Typy bukmacherskie są specjalnością serwisu betsite.pl. Nasz skrypt typujący mecze z niebywałą dokładnością potrafi przewidzieć typy bukmacherskie na najbliższe mecze. Porównując typy bukmacherskie i statystyki betsite.pl, masz szansę wygrać duże pieniądze u bukmacherów internetowych. Dużą oglądalnością cieszą się również popularne typy bukmacherskie, ekskluzywnie wyselekcjonowane przez naszych typerów. Pozostaje nam życzyć wam szczęścia w typowaniu, a my postaramy się pracować nad silnikiem, aby dobierał jak najbardziej trafne typy.

Typy Bukmacherskie

 
DataGospodarzWynikGośćTypKursBukmacher
13-11-15 20:45Polska0-2Słowacja1 1.70bet-at-home
Przewidywany wynik według Betsite.pl
Polska 2 : 0 Słowacja
Czy Polska wygra?
Postaw zakład 1000 PLN w Bet-at-home i wygraj 1700 PLN
Wpłać 1600 PLN i odbierz 800 złotych bonusu!
Szanse według Betsite.pl
54%26%20%
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl
@1.70 bet-at-home@3.45 bet-at-home@4.50 bet-at-home

Zapowiedź meczu: Polska vs SÅ‚owacja. Typy, zakłady i kursy na Polska - SÅ‚owacja.

Tak naprawdę już od marca zanosiło się na to, że Waldemar Fornalik pożegna się z pracą selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Wtedy to Polacy po fatalnym w swoim wykonaniu spotkaniu przegrali na Stadionie Narodowym z Ukrainą i ich szanse na awans do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Brazylii drastycznie zmalały. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dał jednak dokończyć eliminacje byłemu szkoleniowcowi Ruchu Chorzów, choć nie było zbyt dobrych widoków na przyszłość. „Zibi” już jednak w marcu - niektórzy podają, że w czerwcu - kontaktował się z Adamem Nawałką i dał mu znak, że jeśli Fornalikowi nie uda się awansować, to on może być kolejnym selekcjonerem. Polska kadra narodowa przedłużała jeszcze swoje nadzieje na wyjazd do Brazylii, choć nasze szanse właśnie od marca były już tylko matematyczne. W październiku nie wygraliśmy ani z Ukrainą, ani tym bardziej z Anglią i w końcowym rozrachunku w tabeli znaleźliśmy się tylko przed Mołdawią i amatorami z San Marino. Wtedy już na 100% wiedzieliśmy, że kadra narodowa będzie miała nowego selekcjonera. Część środowiska piłkarskiego domagała się fachowca z zagranicy, który miałby okiełznać nasze gwiazdy i znaleźć sposób, aby jak najbardziej wykorzystać Roberta Lewandowskiego. Padały bardzo różne nazwiska. Michał Pol proponował Marcelo Bielsę. Jeszcze inni wymieniali takich trenerów, jak Bert Van Marwijk, czy Dick Advocaat. Generalnie jednak Prezes Zbigniew Boniek był od początku za opcją „polską”. Niedawno dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę w grę wchodziły tylko 3 personalia: Adam Nawałka, Dariusz Wdowczyk i Jerzy Engel (tego akurat „Zibi” nie chciał potwierdzić). O obecnym szkoleniowcu „Portowców” Boniek powiedział, że jego nominacja mogłaby być zbyt wczesna dla niektórych Polaków. Z kolei Adam Nawałka od samego początku był bardzo mocnym kandydatem. Prywatnie jest to przyjaciel Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Obaj panowie razem grali na boisku, gdzie niejednokrotnie odnosili sukcesy, których teraz tak bardzo brakuje naszym zawodnikom. „Zibi” nawet wspominał, że na lewej stronie szalał właśnie Adam Nawałka, w środku „królował” Kazimierz Deyna, na prawej flance występował właśnie rudowłosy Prezes PZPN-u. Zbigniew Boniek jest pewny swojego wyboru, ponieważ otwarcie stwierdził, że Polacy już niedługo będą dumni z tego selekcjonera. Adam Nawałka wybił się pracując w Górniku Zabrze. Klub ze Śląska nie miał nigdy wielkiego budżetu, a mimo to obecny selekcjoner potrafił stworzyć z tego zespołu drużynę, która obecnie zajmuje 2. miejsce w T-Mobile Ekstraklasie. Spod jego ręki wyszli choćby Arkadiusz Milik, czy Łukasz Skorupski. Na pewno Adam Nawałka słynie z niesamowitej dyscypliny. Piłkarze, którzy mieli przyjemność z nim pracować podkreślają, że ten trener bardzo ni lubi sprzeciwu - wszystko ma być tak, jak sobie założył. Może to i będzie dobre dla niektórych zawodników naszej kadry? W sztabie szkoleniowym piłkarskiej reprezentacji Polski znalazły się miejsca dla między innymi Bogdana Zająca i Jarosława Tkocza. Z tymi panami Adam Nawałka pracował od wielu lat właśnie w Górniku Zabrze. Selekcjoner podkreśla, że ma do nich olbrzymie zaufanie. Poza nimi jest także Tomasz Iwan, który chyba w niedalekiej przyszłości „wygryzie” Konrada Paśniewskiego. Czy ci ludzie poprawią stan naszej reprezentacyjnej piłki? Miejmy nadzieję, że tak, bo ostatnio na mecze naszej kadry po prostu nie dało się patrzeć. W meczu ze Słowakami, który zostanie rozegrany we Wrocławiu ma pojawić się bardzo duża ilość kibiców. Widać, że kadra Adama Nawałki budzi spore zainteresowanie. Kibice pewnie będą chcieli też zobaczyć, jak spiszą się nowo powołani, o których jest teraz w mediach tyle szumu. Takie nazwiska jak Rafał Kosznik, czy bramkarz Dolcana Ząbki - Leszczyński mogły lekko zaszokować, ale sam Adam Nawałka podkreśla, że bierze pełną odpowiedzialność za wyniki kadry. Tymczasem Słowacja przyjedzie do naszego kraju w bardzo mocnym zestawieniu. Nie zabraknie oczywiście pomocnika SSC Napoli Marka Hamsika, defensora Martina Skrtela, czy znanego z występów w Legii Warszawa Jana Muchy.

W niedawno zakończonych eliminacjach Polacy wyraźnie zawiedli. W ostatnim spotkaniu piłkarze jeszcze wtedy Waldemara Fornalika gładko ulegli na Wembley Anglikom 0-2 (Wayne Rooney, Steven Gerrard) i nie przeszli do historii. W 10. spotkaniach „Biało - Czerwoni” zdobyli tylko 13 punktów, na które złożyły się 3 zwycięstwa, 4 podziały „oczek”, oraz 4 przegrane. Bilans bramkowy ze wszystkich potyczek to 18 goli zdobytych i 12 straconych. W meczach na swoim terenie zawodnicy naszej kadry także nie byli zbyt skuteczni. Przed własną publicznością graliśmy w sumie 5-krotnie. Podopieczni Waldemara Fornalika zanotowali tylko dwie wygrane. Na początek eliminacji pokonaliśmy Mołdawię 2-0 po bramkach Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu karnego i Jakuba Wawrzyniaka. Potem wygraliśmy jeszcze tylko raz - 5-0 z San Marino (Robert Lewandowski dwukrotnie; 2 gole z rzutów karnych, Łukasz Piszczek, Łukasz Teodorczyk, Jakub Kosecki). Poza tymi mało znaczącymi wiktoriami zanotowaliśmy 2 remisy (1-1 z Anglią i 1-1 z Czarnogórą). Mecz z „Synami Albionu” dawał jeszcze nadzieje na lepsze czasy. Podopieczni Waldemara Fornalika co prawda przegrywali 0-1 po trafieniu Wayne’a Rooney’a, ale zdołali wyrównać za sprawą bramki Kamila Glika. To były jednak miłe złego początki. W potyczce z Czarnogórą słabość naszej obrony obnażył Damjanović. Co ciekawe ta bramka padła po ... rzucie z autu i stracie naszych reprezentantów. Wyrównał Robert Lewandowski, ale ta bramka tak naprawdę nic nie dała. No i mecz z Ukrainą, który przegraliśmy chyba jeszcze przed wyjściem na murawę. Po 7. minutach Polacy przegrywali już 0-2 (Yarmolenko, Gusev). Naszym udało się zdobyć gola kontaktowego (Łukasz Piszczek), ale nasze marzenia o dobrym wyniku „pogrzebało” trafienie Zozulyi. W meczach „domowych” podopieczni Waldemara Fornalika strzelili swoim rywalom 10 goli, a stracili 5. Gdyby jednak nie mecz z San Marino, to ten bilans byłby bardzo słaby. W „delegacjach” podopieczni Waldemara Fornalika spisywali się jeszcze gorzej. W sumie z poważnym rywalem w „delegacji” nie wygraliśmy od 2006 roku. Wtedy to zawodnicy Leo Beenhakkera pokonali na wyjeździe Belgię. W tych eliminacjach Polacy wygrali tylko jedno spotkanie (5-1 z San Marino). Poza tym zanotowaliśmy 2 podziały „oczek” (2-2 z Czarnogórą, co było dość dobrym rezultatem i 1-1 z Mołdawią) i dwie przegrane. W tych kwalifikacjach nie daliśmy rady na wyjeździe Ukrainie (przegrana 0-1) i Anglii (porażka w stosunku 0-2). W „delegacjach” strzeliliśmy swoim rywalom 8 bramek, a straciliśmy 7. Gdyby jednak nie spotkanie z San Marino, to to znowu wyglądałoby znacznie gorzej. Najskuteczniejszym piłkarzem polskiej kadry był Jakub Błaszczykowski, który zdobył 4 bramki. Oto pierwsze powołania „rozdane” przez Adama Nawałkę: Wojciech Szczęsny (Arsenal FC, Anglia), Artur Boruc (Southampton FC, Anglia),Przemysław Tytoń (PSV Eindhoven, Holandia), Rafał Leszczyński (Dolcan Ząbki), Piotr Celeban (FC Vaslui, Rumunia), Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar, Rosja),Marcin Kowalczyk (Wołga Niżni Nowogród, Rosja), Łukasz Szukała (Steaua Bukareszt, Rumunia), Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski (obaj Legia Warszawa), Rafał Kosznik (Górnik Zabrze), Marcin Kamiński (Lech Poznań), Adam Marciniak (Cracovia), Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok), Jakub Błaszczykowski (BV Borussia 1909, Niemcy), Piotr Ćwielong (VfL Bochum 1848, Niemcy), Mateusz Klich (PEC Zwolle, Holandia), Grzegorz Krychowiak (Stade de Reims Champagne, Francja), Adrian Mierzejewski (Trabzonspor Kulubu, Turcja), Waldemar Sobota(Club Brugge KV, Belgia), Paweł Olkowski (Górnik Zabrze), Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław), Robert Lewandowski (BV Borussia 1909, Niemcy), Artur Sobiech (Hannover 96, Niemcy), Łukasz Teodorczyk (Lech Poznań), oraz Dawid Nowak (Cracovia). Największe emocje wzbudziło powołanie dla Rafała Leszczyńskiego, Rafała Kosznika, Adama Marciniaka, czy Piotra Ćwielonga.

Słowacy rywalizowali w grupie między innymi z Bośnią i Hercegowiną, oraz Grecją, toteż jak już pewnie wiecie nie udało im się wywalczyć nawet drugiej lokaty. Piłkarze naszych sąsiadów w ostatnim meczu zremisowali na wyjeździe z Łotyszami 2-2 (Sabala, Rode - Jakubko, Salara). Słowacy ostatecznie zajęli dopiero 3. miejsce w grupie. We wszystkich rozegranych kolejkach nasi sąsiedzi zgromadzili 13 punktów, na które złożyły się 3 zwycięstwa, 4 podziały „oczek” i 3 porażki. Bilans bramkowy tej reprezentacji to 11 goli zdobytych i 10 straconych. W meczach wyjazdowych Słowacy grali w tych kwalifikacjach 5 razy. Zanotowali w sumie jedno zwycięstwo (1-0 z Bośnią i Hercegowiną), 3 remisy (1-1 z Litwą, 1-1 z Liechtensteinem, oraz 2-2 z Łotwą) i jedną przegraną (0-1 z Grecją). W tych meczach ta ekipa narodowa zdobyła 5 bramek i tyle samo straciła. U siebie Słowacy mieli bilans dwóch wygranych, remisu i dwóch porażek. Najskuteczniejszymi graczami tej reprezentacji narodowej podczas tych kwalifikacji byli Sapara i Jakubko, którzy zdobyli po 3 bramki. Z kim przyjdzie mierzyć się naszym zawodnikom? W karze na ten mecz znaleźli się tacy zawodnicy: Jan Mucha (Krylja Sowietow Samara, Rosja), Matus Kozacik (FC Viktoria Plzen, Czechy), Peter Pekarik (Hertha BSC Berlin, Niemcy), Martin Skrtel (Liverpool FC, Anglia), Jan Durica (Łokomotiw Moskwa, Rosja), Dusan Svento (FC Salzburg, Austria), Kornel Salata (Tom Tomsk, Rosja), Tomas Hubocan (Zienit Sankt Petersburg, Rosja), Marisn Eisovsky (FC Viktoria Plzen, Czechy), Viktor Pecovsky (MSK Zilina), Juraj Kucka (Genoa CFC 1893, Włochy), Tomas Kona (FK Senica), Marek Hamsik (SSC Napoli, Włochy), Miroslav Stoch (PAOK, Grecja), Vladimir Weiss (Olympiakós SFP, Grecja), Robert Mak (1.FC Nürnberg VfL, Niemcy), Stanislav Sestak (Bursaspor Kulubu, Turcja), Michal Duris, Marek Bakos (obaj FC Viktoria Plzen, Czechy), Martin Jakubko (Amkar Perm, Rosja), Adam Nemec (1.FC Union Berlin, Niemcy). Obie ekipy grały w poprzednich 18-latach 6 razy. Dwukrotnie triumfowali Polacy. Poza tym raz był remis, a 3 razy lepsi byli Słowacy. Bukmacherzy przed piątkową konfrontacją wystawili bardzo ciekawe kursy na gospodarzy (1.95 w Bet-at-home). Podział punktów w tej firmie został zaś wyceniony na aż 3.30, a triumf gości na 3.50.
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl
Polska: 75%Remis: 15%Słowacja: 10%
Oglądaj mecze na żywo i transmisje live na MeczeOnline.pl!
Polska - Słowacja online
Kursy na Polska
@1.70 bet-at-home
Kursy na remis
@3.45 bet-at-home
Kursy na Słowacja
@4.50 bet-at-home
";
Under/OverBukmacherUnderBukmacherOver
0.5bet-at-home7.00bet-at-home1.05
1.5bet-at-home3.20bet-at-home1.30
2.5bet-at-home1.70bet-at-home1.95
3.5bet-at-home1.25bet-at-home3.50
4.5bet-at-home1.08bet-at-home6.50
5.5bet-at-home1.01bet-at-home12.00
Analiza: Polska - Słowacja
Typ: over 2.5
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 2.10
Już jutro dojdzie do debiutu Adama Nawałki w roli selekcjonera reprezentacji narodowej. Przeciwnikiem Polaków będzie reprezentacja Słowacji. Jest to rywal w naszym zasięgu,ale kiedy przypomnimy sobie,że w el. MŚ 2014 pokonaliśmy tylko 2 razy San Marino i raz Mołdawię to widzimy,że jest źle. Ciężko powiedzieć czy były trener Górnika Zabrze udanie zadebiutuje w roli szkoleniowca. Skupię się na bramkach. Według mnie padną co najmniej 3 bramki. Moim argumentem jest fakt,że mamy bardzo słabą obronę,która w jutrzejszym meczu może wyjść w bardzo eksperymentalnym zestawieniu. Powołania dostali: Celeban,Jędrzejczyk,Kowalczyk,Szukała,Jodłowiec,Brzyski,Olkowski,Kosznik,Kamiński,Marciniak,Pazdan. W przegranych przez nas eliminacjach nie potrafiliśmy strzelić przynajmniej jednego gola tylko w dwóch ostatnich spotkaniach. Mieliśmy w tych meczach swoje szanse. Dziś poprzeczka będzie zawieszona znacznie niżej. Jeśli chodzi o ofensywę to mamy naprawdę dobrych piłkarzy,którzy potrafią strzelać gole. Polska - Słowacja 2:1
Autor: darek95
Ocena popularności meczu 4.0 Ilość analiz 2