zarówno Szwedzi jak i Anglicy będą chcieli wykorzystać swoją dobrą grę obronną i będą czekać na błędy rywali i szybkie kontry. Szwedzi liczą w kontrach na Ibrahimovicia a Anglicy na Chamberlaina. Wydaje mi się że żadna z drużyn nie będzie chciała od pierwszych minut zaryzykować, błąd może być bardzo kosztowny. Anglicy w obronie spisują się więcej niż dobrze w ostatnich 6 meczach aż 4 razy zachowali czyste konto, nie potrafili im strzelić gola właśnie Szwedzi, Holendrzy czy nawet Hiszpanie. Trudno więc liczyć że Ibrahimovic zdobędzie 2 lub więcej bramek. Na Toivonena nie ma co liczyć, gościu jest bez formy co pokazał mecz z Ukrainą. Stawiam na max 2 bramki choć i to może być trudne. | Autor: zizou303 |
Analiza: Szwecja - Anglia | Typ: 2 | Bukmacher: pinnacle | Kurs: 2.44 | Drugi dzisiejszy mecz w grupie D rozegrają piłkarze Szwecji i Anglii. Lepiej mistrzostwa zaczęli ci drudzy, remisując po dobrym meczu z Francja 1:1. Szwedzi pomimo prowadzenie, przegrali w meczu inauguracyjnym z Ukrainą 1:2. Faworytami tego spotkania są "wyspiarze", którzy w eliminacjach rozgrywając 8 spotkań zebrali 18 punktów (5 zwycięstw i 3 remisy). Szwedzi w grupowych kwalifikacjach rozegrali o dwa spotkania więcej i z 24 punktami zajęli 2 lokatę (3 punkty więcej miała pierwsza, Holandia). W pierwszym meczu można było wyraźnie zauważyć, że Szwedzi mają wielkie braki w defensywie, co wykorzystali z łatwością Ukraińcy, którzy z łatwością oddawali strzały na bramkę rywala. Anglicy natomiast z pewnym Hartem w bramce oraz bardzo dobrze zorganizowaną defensywą potrafili zatrzymać napierający przez cały mecz atak Francuzów. Atakują z kontr i stałych fragmentów gry udało się im ugrać jakże cenny 1 punkt. W meczu ze Szwedami w ataku Anglików zabraknie Rooneya, jednak mają oni w składzie, będącego w formie Welbecka. Ostatni mecz bezpośredni oba zespoły rozegrały w listopadzie ubiegłego roku, wówczas w meczu towarzyskim rozgrywanym w Anglii, lepsi okazali się gospodarze wygrywając 1:0 po golu, nieobecnego na EURO 2012 z powodu kontuzji Gareta Barrego. | Autor: scyzoryk93 |
Ocena popularności meczu 5.0
Ilość analiz 11
|
| |
|