Typy bukmacherskie są specjalnością serwisu betsite.pl. Nasz skrypt typujący mecze z niebywałą dokładnością potrafi przewidzieć typy bukmacherskie na najbliższe mecze. Porównując typy bukmacherskie i statystyki betsite.pl, masz szansę wygrać duże pieniądze u bukmacherów internetowych. Dużą oglądalnością cieszą się również popularne typy bukmacherskie, ekskluzywnie wyselekcjonowane przez naszych typerów. Pozostaje nam życzyć wam szczęścia w typowaniu, a my postaramy się pracować nad silnikiem, aby dobierał jak najbardziej trafne typy.

Typy Bukmacherskie

 
DataGospodarzWynikGośćTypKursBukmacher
13-06-30 23:55Brazylia3-0HiszpaniaX 3.15bet-at-home
Przewidywany wynik według Betsite.pl
Brazylia 0 : 0 Hiszpania
Czy padnie remis?
Postaw zakład 1000 PLN w Bet-at-home i wygraj 3150 PLN
Wpłać 1600 PLN i odbierz 800 złotych bonusu!
Szanse według Betsite.pl
35%29%35%
Obstawiaj zakłady bukmacherskie! Najlepsze kursy proponowane przez Betsite.pl
@2.55 bet-at-home@3.15 bet-at-home@2.55 bet-at-home
Podsumowanie meczu: Brazylia vs Hiszpania wg. betsite.pl
Poniedziałek, 01 lipca 2013 roku – Puchar Konfederacji (faza play - off – mecz o 1. miejsce)

Brazylia – Hiszpania 3-0 (2-0)

Bramki:

1-0 Fred (2’)
2-0 Neymar Junior (44’)
3-0 Fred (47’)

Brazylia: Julio Cesar; Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo; Paulinho (88. Hernanes), Luiz Gustavo, Oscar; Hulk (73. Jadson), Neymar, Fred (80. Jo).

Hiszpania: Iker Casillas; Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba; Alvaro Arbeloa (46.
Cesar Azpilicueta); Andres Iniesta, Xavi, Juan Mata (52. Jesus Navas), Sergio Busquets; Pedro, Fernando Torres (59. David Villa).

Żółte kartki: Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos.

Czerwona kartka: Gerard Pique.

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).

Wspaniale zakończył się dla Brazylijczyków Wielki Finał tegorocznej edycji Pucharu Konfederacji. W nim podopieczni Luisa Felipe Scolariego stosunkowo łatwo rozprawili się z aktualnymi mistrzami Świata i Europy – Hiszpanami – wygrywając aż 3-0. Złotą Piłkę dla najlepszego zawodnika turnieju dostał Neymar Junior. Nowy piłkarz FC Barcelony miał wielki wkład w ten wspaniały triumf. Strzelił 4 bramki i zaliczył kilka bardzo ważnych asyst. Królami strzelców tej imprezy zostali Brazylijczyk Fred – autor dwóch goli w Wielkim Finale – i Fernando Torres, który jednak większość goli strzelił anonimowej reprezentacji Tahiti. „El Nino” postawą w tym turnieju na pewno zbytnio nie przekonał do swojej osoby Jose Mourinho, który od nowego sezonu będzie szkoleniowcem Chelsea Londyn.

Reprezentacja narodowa „Canarinhos” w opinii ekspertów i obserwatorów była minimalnym faworytem tego finału. Na korzyść Brazylijczyków działało także to, że „La Furia Roja” była po ciężkim i bardzo trudnym półfinałowym boju z Włochami. Nikt jednak nie spodziewał się, że Brazylia wyjdzie na prowadzenie już po dwóch minutach gry. Piłkę od obrońców (konkretnie od Davida Luiza – przyp. red.) dostał prawy pomocnik „Canarinhos”, który dośrodkował w pole karne Hiszpanów. Tam bardzo niezdecydowanie zachowali się środkowi obrońcy, co zaraz wykorzystał Fred pokonując bezradnego Ikera Casillasa. Otwierająca wynik spotkania bramka dawała pewność, że na pewno nie zobaczymy już na placu gry żadnych „piłkarskich szachów”. To miał być także test na odporność psychiczną i fizyczną dla obecnych mistrzów Świata i Europy, gdyż nie przypominamy sobie, aby ekipa z Półwyspu Iberyjskiego była w podobnie trudnym położeniu, co dzisiaj. Hiszpanie mogli wyrównać po jednej z kontr. Wtedy to w sytuacji sam na sam znalazł się Pedro Rodriguez. Zawodnik FC Barcelony uderzył koło interweniującego Julio Cesara, ale piłkę dosłownie sprzed linii bramkowej wybił niezastąpiony David Luiz. To na pewno też „dodało skrzydeł” Brazylijczykom. Zawodnicy Luisa Felipe Scolariego w samej końcówce pierwszej połowy strzelili kolejną bramkę. Tym razem jej autorami został duet Oscar – Neymar Junior. Ten pierwszy znakomicie podał, a ten drugi świetnie przymierzył w krótki, górny róg nie dając szans Ikerowi Cassilasowi. „Canarinhos” znowu mogli pobiec cieszyć się wspólnie ze swoimi fanatycznie dopingującymi kibicami. Trzeba też od razu zaznaczyć że Brazylijczycy na tym turnieju słynęli ze szybko strzelanych bramek i z goli wbijanych w końcówkach pierwszej i drugiej połowy. „Po zawodach” w tej finałowej konfrontacji było już w 47. minucie. Wtedy to wynik spotkania na 3-0 „ustalił” Fred, który wykończył zespołową akcję reprezentacji narodowej „Canarinhos”. Wszystkie osoby w różny sposób związane z tą kadrą mogły być już pewne, że Brazylii nic się już nie może złego zdarzyć. Kto wie jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby potem Sergio Ramos wykorzystał rzut karny. Piłkarz Realu Madryt uderzył jednak koło lewego słupka bramki strzeżonej przez Julio Cesara. Ta sytuacja chyba definitywnie przesądziła o tym, że to Brazylia wygrała tę edycję Pucharu Konfederacji. W 68. minucie z boiska został usunięty Gerard Pique, ponieważ otrzymał on z miejsca czerwoną kartkę. Do końca spotkania wynik potyczki już nie uległ zmianie. Brazylia po dobrym w swoim wykonaniu meczu pewnie wygrała z aktualnymi mistrzami Świata i Europy 3-0. A Hiszpania? „La Furia Roja” na pewno zawiodła, ale na jej usprawiedliwienie od razu trzeba napisać, że podopieczni Vicente Del Bosque przystępowali do tej konfrontacji po naprawdę trudnej potyczce z Włochami. Z drugiej jednak strony Hiszpanie stracili już bramkę w drugiej minucie – i to na pewno miało przebieg na całą konfrontację – a wtedy mieli jeszcze sporo sił. Pozostaje sobie tylko zadać pytanie, czy ten wynik pokazuje, że powoli dominacja Hiszpanów może ulec końcowi? Oprócz żądnych sukcesów Brazylijczyków schedę po nich chcą przejąć na pewno także Niemcy, czy Argentyńczycy. Jedno można napisać z pełną świadomością – Mistrzostwa Świata za rok będą niesamowicie ciekawe. Reprezentacja narodowa „Canarinhos” po tym turnieju ma chyba tylko jedno zmartwienie. Otóż jeszcze nie zdarzyło się w historii, aby ekipa, która wygrała Puchar Konfederacji rok później triumfowała na Mistrzostwach Świata. Brazylijczycy zapowiadają jednak, że to zmienią. Mają ku temu na pewno wszelkie podstawy.

Zapowiedź meczu: Brazylia vs Hiszpania. Typy, zakłady i kursy na Brazylia - Hiszpania.

Tego meczu oczekiwali wszyscy. Bo każdy chciał zobaczyć, czy reprezentacja narodowa „Canarinhos” jest w stanie przeciwstawić się dominatorom ostatnich lat, czyli Hiszpanom. Nikt w Kraju Kawy nawet nie bierze pod uwagę innego rozwiązania, jak pewnego triumfu Brazylijczyków. Piłkarze Luisa Felipe Scolariego przez cały turniej prezentowali się solidnie, a najsłabszy mecz tej imprezy chyba już mają za sobą. Chyba każdy się zgodzi, że półfinałowa potyczka „Canarinhos” przeciwko Urugwajczykom pozostawiała wiele do życzenia. Ale w finale może być z tym już o wiele lepiej. Poza tym Brazylijczycy mają w „nogach” o kilkadziesiąt minut mniej na tym turnieju, niż Hiszpanie, którzy wyeliminowali Włochów dopiero po serii rzutów karnych. Teraz okaże się, jak do tego turnieju są kondycyjnie przygotowani obecni mistrzowie Świata i Europy. Kto jest tutaj faworytem? Takiego zdecydowanego na pewno nie ma, ale minimalnie więcej szans przyznaje się gospodarzom. Jak jednak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się już wkrótce.

Piłkarze Luisa Felipe Scolariego w tym turnieju rozprawili się już z kilkoma rywalami. Najpierw rywalizowali w grupie A z Włochami, Japończykami, oraz Meksykanami. Równo 2 tygodnie temu na początek tej imprezy mierzyli się z Azjatami. Spotkanie ustawiła szybko strzelona bramka Neymara Juniora, która jest chyba jedną z ładniejszych trafień całego turnieju. Potem Brazylijczycy kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, a na samym początku drugiej połowy „dołożyli” kolejną bramkę. Tym razem na listę strzelców „wpisał się” Paulinho, który w swojej karierze miał krótki epizod w ŁKS-ie Łódź. Na 3-0 podwyższył w końcówce Jo, który tym samym ustalił wynik tej konfrontacji. W drugiej serii gier „Canarinhos” podejmowali Meksyk. Piłkarze Luisa Felipe Scolariego znowu byli o wiele lepsi i triumfowali ostatecznie 2-0 po bramkach Neymara Juniora i Jo. Trzeci mecz z Włochami miał zadecydować o tym, która ekipa w półfinale uniknie starcia z Hiszpanią. „Canarinhos” mogli nawet tę potyczkę zremisować, a i tak wyszliby z pierwszego miejsca. Finalnie w niezłym stylu triumfowali 4-2 (Dante, Neymar Junior, Fred x2 – Giaccherini, Chiellini) i z kompletem zwycięstw wygrali grupę A na tegorocznym Pucharze Konfederacji. Czy jednak gra Brazylii przekonywała do tego stopnia, aby można było powiedzieć, że to jest już gotowa ekipa na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata? Chyba jednak nie. „Canarinhos” grają solidnie, ale brakuje im trochę polotu i kreatywności. Potwierdził to mecz półfinałowy z Urugwajem. Gdyby Diego Forlan strzelił z rzutu karnego, to nie wiadomo, czy Brazylia grałaby o pierwsze miejsce. W tym spotkaniu piłkarze Luisa Felipe Scolariego pierwszy strzał na bramkę oddali dopiero w 17. minucie. Udało im się jednak zdobyć prowadzenie przed przerwą. Swoim instynktem snajperskim popisał się Fred, który nietypowym uderzeniem dał „Canarinhos” pierwszego gola w tym meczu. Podopieczni Oscara Tabareza nie poddawali się i po serii błędów defensywy Brazylii wyrównali za sprawą precyzyjnego strzału Edinsona Cavaniego. Wielu graczy szykowało się powoli do dogrywki, gdy po raz kolejny na tym turnieju przypomniał o sobie Paulinho. Były piłkarz łódzkiego ŁKS-u strzałem głową dał swojej reprezentacji narodowej awans do finału. Trzeba też podkreślić, że kapitalną robotę przy tym golu wykonał Neymar Junior, który świetnie dośrodkował z rzutu rożnego. Nowy piłkarz FC Barcelony ma jednak sporą wadę – bardzo często symuluje faule i praktycznie co rusz sędziowie gwiżdżą na nim faule. Trochę tak jak z Jakubem Koseckim. Ale to tak na marginesie. Przed Brazylią szansa na wielki triumf, który na pewno wzmocniłby tą ekipą przed przyszłorocznym Mundialem. Czy jednak „La Furia Roja” da sobie wydrzeć zwycięstwo?

Hiszpanom w ostatnich latach brakuje tylko tego tytułu do swojej bogatej kolekcji. Od 2008 roku „La Furia Roja” wygrywa wszystko, co tylko się da. Ich passa rozpoczęła się od wygranego półfinału z Włochami po serii rzutów karnych. Na tegorocznym Pucharze Konfederacji zdarzyło się podobnie, choć sam mecz był zgoła inny. Wicemistrzowie Europy stworzyli sobie więcej klarowniejszych okazji, ale albo brakowało im precyzji, albo świetnie w bramce spisywał się Iker Casillas. „La Furia Roja” poza groźnymi uderzeniami Fernando Torresa (pierwsza połowa) i Xaviego Hernadeza (dogrywka) tak naprawdę na poważnie nie zagroziła bramce strzeżonej przez Gianluigiego Buffona. W rzutach karnych każdy z siódemki Hiszpanów (Andres Iniesta, Xavi Hernandez, Gerard Pique, Sergio Ramos, Juan Mata, Sergio Busquets, Jesus Navas) spełnił swoje zadanie i strzelił gola. W szeregach Włochów pomyli się jedynie Leonardo Bonucci, ale to wystarczyło, aby „La Furia Roja” awansowała do finału. Tym samym podopieczni Vicente Del Bosque nie powtórzyli przegranej sprzed czterech lat z Pucharu Konfederacji. Wtedy to ekipa z Półwyspu Iberyjskiego przegrała z Amerykanami i nie mogła zmierzyć się w Wielkim Finale z Brazylią. Teraz taka okazja w końcu się nadarza. W rozgrywkach grupowych Hiszpania także zanotowała 3 zwycięstwa. W pierwszej kolejce „La Furia Roja” rywalizowała z Urugwajem. Aktualni mistrzowie Świata i Europy pewnie to spotkanie wygrali 2-1 (Pedro Rodriguez, Roberto Soldado – Luis Suarez). W drugiej serii zmagań podopieczni Vicente Del Bosque bez żadnych problemów rozprawili się z ekipą z Oceanii. Hiszpanie triumfowali aż ... 10-0. Cztery gole zdobył dla „La Rojy” Fernando Torres. Trzy bramki dołożył David Dilla, dwie David Silva, a jedną Juan Mata. Na zakończenie zmagań w grupie B obecni mistrzowie Świata i Europy spokojnie ograli Nigerię. Bohaterem tego spotkania okazał się wszędobylski Jordi Alba, który był dosłownie wszędzie na boisku. Już w 3. minucie „otworzył” wynik spotkania. Na 2-0 podwyższył „El Nino”, a wynik spotkania został ustalony przez defensora „Dumy Katalonii”, który świetnie wybiegł za plecy obrońców, objechał bramkarza i skierował futbolówkę do pustej bramki. Jedynym problemem Hiszpanów może być kondycja. Podopieczni Vicente Del Bosque naprawdę stracili sporo sił w półfinałowej potyczce z Włochami. Gdyby nie Iker Casillas, to „La Rojy” mogłoby tutaj nie być. Swoją drogą to wspaniałe jest mieć takiego golkipera. Przecież Iker Casillas przez kilka miesięcy w ogóle nie grał, ale gdy jest taka potrzeba to potrafi on uratować swój zespół narodowy przed utratą bramki.

Obie te drużyny w historii mierzyły się ze sobą 6-krotnie. W 1934 roku na Mistrzostwach Świata Hiszpania pokonała Brazylię 3-1. 16 lat potem „Canarinhos” wzięli odwet i triumfowali aż ... 6-1. W 1962 roku Brazylia po raz kolejny triumfowała – tym razem 2-1. W 1978 roku te dwie drużyny zagrały znowu na Mistrzostwach Świata. „La Furia Roja” wtedy bezbramkowo zremisowała z rywalami 0-0. 1 czerwca 1986 roku Hiszpanie przegrali z „Canarinhos” 0-1. Ostatnia potyczka między tymi ekipami miała miejsce w ... 1999 roku. W towarzyskim spotkaniu Brazylia zremisowała z Hiszpanią 0-0. W finałowej konfrontacji bukmacherzy za nieznacznego faworyta uznają zawodników Luisa Felipe Scolariego. Najkorzystniej ich wiktorię jest zagrać w Bet-at-home (2.50). Podział punktów w tej firmie został wyceniony na 3.20, a triumf Hiszpanów na 2.55. Wszyscy mają nadzieję, że zawodnicy obu ekip staną na wysokości zadania i stworzą w tej decydującej potyczce piękny bój.
Szanse według użytkowników LigaTyperów.pl
Brazylia: 45%Remis: 36%Hiszpania: 18%
Kursy na Brazylia
@2.55 bet-at-home
Kursy na remis
@3.15 bet-at-home
Kursy na Hiszpania
@2.55 bet-at-home
";
Under/OverBukmacherUnderBukmacherOver
0.5bet-at-home7.00bet-at-home1.04
1.5bet-at-home2.90bet-at-home1.35
2.5bet-at-home1.65bet-at-home2.00
3.5bet-at-home1.26bet-at-home3.50
4.5bet-at-home1.08bet-at-home6.50
5.5bet-at-home1.01bet-at-home10.00
Analiza: Brazylia - Hiszpania
Typ: under 2.5
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 1.83
Finał Pucharu Konfederacji, finał który był wymarzony chyba przez wszystkich od początku tego turnieju. Mistrzowie Świata i Europy kontra gospodarz przyszłorocznego Mundialu Brazylia. Ciężko wskazać w tym pojedynku faworyta ja natomiast postanowiłem zagrać tutaj under 2.5 bramek. Brazylia co prawda preferuje dość ofensywny styl gry, strzela sporo bramek ale i tej ekipie zdarzają się przestoje w grze. W niektórych spotkaniach odnosiłem wrażenie (Japonia czy Meksyk), że są zadowoleni z szybko objętego prowadzenia i niezbyt skwapliwie dążyli do zdobywania kolejnych bramek. Hiszpania podobnie, owszem 10:0 z Tahiti robi wrażenie ale mecz z Urugwajem pokazał, że również zadowalają się prowadzeniem (2:0) i niezbyt zależało im w drugiej połowie do podwyższenia rezultatu. Inna sprawa to problemy z napastnikami w kadrze Hiszpanii, podstawowym snajperem kadry La Rocha jest Fernando Torres, który jednak widać, że nie jest w najwyższej formie. Ponadto pamiętam z poprzednich wielkich turniejów, że Hiszpania nigdy specjalnie skutecznością nie grzeszyła i na ostatnich turniejach Mundial 2010 i Euro 2012 w decydujących spotkaniach zwykle zadowalali się skromnym 1:0. Więc podobnie jak w meczu półfinałowym z Włochami również w finale z Brazylią myślę, że Hiszpania nie będzie zbyt wielu goli i niezłym rozwiązaniem jest zagranie underu 2.5.
Autor: krz-widzew
Analiza: Brazylia - Hiszpania
Typ: X
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 3.15
Wszyscy fani piłki nożnej już odliczają godziny do rozpoczęcia się tego meczu,finału pucharu konfederacji,w którym zmierzą się ze sobą utytułowane drużyny,czyli Brazylia i Hiszpania.Brazylijczycy są obecnie bezbłędni i wygrali swoje wszystkie mecze.Pokonali Meksyk,Japonię i Włochy w fazie grupowej,a w półfinale rzutem na taśmę wygrali z Urugwajem.Na razie najlepiej prezentuje się nowa gwiazda Barcelony Neymar,który strzelił do tej pory 3 gole,tyle samo bramek ma Fred."Canarinhos" zapewne wystąpią w tym składzie,który wszyscy doskonale znamy z wcześniejszych meczów.Hiszpanie w drodze do finału w swojej grupie pokonali Urugwaj,Tahiti i Nigerię,a w półfinale po rzutach karnych wyeliminowali Włochów.Najlepszym strzelcem jest Fernando Torres z 5 golami,ale tak naprawdę cały zespół zasługuje na pochwałę,bo Hiszpania swoją grę opiera na kolektywie i doskonałym zgraniu."La Roja" na pewno ma w nogach spotkanie z Włochami,ale wydaje mi się,że w tym spotkaniu nie będzie miało to żadnego znaczenia,bo Hiszpania jest zmobilizowana ,aby zdobyć ten puchar.Brazylia będzie miała za sobą kilkadziesiąt kibiców na stadionie,którzy będą dopingować swój zespół do końca.Hiszpania to aktualny mistrz świata i Europy i na razie nikt tej drużyny nie potrafi zdominować.Dzisiaj jest na to wielka szansa,Brazylia gra u siebie i nie przegrała na własnym terenie w meczach o stawkę od kilkudziesięciu lat,natomiast Hiszpanie nie polegli od listopada 2011 roku.Zatem w tym meczu można się spodziewać zaciętego i emocjonującego widowiska,w którym największą rolę będą odgrywali liderzy obu ekip.Ja typuję remis,gdyż żadna z drużyn nie pozwoli sobie przegrać mecz w 90 minutach.Bardzo możliwe,że będzie dogrywka i rzuty karne.Mój typ 1:1.
Autor: maniek_1995
Analiza: Brazylia - Hiszpania
Typ: 1
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 2.55
W dzisiejszym finałowym meczu o Puchar Konfederacji zagrają przeciwko sobie reprezentacje Brazylii i Hiszpanii. Mecz rozpocznie sie o godzinie 23:55 czasu Polskiego. Spotkanie odbędzie się na słynnej Maracanie przy komplecie publiczności. W takim meczu jak ten trudno wskazać faworyta. Obie reprezentacje mają w swych składach znakomitych piłkarzy. Każdy z nich może przesądzić o losach meczu. Zarówno jedni jak i drudzy mieli problemy w meczach półfinałowych. Więcej jednak sił ten półfinał kosztował Hiszpanów , którzy dopiero po rzutach karnych wygrali z Włochami. Myślę że właśnie przez ten czas który spędzili wtedy na boisko zmęczenie będzie po nich dzisiaj widoczne. W tym też upatruję plus dla Brazylijczyków. Po nieudanych Mistrzostwach Świata mają oni ogromną chęć zdobycia Pucharu Konfederacji. Szczególnie że ten turniej rozgrywany jest na ich terenie. Myślę że czeka nas niesamowite spotkanie. Gwarantują to gwiazdy takie jak Neymar czy Iniesta. Warto poświęcić czas w środku nocy aby je obejrzeć. Wydaję mi się że padnie dużo bramek, ale większość ich będzie na koncie Brazylijczyków. Mój typ na ten mecz : 1
Autor: bartekm1234
Analiza: Brazylia - Hiszpania
Typ: 2
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 2.55
Final Pucharu Konfederacji zostanie rozegrany na Maracanie w Rio de Janeiro. Zagraja w nim reprezentacje Brazylii i Hiszpanii. Hiszpanie sa obecnie mistrzami Swiata i Europy. Brazylia na swojej drodze do finalu musiala pokonac takie zespoly jak: Japonia 3:0, Meksyk 2:0, Wlochy 2:4 i w polfinale Urugwaj 2:1. Hiszpanie rowniez wygrali swoje mecze z Urugwajem 2:1, Tahiti 10:0 i Nigeria 0:3, w polfinale pokonali Wlochow po rzutach karnych. Obydwie reprezentacje nie stracily punktu w fazie grupowej. Brazylia jednak tez miala klopoty by wygrac mecz z Urugwajem, bardzo dlugo remisowali a bramka na 2:1 padla dopiero w 86 minucie. Brazylia u siebie nie przegrala od 1975 r. Hiszpanie z kolei sa niepokonani od 29 spotkan miedzynarodowych. Do skladu Brazylii po kontuzji wracaja: Roberto Soldado i Cesc Fabregas. Brazylia gra u siebie i jest zdecydowanym faworytem spotkania, jednak wynik pozostaje sprawa otwarta. Przewidywane sklady : Brazylia: Julio Cesar, Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo, Luiz Gustavo, Paulinho, Oscar, Hulk, Neymar, Fred. Hiszpania: Casillas, Arbeloa, Ramos, Pique, Alba, Xavi, Busquets, Iniesta, Pedro, Mata - Torres. Moj typ 2
Autor: jasiek1274
Analiza: Brazylia - Hiszpania
Typ: 1
Bukmacher: bet-at-home
Kurs: 2.55
O północy polskiego czasu rozpoczniemy najważniejszy mecz ze wszystkich dotychczasowych spotkań rozgrywanych w ramach Pucharu Konfederacji 2013 roku. W meczu finałowym mierzyć się będą ekipy Brazylii oraz Hiszpanii. Jest tutaj naprawdę bardzo ciężko wytypować faworyta meczu. Ja jednak stawiam na Brazylię. Czemu? Zwykła przyzwoitość. Przecież to w kraju kawy rozgrywany jest turniej, a więc i kibice będą wspierać swoich podopiecznych. Do tego fakt, że piłka Brazylijska jest o wiele bardziej dynamiczna niż ta którą gra Hiszpania, pomimo, że to Europejczycy są mistrzami Europy oraz Świata. No i chyba na koniec zwykłe przywiązanie do tego kraju, w którym piłka to świętość. Jako taki nawiasem dodany wątek stwierdzę, że Dante oraz Luiz Gustavo - piłkarze Bayernu, któremu od kiedy pamiętam kibicuję mają szanse na grę w tym meczu. Przyjrzyjmy się więc i statystykom. Brazylia zagrała na początku mecz z Japonią i wygrała, następnie pokonała Meksyk i to samo uczyniła w meczu z Włochami. Dzięki temu zagrała w połfinałowym starciu z Urugwajem, tym samym Urugwajem, który dziś przegrał batalię o 3 miejsce po serii rzutów karnych. Hiszpania uporała się kolejno z Urugwajem, Tahiti i Nigerią w swojej grupie, a w półfinale pokonała Włochów w karnych 7-6 po remisie w podstawowych 90 minutach 0-0. Porównując mamy Brazylię z 4 wygranymi oraz Hiszpanię z 3 zwycięstwami i remisem. Jeśli chodzi o stosunek bramkowy to mozna dojść do prostego wniosku, że Brazylia strzeliła ich 11 i straciłą 3, podczas gdy rywal 15 razy pokonywał bramkarzy rywali i tylko raz Iker kapitulował. Weźmy poprawkę na 1 kluczową rzecz, a mianowicie na to, że 10 goli Hiszpania strzeliła amatorom Tahiti! Myślę, że Brazylia ten mecz wygra.
Autor: LEQUIMLKS
Ocena popularności meczu 4.5 Ilość analiz 7